Wisząca małpa recenzja

Jeremi Falicki dopiero rozpoczął pracę jako kierowca w MSW. 13 sierpnia 1961 roku w zastępstwie swojego przełożonego musi zawieźć ministerialną delegację do Gadastrugi, gdzie towarzysz Podkalicki ma otrzymać order. Do uroczystości jednak nie dochodzi, ponieważ główny zainteresowany nie żyje... Rozpoczyna się śledztwo, a młody funkcjonariusz nawet nie przypuszcza, jak bardzo ten dzień wpłynie na jego przyszłość...

Chyba ciężko znaleźć osobę, która nie kojarzy nazwiska tego reżysera i jego dorobku. Tym razem Juliusz Machulski pokusił się o napisanie książki, co moim zdaniem wyszło mu rewelacyjnie. Narracja została poprowadzona pierwszoosobowo, a bohaterowie stworzeni na potrzeby lektury wyraziści, ale też na swój sposób ludzcy - mają swoje zalety, nawyki, przywary, marzenia czy cele. Akcja płynie w dość specyficznym tempie - niby niespiesznie, a jednak dynamicznie oraz zawrotnie. Intryga wypełniona była interesującymi zagadkami aż po brzegi, suspens bądź czarny humor towarzyszą nam od pierwszych chwil, czyniąc tę pozycję nieodkładalną. Czytelnik chłonie treść niczym gąbka wodę, a zakończenie może prowadzić go w niezłe zdumienie. Styl autora okazał się barwny, zabawny, soczysty i tak obrazowy, iż odbiorca może odnieść wrażenie, że dane mu było w wyobraźni obejrzeć kadry ze znakomitej produkcji filmowej. To wszystko sprawia, że powieść czyta się niezwykle szybko, praktycznie jednym tchem.

Mimo iż przedstawione wydarzenia są fikcyjne, zostały przedstawione w tak realistyczny sposób, jakby naprawdę miały miejsce w przeszłości. Twórca doskonale zwizualizował rzeczywistość lat '60 XX wieku, wszelkie aspekty związane z komunizmem w Polsce czy wyścig prowadzony po oby stronach "żelaznej kurtyny". Co prawda ukazuje nam to z lekkim przymrużeniem oka, niemniej poprzez ironię udaje mu się oddać klimat minionych lat. Daje również możliwość zagłębienia się w literacki świat tamtego okresu oraz poznania dawnych gwiazd srebrnego ekranu.

To książka, w której zdecydowanie każdy znajdzie coś dla siebie... Zarówno wielbiciele rozwiązywania kryminalnych zagadek, miłośnicy historii, pasjonaci szpiegowskich legend bądź komedii w stylu retro czy w końcu końcu koneserzy kinematografii w tej pozycji z pewnością odkryją elementy sprawiające im radość. Choć nie jestem wielką fanką adaptacji filmowych, to ekranizację "Wiszącej małpy" (swoją drogą prawa do niej już zostały sprzedane) z przyjemnością bym obejrzała.