Swoją przygodę z twórczością Magdaleny Kubasiewicz rozpoczęłam od powieści „Wszystko pochłonie morze”. Tak mi się ta książka spodobała, że od tego czasu sięgam po każdą fantastyczną pozycję, jaka wyjdzie spod pióra autorki. „Klątwa dla demona” jest już trzecim tomem przygód Wilczej Jagody. Co tym razem czeka na tę nieszablonową bohaterkę? W wielkim skrócie, żeby nie zaspoilerować przypadkowo czegoś z poprzednich tomów, napiszę, że Wilcza Jagoda, nasza specjalistka od klątw, ma niełatwe zadanie. Ktoś morduje magów, by utkać klątwę, enklawa jest w niebezpieczeństwie, a do tego nie wiadomo, komu można ufać, a komu nie. Ba, Jaga nie potrafi powiedzieć ani na kogo, ani w jakim celu zostało rzucone przekleństwo. W taki sposób Jagoda, a przy okazji też Sonia wpadają w prawdziwe tarapaty, trafiając w sam środek demonicznej afery. Czy klątwa zostanie powstrzymana, dowiecie się z powieści. Jeśli nie czytaliście jeszcze poprzednich tomów cyklu, zachęcam, bo to kawał rewelacyjnego urban fantasy osadzonego w dobrze znanych nam realiach.
Ten cykl jest idealny do tego, aby dobrze się odstresować i naładować baterie. To idealna odskocznia od cięższych pozycji. Czyta się tę książkę lekko i z prawdziwą przyjemnością. Nie ma nawet chwili, aby mogła nużyć, bo akcja toczy się bardzo szybko i bardzo dużo się tu dzieje. To prawdziwa jazda bez trzymanki. Trzeci tom jest trochę bardziej mroczny niż poprzednie, ale to jego zaleta, bo przez to jest ciekawszy, ma trochę bardziej złowrogi klimat i jest bardziej nastrojowy. Podoba mi się, że fabuła została osadzona w znanych czytelnikowi realiach, ale z dodatkiem magów, czarownic i demonów. Bardzo dobrze elementy fantastyczne w powieści współgrają z rzeczywistymi. Przyjemnie się to czyta. Do tego strzałem w dziesiątkę jest wplecenie w tę historię motywu z legend, w tym przypadku jest to warszawska Syrenka, która odegra w powieści niebagatelną rolę. Jaką? Tego nie powiem, żeby nie psuć niespodzianki.
Mocnym punktem powieści są jej bohaterowie. Każdy wyrazisty, mający coś do powiedzenia. Jagoda to świetny przykład silnej bohaterki, która dochodzi do czegoś własną pracą, nic nie zostaje podane jej na tacy. Co najważniejsze, żaden z bohaterów jakoś specjalnie nie irytuje, chociaż swoje za uszami mają. Muszę przyznać, że postaci w książce zostały dobrze przemyślane i dopracowane. Z rosnącym zainteresowaniem obserwuje się zmiany, jakie zaszły w bohaterach na przestrzeni tych kilku tomów i jakie nadal w nich zachodzą. Widać, że nie stoją w miejscu, a wyciągają dla siebie wnioski z kolejnych potyczek, uczą się na błędach i rozwijają. Interesujące są ich wzajemne interakcje. Szczególnie fajnie rozwija się relacja Caleba i Jagody. Robi się między nimi coraz bardziej gorąco, iskrzy na całego, dlatego bardzo liczę na to, że już niebawem, może w kolejnym tomie, ich relacja wejdzie na wyższy poziom. Kibicuję i czekam. Caleb jest w ogóle bardzo interesującą, intrygującą postacią, o której również mam nadzieję więcej dowiedzieć się już w kolejnym tomie. Dobrym posunięciem jest oddanie również głosu Soni. Dziewczyna jest trochę zagadką, nie do końca potrafię ją rozgryźć, dlatego cieszę się, że w tym tomie pojawia się też narracja z jej punktu widzenia. To bohaterka, która na moje oko przeszła największą przemianę. Powoli uczy się odpowiedzialności za innych i za siebie, coraz więcej rozumie, nabiera pokory, dojrzewa. A początkowo potrafiła irytować, nie powiem, że nie. Szczególnie swoim podejściem do życia i postawą sugerującą, że wszystko jej się należy.
„Klątwa dla demona” trzyma poziom poprzednich części. Wykreowany przez autorkę świat jest wyjątkowo ciekawy, hipnotyzujący, a bohaterowie niejednoznaczni i tacy, za którymi chce się podążać, aby dowiedzieć się, co czeka na nich za kolejnym zakrętem. Plus ta niesamowita magia w wydaniu autorki i lekkość podania. No cudo!
We współpracy z Wydawnictwem SQN.