Maureen Lee oczarowała mnie stylem i klimatem pisania podczas lektury "Wrześniowych dziewczynek" i to pozytywne uczucie pozostało podczas czytania "Wędrówki Marty". Już się cieszę, że na mojej półce stoi kolejna książka tej autorki - "Matka Pearl".
Zarówno akcja "Wrześniowych dziewczynek", jak i "Wędrówki Marty", dzieje się w czasach wojny.
"Wędrówka Marty" to opowieść o rodzinie, o ludzkich losach, które zmienia wojna oraz o sile matczynej miłości i jej determinacji. Akcja dzieje się w Liverpoolu, mamy 1914 rok.
Marta Rossi to uboga gospodyni domowa, mieszkająca w biednej dzielnicy z mężem, mają piątkę dzieci. Mąż po wypadku w pracy nie pracuje i dużo pije. Marta zarabia na całą rodzinę szyjąc jutowe worki, jest ciągle zmęczona, brudna i wygląda na starą, steraną życiem kobietę. Najstarsza córka, Joyce, pracuje w domu towarowym i mieszka z koleżankami, wstydzi się swojej rodziny i biedy. Starszy syn, Frank, również więcej czasu spędza poza domem, ma tendencje do pakowania się w kłopoty. W domu pozostaje więc 14-letni Joe oraz młodsze dzieciaki, Lily i George.
Pewnego dnia Joe informuje matkę, że zaciągnął się do wojska - kobieta jest przerażona i wściekła na syna. Jednak w armii chłopak ma porządne jedzenie, codzienną kąpiel, to przemawia do matki, ale nie może zrozumieć jak do wojska przyjmują takie dzieciaki.
Marta za wszelką cenę zaczyna walczyć z systemem i chce ściągnąć syna do domu. Porusza niebo i ziemię - i ...nic.
Poznaje wtedy Kate, młodą dziewczynę z bogatego domu, która pomaga Marcie przeczytać list od syna i odpisać mu. Marta nie umie czytać ani pisać. Pomimo wielu różnic, kobiety zaprzyjaźniają się.
Jednak nadchodzi taki dzień, że Marta zamiast listu od syna otrzymuje informację, że zaginął i prawdopodobnie nie żyje.
Ta wiadomość tylko determinuje kobietę do walki z władzami, które zgadzają się na wysyłanie na wojnę niepełnoletnich chłopców. Rusza pieszo do Londynu, na Downing Street - chce porozmawiać z samym premierem.
Czy uda jej się zrealizować zamierzenie? Jakie będą skutki jej determinacji?
"Wędrówka Marty" to niezwykle wzruszająca wojenna opowieść. Niezwykle klimatyczna, barwna i poruszająca. Czytałam ją jednym tchem ze łzami w oczach i podziwem dla tej niezwykłej kobiety. Polubiłam bezinteresowną Kate, natomiast niezmiernie irytowała mnie zapatrzona w siebie Joyce.
Marta okazała się kobietą o wielkim sercu, zakochaną w swoich dzieciach - dla nich zrobiłaby wszystko.
Powieść jest piękna, napisana lekkim, prostym językiem. Jest niezwykle głęboka i poruszająca.
Byłby z tego świetny film! Serdecznie Wam polecam te książkę !