Czasem, aby osiągnąć upragnione szczęście należy łamać utarte schematy, przeciwstawiać się stereotypom i uparcie dążyć do celu. W niektórych przypadkach nie od razu dane nam będzie osiągnąć w pełni to, co żeśmy zamierzyli, niekiedy potrzeba do tego wiele czasu i wysiłku. Jednakże na koniec, gdy już nam się wszystko uda, wtedy dostrzeżemy, że warto było postawić wszystko na jedną kartę.
Zarys fabuły
W książce spotykamy Fabiolę, która postanowiła zostać pierwszą w historii Wenecji gondolierką. Dziewczyna prężnie dąży do celu kupując gondole, które odrestaurowuje wraz ze swoim ojcem, a także pobiera lekcje sterowania nimi od zaprzyjaźnionego staruszka. Kobieta bez większych problemów zdobywa coraz więcej doświadczenia, ale niestety w życiu prywatnym już nie wszystko idzie po jej myśli. Otóż jej przyjaciel Alastore zaczyna zmagać się z podstępną chorobą, jaką jest anoreksja. Fabiola obwinia się, że wcześniej nie zauważyła pierwszych objawów w jego zachowaniu i obecnie stara się być dla niego, jak najlepszym wsparciem. Czy Fabioli uda się spełnić marzenia? Jakie wyzwania i problemy spotkają bohaterkę? Co czeka Alastore i czy poradzi sobie z problemem? Co się jeszcze wydarzy? O tym w książce „Gondolierka. La Sonata di Ferro” autorstwa Agaty Grabowskiej.
Spostrzeżenia
Autorka fenomenalnie opisała w swej książce Wenecję, jej legendy, panujące w niej zwyczaje oraz wszelako pojmowaną historię, a także zabytki, które możemy w niej odnaleźć. Myślę, że taka książka jest doskonałym pomysłem na to, by w dość lekki i przystępny sposób poznać to miasto. Natomiast jeżeli chodzi o głównych bohaterów, jak i samą akcję, to tu mam wrażenie, że mają charakter taki trochę cukierkowy, gdyż większość wydarzeń związanych z Fabiolą układa się po jej myśli i bardzo rzadko spotyka jakieś przeciwności losu na swej drodze. Przykładem może być to, że jako pierwsza kobieta postanowiła zostać gondolierką i nikt z jej rodziny, czy znajomych nie zgłasza większych sprzeciwów, tylko wręcz jej pomagają w osiągnięciu celu, co oczywiście jest piękne, tylko pytanie stanowi, na ile w naszym świecie takie sprzyjające zachowania innych są rzeczywiste? Śmiem twierdzić, że nie ma osób, które nigdy nie spotykają na swej drodze przeszkód do pokonania. Natomiast opisana choroba Alastore mogłaby być potraktowana bardziej szczegółowo z większym naciskiem na opis przeżyć z tym związanych. Niemniej już wzmianka na ten temat jest wartościowym zabiegiem, gdyż powinno się się na ten temat zdobywać wiedzę po to, aby w przyszłości ewentualnym chorym z naszego otoczenia, jak najlepiej pomóc.
Podsumowanie
Książkę dzięki jej opisom i ogólnemu klimatowi czytało mi się przyjemnie, a za wyjątkowy research wykonany na potrzeby tej pozycji należy się uznanie autorce, gdyż to się nieczęsto zdarza. Pojawiają się dość rzadko drobne błędy znaczeniowe, których można było uniknąć, gdyby redakcja stanęła na wysokości zadania, ale nie są to, aż tak znaczące przypadki, by miały wpływać na jakość fabuły. Znajdują się w niej tłumaczenia użytych włoskich słów, co z pewnością jest sporym ułatwieniem dla większości czytelników. Okładka zdecydowanie pasuje do treści lektury i przykuwa wzrok czytelnika dzięki błękitnym barwom na jasnym tle, a także poprzez wizerunek kobiety znajdującej się na przystani, co wprawia odbiorcę w letni nastrój. Polecam książkę wszystkim czytelnikom lubiącym delikatne powieści obyczajowe z ważnym przesłaniem w tle, a także tym którzy chcą poznać Wenecję dość dogłębnie w niezobowiązujący i przyjemny sposób.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.