"Winter" to powieść, na którą miałam ochotę od momentu, w którym się tylko o niej dowiedziałam! Jak widać, w końcu ją zdobyłam i już przeczytałam. Jakie pozostawiła po sobie wrażenie? Przekonajcie się :)
Asia Greenhorn, rocznik 1980. Urodzona w Londynie, dorastała w Północnej Walii, w małej miejscowości w okolicach Parku Narodowego Snowdonia. Teraz mieszka w Mediolanie w towarzystwie swojego kota - Crumba. "Winter" jest jej debiutancką powieścią.
Winter, szesnastolatka, która w młodości straciła rodziców i teraz mieszka z babcią. Żyją sobie spokojnie, często zmieniając miejsce zamieszkania, jednak już od ostatnich 5 lat mieszkają w Londynie. Ma tutaj kochaną przyjaciółkę, Madison, która jest dla niej jak siostra, a także pozostałych bliskich znajomych, będących jej jedyną rodziną. Jednakże pewnego dnia jej świat się wali - babcia bohaterki trafia do szpitala, a ta tymczasowo zostaje przeniesiona do rodziny zastępczej, do małej miejscowości Cae Mefus w Walii. Chiplinowie, rodzina zastępcza, wydają się być wręcz idealni. Piękni rodzice, piękne kochające się rodzeństwo, które od razu przyjmuje Winter jak jedną ze swoich. Jednak dziewczyna nie planuje zagrzać tam miejsca, wierzy, że jej pobyt jest chwilowy - do momentu wyzdrowienia jej babci. Nie spodziewa się jednak, że to wszystko jest częścią większego planu, a ona sama ma odegrać w nim znaczącą rolę.
Z czasem Winter godzi się z myślą, że jej babcia nie wróci szybko do zdrowia, a jej pobyt tam się przedłuży. Spotyka niesamowitego chłopaka, Rhysa, nawiązuje przyjaźń z dziećmi Chiplinów, szczególnie z najstarszym z rodzeństwa, Garethem, który coraz bardziej się nią fascynuje. Pomimo przejmującego smutku próbuje żyć normalnie. Jednak spokój nie może trwać wiecznie. Dziewczyna staje się ofiarą dziwnego napadu, z którego uchodzi z życiem tylko dzięki Garethowi. Następnie w okolicy dochodzi do serii dziwnych zdarzeń - napadów, zaginięć i zabójstw. Winter nawet nie spodziewa się jakie tajemnice kryją najbliżsi jej ludzie. Kiedy zaczyna zadawać trudne pytania i szukać na nie odpowiedzi, nie domyśla się, jak bardzo odmieni się jej życie. Nie wie, że wiedza, której poszukuje, sprowadzi na nią i jej bliskich niebezpieczeństwo i odmieni ją samą na zawsze. Nic bowiem nie dzieje się przypadkiem, a skrywana w jej wnętrzu moc przyciąga wiele groźnych osób...
Autorka stworzyła coś niesamowitego. Dzięki lekkości jej pióra książkę czyta się szybko i przyjemnie. Początkowo denerwowały mnie zbyt krótkie rozdziały, gdyż ledwo jakaś rozmowa się zaczęła a już zostawała urywana. Jednak dzięki tamu pisarka przenosiła nas w miejsca, gdzie stale coś się działo. Nie pozwalała nam ani na chwilę się nudzić. Wędrujemy przez strzępki rozmów różnych bohaterów w różnych miejscach kraju i zbieramy informacje, które później stopniowo składają się w całość, ujawniając intrygę i w nią zamieszanych.
Powieść ta trzyma w napięciu od pierwszych chwil, a bohaterowie potrafią zwodzić czytelnika, nie ujawniając swoich prawdziwych intencji. Ze strony na stronę wszystko robi się coraz ciekawsze, aż nie sposób się od książki oderwać. Razem z samą bohaterką odkrywamy wiedzę o niej samej, jednocześnie próbując wszystko zrozumieć. Muszę jednak przyznać, że szczególnie nie byłam zaskakiwana przez autorkę, poza tajemnicą dotyczącą Winter, a książka podąża dobrze nam znanym schematom. Pozostali bohaterowie jakoś niespecjalnie się wyróżniają z tłumu i niewiele o nich wiemy, jednak wszystko to może zostać naprawione w kontynuacji, na którą będę czekać z niecierpliwością.
Debiutancką powieść Asi Greenhorn polecam wielbicielom gatunku. Znajdziecie tam miłość, przyjaźń, tajemnice i intrygi. Pomimo bardzo dobrze znanej nam tematyki i dróg, jakimi podąża fabuła, książka ta posiada w sobie coś, co urzeka. "Winter" jest idealną lekturą na nudne chwile i nie żałuję ani jednej sekundy z nią spędzonej. Nie dajcie się dłużej kusić tak piękną oprawą, gdyż wnętrze również może Was zauroczyć. Ja z czystym sumieniem Wam ją polecam!
"(...) mam dość smutku, nic nie mogę na to poradzić. Nie obchodzi mnie czym jesteś ty i czym jestem ja. Nie umiem zrezygnować z tego, co do ciebie czuję. Niestety wiem również, że nie mamy wyboru. Nie możemy rzucać wyzwania regułom, których nawet nie rozumiemy."