"Moje pierwsze długie spodnie to były pumpy, miałem wtedy pięć lat".
Podobno nie szata zdobi człowieka, tak jak okładka nie powinna wpływać na ocenę książki. To powiedzenie nie sprawdza się niestety w praktyce, bowiem to właśnie "opakowanie" często kusi nas do zakupu, bądź też od niego odstręcza. Okładka zbioru opowiadań Edwarda Wójciaka to sztandarowy przykład tego, jak nie powinna wyglądać książka. Grafik zrobił bowiem wielką krzywdę prozie autora, zniechęcając potencjalnego czytelnika do kupna tego dzieła.
Edward Wójciak to pisarz i dziennikarz polonijnej "Gazety", urodzony w Tomaszowie Mazowieckim, z wykształcenia nauczyciel języka polskiego. Od 1990 roku mieszka w Kanadzie, blisko Toronto. Autor jest zdobywcą statuetki Złotej Sowy - "Polonijnego Oscara", a także laureatem pierwszej nagrody na V Konkursie Literackim im. Marka Hłaski. Jest autorem takich książek jak: "Akademia Politury", "Zupa z Króla – Ballada o kochaniu", "Siwy dym" oraz "Piętno anioła".
"Krótka historia spodni w Tomaszowie Mazowieckim i inne opowiadania" to jak wskazuje sam tytuł, zbiór trzynastu opowiadań o dość zróżnicowanej tematyce. Akcja utworów toczy się w Polsce, oraz w Kanadzie, a ich treść dotyczy takich kwestii jak różnego rodzaju uzależnienia, miłość, seks i zawiedzione nadzieje.
Czytając pierwszą książkę Edwarda Wójciaka pt. "Zupa z króla. Ballada o kochaniu" przekonałam się już, że proza autora do łatwych i przyjemnych z pewnością nie należy. I podobnie rzecz ma się z opowiadaniami, jakie pisarz serwuje czytelnikom w swoim zbiorze. Opowiadaniami, w których z pełną premedytacją przedstawia barwy codziennego życia i to nie tylko w Polsce czasów PRL-u, ale także na emigracji. Edward Wójciak dotyka bowiem wiele tematów – czasów dzieciństwa w szarej Polsce, młodości, czasów studenckich wojaży i związanych z nimi pewnych elementów, budujących klimat tamtych właśnie lat. W zasadzie nie da się dokładnie powiedzieć co stanowi przewodni temat trzynastu zawartych w zbiorze utworów – na pewno życie, które jak wiadomo pełne jest różnorakich barw i odcieni.
Wystarczy dość pobieżnie przeczytać biografię Edwarda Wójciaka, by podczas zgłębiania jego opowiadań doszukać się wielu autobiograficznych elementów. I to właśnie na bazie wspomnień, własnoręcznie przeżytych chwil uniesień i porażek, autor zbudował fabułę swoich krótkich form, jak chociażby tytułowe opowiadanie "Krótka historia spodni w Tomaszowie Mazowieckim" czy "Ballada świąteczna". Kanwa własnych przeżyć pozwoliła stworzyć autorowi realistyczne podwaliny do ukazania w nieco humorystycznym tonie, trafnych spostrzeżeń i absurdów polskiej rzeczywistości.
Nie wszystkie opowiadania zawarte w zbiorze w jednakowy sposób mnie zainteresowały. Nie są to również utwory, które przypadną do gustu wielu czytelnikom. Edward Wójciak posiada bowiem swój specyficzny styl prozatorski, lekkość pióra i umiejętność celnego ukazywania świata wokół siebie – i podaje to wszystko w sosie, który może być ciężkostrawny. Mnie styl autora przekonuje. A jak będzie z Wami? Musicie sami to sprawdzić.