„Ja, potępiona” to zakończenie historii Wiktorii Biankowskiej , która już była diablicą ,miała zostać anielicą a teraz trafiła w najgorsze miejsce ,w które można trafić po śmierci. Jak sobie poradzi i co zrobiła żeby tam trafić?
„Biada nam. Socjopata napalił się na socjopatkę. To może skończyć się rzezią, kiedy trzecia socjopatka, właścicielka wcześniej wspomnianego socjopaty, się o tym dowie. „
Czy to nie podejrzane, Piotruś upuścił portfel, Wiktoria schyla się po niego , zauważa czerwony krzyżyk i…… zostaje przejechana przez ciężarówkę .A wszystko to w chwili gdy Wiktoria uświadamia sobie że jej miłością jest diabeł Beleth , po czym stwierdza że zacznie go szukać. I oto rozpoczyna się ostateczna walka Wiktorii o swoją duszę, ponieważ nie trafia ani do piekła , ani do nieba. Wiktoria trafia do Tartaru , dzięki temu że ktoś przekupił Śmierć, by ta odesłała duszę Piotra do Tartaru. Śmierć jednak nie była dokładna w swojej pracy i przywiodła duszę Wiktorii . Podczas przeprawy do Tartaru , Wiktoria poznaje brata śmierci, „uroczego” Charona. Natomiast już na miejscu , spotyka Hitlera, Kubę Rozpruwacza i Nerona, którzy siedzą w administracji i przyjmują nowe dusze, dając im mieszkanie , ubranie oraz pracę. Wiktoria kombinuje jak wykaraskać się z zaistniałej sytuacji, Beleth rozpacza po stracie ukochanej, Lucyfer wraz z Gabrielem nadal tworzą komiczną parkę , która dość często spotykamy w tej części. A Azazel , jak to Azazel , jest wielce zadowolony i rozbawiony z powodu tego co się wydarzyło.
„-Stamtąd nie można wrócić- odparł głucho Beleth.- Straciłem ją...Na zawsze... -Och, daj spokój. Nie doceniasz Wiktorii.- Azazel znowu zaklaskał z uciechy.- Czuję w kościach, że będzie niezła zabawa. „
Czuję się lekko zawiedziona po przeczytaniu ostatniej części tej trylogii, tym że jest to ostatnia część , tym że nie była taka dobra jak pierwsza. Mimo tego lekkiego zawiedzenia , książka jest naprawdę dobra. Uwielbiam pióro pani Katarzyny Bereniki Miszczuk i wiem że już niedługo zasiądę do lektury z kolejną książką tej autorki i liczę na kolejną cudowną przygodę.
Znajdujemy w tej książce bardzo barwnych bohaterów , są nimi Wiktoria, Beleth, Piotruś , Azazel, lecz możemy do tej znakomitej grupy dodać kolejne, całkiem nowe postacie- Elżbieta Batory i Achilles.
Bardzo podoba mi się zabieg , który użyła autorka,mianowicie przedstawiła nam postać z mitologii greckiej w całkiem nowej odsłonie. Elżbieta za to jest ukazana jako prawdziwy zły charakter. Przedstawienie tych postaci w taki a nie inny sposób jest genialne , przez co nie można było się oderwać od książki. Humor, jak zawsze, wiedzie prym w tej serii, a przedstawiony zakład między Lucyferem a Gabrielem doprowadził mnie do gromkiego śmiechu.
Polecam całą serię każdemu , kto chce się dobrze zabawić przy dobrej lekturze.
„Oniemiałam. Matka? Czyżby będąc niedoszłą dziewczyną Beletha, awansowałam na mamusię tego osiłka? Zerknęłam na niego. No cóż... przynajmniej urosła mi dorodna dziecina. Nie da sobie w kaszę dmuchać na podwórku podczas zabawy przy trzepaku. „
W wyniku kolejnej diabelskiej intrygi była diablica i niedoszła anielica Wiktoria po raz kolejny umiera, w efekcie czego trafia do Tartaru. Miejsca tak strasznego, że nie mają tam wstępu nawet istoty...
W wyniku kolejnej diabelskiej intrygi była diablica i niedoszła anielica Wiktoria po raz kolejny umiera, w efekcie czego trafia do Tartaru. Miejsca tak strasznego, że nie mają tam wstępu nawet istoty...
Seria o Wiktorii Biankowskiej na swój sposób mnie zauroczyła, a drugi tom jej przygód wciągnął mnie na tyle, że po jego skończeniu niemal od razu zapragnęłam przeczytać część kolejną. Po Ja, potępion...
Ja, potępiona o już moje trzecie spotkanie z tym cyklem. Książki Katarzyny Bereniki Miszczuk zostały ostatnio wznowione przez wydawnictwo, więc postanowiłam się z nimi zapoznać. Na portalu lubimyczyt...
@withwords_alexx
Pozostałe recenzje @Nastka_diy_book
Mój nr 1
“Vasharoth. Kuźnia bogów” to trzeci tom wspaniałego cyklu Vasharoth, który stworzyli S.J. Brennenstuhl oraz K.W. Janoska. Ten cykl to moje odkrycie roku i jestem nim z...
Zacznę z grubej rury. Jaki macie stosunek do scen erotycznych w książkach? I nie chodzi mi o romantyczne sceny dwojga osób, które się kochają, chodzi mi o sceny br*ta...