Opowieści o duchach w zaskakujący sposób zawsze są na czasie i lubimy po nie sięgać. Nie inaczej jest z kolejną antologią od wydawnictwa Zysk, która tym razem przedstawia wiktoriańskie opowiadania o duchach.
W zbiorze tym odnajdziemy same perełki, w tym dwa opowiadania Margaret Oliphant, która dołożyła swoją cegiełkę do rozwoju tego gatunku literackiego, jakim jest opowiadanie grozy.
Opowiadania ponownie są zróżnicowane, dostajemy tu historie pełne niesamowitości, niepokoju, ale także odrobiny humoru, czy mądrej lekcji, cennych wskazówek czy przestrogi. I tak czytelnik może w antologii przeczytać historie pióra Oscara Wilde'a, Charlesa Dickensa czy Williama Butlera Yeatsa. Przyznam, że nie wszystkie opowiadania skradły moje serce, ale tych, które mi się podobały jest na całe szczęście więcej.
Urzekło mnie opowiadanie Wilde'a o duchu Canterville, którego nikt się nie bał, a on był tym faktem załamany, jak i drugie opowiadanie autora, Zbrodnia lorda Arthura Savile'a, które przywołało mi w pamięci jeden odcinek serialu Miodowe lata, a mianowicie ten o wizycie głównego bohatera u wróżki, która przepowiedziała mu coś strasznego. Podobnie jest w tym opowiadaniu, z tą różnicą, że bohaterowi chiromanta przepowiada coś strasznego, a rozwiązanie fabuły tej historii jest doprawdy zaskakujące i dość przewrotne.
Opowiadania z motywem fantastycznym bardziej niźli z pozagrobowym, to na pewno Pallinghurst Barrow, o pewnym kurhanie i jego mieszkańcach, Co to było?, o tajemniczym niewidzialnym ktosiu złapanym w łóżku, który zagrażał życiu narratora tej historii, Leśne kobiety, pełne magii i czaru lasu, opowiadanie o wojnie toczonej od lat między drzewami a ludźmi z jednej rodziny.
Wzruszyło mnie opowiadanie Dwie rączki, a także Biblioteczne okno, natomiast najdłuższe z opowiadań tej antologii, mianowicie, Podnieść martwych z grobu Margaret Oliphant mimo pięknego i ważnego przesłania, strasznie mi się dłużyło i gdyby było trochę krótsze, myślę, że lepiej by je się czytało. Ciekawym opowiadaniem jest Dróżnik Dickensa, spodoba się ono tym czytelnikom, którzy lubią opowiadania Stefana Grabińskiego.
Każde z opowiadań jest na swój sposób ciekawe i co innego w nim zachwyca i przyciąga uwagę czytelnika, wszystkie zaś czyta się bardzo dobrze, mimo że powstały w epoce wiktoriańskiej, język jest przystępny, dzięki czemu przez opowiadania się płynie, duży wpływ ma na to zapewne doskonałe tłumaczenie Jerzego Łozińskiego (prawie wszystkie opowiadania tej antologii są jego tłumaczenia) i Janusza Ochaba, który tłumaczył Podnieść martwych z grobu.
Zachwyca również wydanie tego zbioru, które idealnie oddaje klimat i nastrój zebranych w nim opowiadań. Idealnie pasuje ono także do poprzednich antologii wydanych przez wydawnictwo, pięknie prezentują się razem na półce. Jest piękne, co tu dużo mówić.
Podsumowując, polecam Wam gorąco lekturę tego zbioru opowiadań, bo skrywa on w sobie perełki literatury grozy i fani gatunku będą nim zachwyceni. Ale fani krótkiej formy także tu się odnajdą i ci, którzy nie mieli jeszcze styczności z opowieściami o duchach, a chcieliby zacząć z nimi przygodę, to Wakacje wśród duchów będą dobrym początkiem. Ja bawiłam się wyśmienicie, polecam !
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Zysk i S -ka.