Portret mordercy recenzja

Wigilijna noc, toksyczne relacje rodzinne, kulminacja emocji i morderstwo, które wydaje się być rozwiązaniem 🕵🏻‍♀️🎄❄️

Autor: @burgundowezycie ·2 minuty
2024-12-13
Skomentuj
1 Polubienie
Anne Meredith w „Portrecie mordercy” przenosi nas do lat trzydziestych XX wieku, w śnieżną scenerię angielskiego dworu King’s Poplars, gdzie rodzinne spotkanie wigilijne kończy się tragedią. Już od pierwszych stron autorka zdradza, kto zginął – Adrian Gray – i kto jest mordercą, ale to wcale nie odbiera książce napięcia. Wręcz przeciwnie – Meredith zamiast tradycyjnego „whodunit” serwuje fascynujące „whydunit”. To nie samo rozwiązanie zagadki kryminalnej gra tutaj główną rolę, lecz portret psychologiczny zabójcy i subtelna analiza toksycznych relacji rodzinnych.

Adrian Gray to typowy patriarcha – surowy, nieprzystępny, obojętny wobec swoich dzieci. Jego dorosłe potomstwo, każde na swój sposób uwikłane w osobiste porażki i niepowodzenia, darzy go mieszanką niechęci, żalu i skrywanego gniewu. I to właśnie wigilijna noc staje się dla jednego z nich momentem kulminacyjnym, a morderstwo – rozwiązaniem nawarstwiających się problemów. Jednak Meredith nie poprzestaje na przedstawieniu samego aktu zbrodni. Z niezwykłą precyzją śledzi kroki mordercy, jego wewnętrzne rozterki i próby manipulacji, które prowadzą do zaskakujących konsekwencji.

To, co wyróżnia „Portret mordercy”, to jej niekonwencjonalne podejście do gatunku. Meredith wciąga nas w psychologiczną grę, pozwalając z bliska obserwować decyzje mordercy, a jednocześnie ukazuje, jak różni członkowie rodziny - w tym zięć zmarłego, prowadzący nieoficjalne śledztwo – próbują zrozumieć, co tak naprawdę wydarzyło się w tę feralną noc. Autorka świetnie buduje napięcie, nie potrzebując do tego skomplikowanych zwrotów akcji. Atmosfera jest gęsta, pełna napięcia, a zima, śnieg i mroczna wigilijna noc stanowią idealne tło dla tej kameralnej, a jednocześnie przejmującej historii.

Owszem, fani klasycznych kryminałów, którzy liczą na splątane tropy i dramatyczne plot twisty, mogą poczuć się nieco zawiedzeni. Meredith nie gra z nami w grę „zgadnij, kto zabił”, ponieważ odpowiedź jest jasna od początku. Ale zamiast tego skupia się na moralnych i emocjonalnych konsekwencjach zbrodni, zadając pytanie: jak daleko człowiek może się posunąć, by osiągnąć swoje cele, i czy zbrodnia może być w jakikolwiek sposób usprawiedliwiona? A to jest nie mniej intrygujące i wyśmienite!

Książka osiąga swoje apogeum w epilogu, który nadaje całej opowieści nowego wymiaru. Choć dla niektórych akcja może wydawać się zbyt powolna, to właśnie ten finał rekompensuje wszelkie niedociągnięcia, zostawiając nas z uczuciem satysfakcji i refleksji.

„Portret mordercy” to kryminał inny niż wszystkie – bardziej kameralny, psychologiczny i skupiony na ludzkich słabościach niż na samym śledztwie. To idealna propozycja na zimowe wieczory dla tych, którzy cenią wciągające historie z bogatym tłem psychologicznym i nastrojową scenerią. Serdecznie Wam go polecam! 🔥

Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od @zysk_wydawnictwo (współpraca reklamowa) 🩷.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-12-13
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Portret mordercy
Portret mordercy
Anne Meredith
7/10

Lata trzydzieste, dwór przysypany śniegiem i morderstwo w wigilijną noc – czegóż więcej mógłby sobie życzyć miłośnik kryminałów retro? „Adrian Gray urodził się w maju 1862 roku i zginął z rąk jedn...

Komentarze
Portret mordercy
Portret mordercy
Anne Meredith
7/10
Lata trzydzieste, dwór przysypany śniegiem i morderstwo w wigilijną noc – czegóż więcej mógłby sobie życzyć miłośnik kryminałów retro? „Adrian Gray urodził się w maju 1862 roku i zginął z rąk jedn...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

@Obrazek „coś, co tak łatwo może rozpaść się na kawałki, nigdy nie jest ani bezpieczną budową, ani taką, dla której warto trwonić życie” Święta, zimowa atmosfera, ładne otoczenia, uroczy dwore...

@Mirka @Mirka

Uwielbiam stare klasyczne kryminały. A do takich, których akcja dzieje się podczas Bożego Narodzenia mam szczególną słabość. Więc gdy tylko ujrzałem “Portret Mordercy” Anne Meredith wiedziałem, że mu...

@Darek @Darek

Pozostałe recenzje @burgundowezycie

Bławatek
XIX-wieczny Paryż, gdzie serca biją w rytm salonowych intryg, a miłość to towar równie pożądany jak drogocenne klejnoty 🕰️🩷

W labiryncie dziewiętnastowiecznego Paryża, gdzie serca biją w rytm salonowych intryg, a miłość to towar równie pożądany jak drogocenne klejnoty, rozgrywa się historia C...

Recenzja książki Bławatek
Grumpy & sunshine
Emerytowany piłkarz, ghostwriterka i wspomnienia do spisania, co z tego wyjdzie? 🩷🌤️

Charlotte Stein w „Grumpy & Sunshine" obiecuje pełną humoru i emocji opowieść o przeciwnościach, które przyciągają się z siłą huraganu. Czy te obietnice zostały spełnion...

Recenzja książki Grumpy & sunshine

Nowe recenzje

Mężczyzna z dołeczkiem w brodzie zwiastuje kłopoty
Niebezpiecznie i gorąco 🌹
@distracted_...:

Eliza to kobieta, która pod płaszczem niesamowitego piękną, skrywa niezwykle niebezpieczną osobowość. Sama wybrała drog...

Recenzja książki Mężczyzna z dołeczkiem w brodzie zwiastuje kłopoty
Królowa Serca i Cienia
Kto włada w Podziemiach?
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Novae Res* Ta książka chodziła za mną już od dawna. Powieść ze świata fantasy, kt...

Recenzja książki Królowa Serca i Cienia
Bez pożegnania
Bez pożegnania
@Malwi:

Gdy sięgnęłam po „Bez pożegnania” Barbary Rybałtowskiej, poczułam, że oto rozpoczynam podróż – nie tylko w głąb histori...

Recenzja książki Bez pożegnania
© 2007 - 2025 nakanapie.pl