Choroba jest czymś strasznym bez względu na to, czy dopada ona osoby w kwiecie wieku, czy też ludzi starszych. Największy żal rodzi się w naszych sercach, gdy dochodzą do nas informacje dotyczące śmiertelnych schorzeń, które w sposób nagły i gwałtowny dopadają nawet te najmniejsze dzieci. Nie zdążyły one nawet zaznać radości życia, a los karze im stoczyć bój, od którego tak naprawdę zależy cała ich przyszłość, albo jej brak...
Brooke i Keith Desserich to małżeństwo, które mimo swojego bólu i cierpienia, postanowiło podzielić się z całym światem, historią nieuleczalnej choroby własnej córki. Początkowo zapisywana ona była w formie publikowanego na blogu dziennika, a z czasem ewoluował on do wersji książkowej, która z całą pewnością stanowi niezwykle wzruszającą opowieść o sześcioletniej dziewczynce. Głównej jej zamierzeniem było stworzenie pamiątki dla młodszej siostry Eleny. W chwili jej odejścia na tamten świat była ona bowiem zbyt mała, by w pełni zrozumieć wydarzenia, które miały miejsce w ich rodzinie od chwili, gdy dowiedzieli się, że dni Leny zostały już policzone.
Główna bohaterka jest osobą niezwykle pogodną i inteligentną. Niemalże od samego początku wie, że coś jest nie tak i bardzo chciała uczestniczyć w rozmowach z lekarzami. Bardzo nie lubiła, gdy mówiono o niej za jej plecami. Chciała być bardzo aktywna w całym tym procesie i na swój sposób bardzo dojrzała. Przy dokładniejszym zapoznaniu się z treścią tej lektury obserwujemy kolejne dni z życia rodziny Desserich, a także ogrom miłości, którą Państwo Desserich obdarzają swoje pociechy. Starają się oni cieszyć każdym kolejnym dniem, a przy dążą do tego by spełnić największe marzenia swojej starszej córki.
"Wiadomość z nieba" jest książką, która otworzyła mi oczy na wiele kwestii. Od dłuższego czasu czytuje blogi poświęcone dzieciom chory, jednak dopiero teraz dane mi było zaobserwować troskę tak małego dziecka o rodziców, którzy dla dobra najukochańszej istoty są w stanie zrobić naprawdę wiele. Pozostawione przez Eleny listy sprawiły, że niejednokrotnie wzruszyłam się. Być może nie były one przepełnione treścią słowną, jednak z całą pewnością emanują one ogromną ilością miłości do rodziców. Wiele spośród nich Brooke i Keith znaleźli już po śmierci sześciolatki i stanowią dla nich dowód bezgranicznej i odwzajemnionej miłości. Lena wniosła do ich życia bardzo wiele, a przede wszystkim udzieliła im znaczących lekcji, które pozostaną w ich sercach już na zawsze.
Pozycję literacką chciałabym polecić wszystkim bez wyjątku. Jeśli jeszcze do tej pory nie byliście pewni, czy aby na pewno jest to dobry pomysł, to już teraz wiecie, że jest to idealny moment na tego typu decyzje. Być może wstrząśnie wami, w niektórych momentach, jednak w ostateczności docenicie sens sięgania po książki, które niekonieczne są łatwe w odbiorze. Oczywiście mam tutaj na myśli tematykę utworu, a nie język przy pomocy którego została ona napisana.... Poza tym "Wiadomość z nieba" idealnie nadaje się do czytania dla rodziców, którzy podobnie, jak Państwo Desserich usłyszeli od lekarzy druzgoczącą diagnozę. Być może będzie ona dla nich stanowić oparcie w trudnych chwilach i da motywacje do dalszych działań.
Papierowy Księżyc, listopad 2011
ISBN: 978-83-61386-12-4
Liczba stron: 300
Ocena: 8/10
Recenzja opublikowana na:
[
http://recenzje-leny.blogspot.com/2012/01/brooke-i-keith-desserich-wiadomosc-z.html#more]