„Biada Wam uczeni w Piśmie i faryzeusze,
obłudnicy, że zamykacie Królestwo Niebios przed ludźmi,
albowiem sami nie wchodzicie, ani nie pozwalacie wejść
Tym, którzy wchodzą”.
Mat. 23,13 (BW)
Gdy w roku 2019, na polskim YouTube pojawił się bardzo głośno zapowiadany, oraz niezwykle kontrowersyjny film braci Sakielskich, niemal cała Polska wstrzymała oddech. Tylko nie mów nikomu, tytuł, który wywołał burzę w polskim Kościele rzymskokatolickim, siał bezsprzeczne strach w episkopacie, i wywoływał niezwykłą wręcz agresję wśród fanatycznych wyznawców kościoła rzymskiego, na czele z rządem, który w pas kłania się przestępcą w sutannach.
Ludzie, skrzywdzeni przez najwyższych dostojników religii katolickiej odzyskali nadzieję, na ukaranie winnych, i podciągnięcie do odpowiedzialności tych, którzy przez lata tuszowali i ukrywali donosy o wykorzystywaniu seksualnym, którego dopuszczali się na przestrzeni lat polscy duchowni.
Prymas Polski Pan Abp Wojciech Polak grzmiał w telewizji polskiej
„Chciałbym dzisiaj w nawiązaniu do tych słów, jako delegat KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży, zwrócić się do skrzywdzonych i do wszystkich zgorszonych złem w Kościele, jeszcze raz prosząc o przebaczenie”. Niestety efektu Chile nie było.
Całkiem niedawno po materiale nakręconym przez TVN o Kardynale Stanisławie Dziwiszu, Abp Polak po raz kolejny się tłumaczył, jednak wydaje się, że dowody zebrane przeciwko Kardynałowi są niezwykle mocne, tuszowanie i ukrywanie afer pedofilskich na skalę światową za pontyfikatu Jana Pawła II, również pozostaje na językach opinii publicznej. Bez wątpienia odwaga bohaterów produkcji braci Sakielskich, być może nie wywołała, efektu pozbawienia ludzi kościoła stanowisk, episkopat nadal nie poczuwa się do odpowiedzialności, jednak pokazał, że również w Polsce tak jak w Stanach Zjednoczonych, czy Chile problem istnieje i należy uświadamiać społeczeństwo w tym temacie.
Powołana komisja do spraw nadużyć seksualnych w kościele rzymskim nie wiadomo dlaczego jest skutecznie zamilczana w mediach głównego nurtu. Tak naprawdę nikt nie wie co dzieje się za zamkniętymi drzwiami. Jeśli wierzyć księdzu Isakowiczowi – Zaleskiemu, oraz jego analizie prac komisji i sytuacji związanej z pedofilią w kościele jeszcze długo możemy tkwić w średniowiecznym zacofaniu kiedy to kościół rzymski miał same prawa, racje i ostateczne zdanie we wszystkim, a ci, którzy się mu sprzeciwiali, lądowali na stosie, lub umierali w męczarniach.
Sprawa poruszona w dokumencie Tylko nie mów nikomu, otworzyła oczy nie tylko na nadużycia w polskich strukturach kościoła, ale także na inne błędy i zaniedbania, oraz celowe działania na szkodę przeciętnego wiernego.
Pani Kornelia Chojecka młoda dziennikarka z Lublina, współtwórczyni kontrowersyjnej telewizji Idź pod Prąd, wykazując się dużą empatią i delikatnością zawodową, przeprowadziła naprawdę ciekawy wywiad rzekę z jednym ze skrzywdzonych dziś już dorosłych mężczyzn, przez księdza Arkadiusza H, Panem Bartłomiejem Pankowiakiem.
Pana Pankowiaka pamiętamy z drugiej części filmu Zabawa w chowanego, w której dochodzi do konfrontacji między nim a jego oprawcą.
Ciężko jest napisać recenzję pozycji, która jest wywiadem, zwłaszcza jeśli osoba, która go udziela, nie jest osobą publiczną. Nie wiem, czy ktokolwiek ma prawo oceniać postawy, uczucia, decyzje, czy przemyślenia Pana Bartłomieja Pankowiaka. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak bardzo ta tragedia, która go dotknęła, wpłynęła na jego życie, życie jego bliskich oraz ludzi, którzy byli blisko środowiska księdza Arkadiusza H. Z całą pewnością znajdą się tacy, którzy powiedzą, że wywiad to stek bzdur, albo gdzie byli rodzice, lub dlaczego wcześniej nic nie mówił, jednak moim zdaniem nie nam oceniać coś, czego sami nie przeżyliśmy.
Jestem pod wielkim wrażeniem szczerości i niezwykłej skromności bohatera wywiadu. Pan Pankowiak wykazał się niezwykłą odwagą, myślę również, że rozmowa ta była także dla niego psychicznym katharsis. Bez wątpienia wywiad, którego udzielił, stał się, również pomocą dla innych ofiar kościoła rzymskokatolickiego.
Chciałabym odnieść się do osoby Pani Kornelii Chojeckiej. Przyznam, że był czas kiedy oglądałam telewizję Idź pod Prąd. Panią Kornelię Chojecką oczywiście znam z różnego rodzaju programów, jak również jej siostrę Eunikę Chojecką, (która powiem uczciwie, jest naprawdę świetna, a jej wspólne wystąpienia z Pastorem Chojeckim łagodzą Jego wizerunek). Pozycja Wygrałem z księdzem pedofilem, jest pierwszą książką, napisaną przez tę naprawdę przemiłą dziennikarkę.
Czytałam z wielką ciekawością nie tyle ze względu na temat, ponieważ historię Pana Pankowiaka znam z filmów, ile ze względu na osobę dziennikarki. Byłam ciekawa, czy ta młoda kobieta miała odwagę w tej publikacji wyjść spod pręgierza ojca i się rozwinąć, zastanawiałam się, czy książka będzie uczciwa, czy zostanie ocenzurowana przez Pastora Chojeckiego i przyznam, że Pani Kornelia Chojecka pozytywnie mnie zaskoczyła. Temat, który poruszyła moim zdaniem, wymagał naprawdę wielkiego profesjonalizmu... Czasami oglądając programy np. Pogotowie rodzinne, miałam wrażenie, że ta młoda dziennikarka, jest niesamowicie zamknięta, (to Pastor Chojecki dominuje w Idź pod Prąd), przez co wychodzi niezwykle sztucznie, jednak w swoim pierwszym dziele okazało się, że naprawdę potrafi stworzyć coś wartościowego. Liczę na to, że nie tylko napisze kolejną dobrą pozycję o naprawdę ważnych sprawach, ale również bardziej otworzy się na widzów telewizji, którą współtworzy, i stanie się ona przede wszystkim bardziej delikatna a mniej wulgarna.
Najnowsze dzieło Pani Kornelii Chojeckiej jak najbardziej polecam. Wygrałem z księdzem pedofilem to wisienka na torcie obu bezsprzecznie najważniejszych dokumentów ostatnich pięćdziesięciu lat. Zachęcam również do zapoznania się z filmami braci Sakielskich Tylko nie mów nikomu oraz Zabawa w chowanego. Z niecierpliwością oczekuje kolejnej publikacji Pisarki, z całą pewnością będę zaglądała na kanał telewizji licząc na większą obecność zarówno Pani Kornelii Chojeckiej jak i jej uroczej siostry.
Z informacji z dnia 28 października bieżącego roku Sąd Okręgowy w Kaliszu uchylił wyrok w sprawie księdza Arkadiusza H. Ksiądz został skazany na 3 lata bezwzględnego więzienia, jednak sąd najwyższej instancji uznał, że doszło do przedawnienia przestępstwa.
Książkę do recenzji otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl