Agnieszka Karecka jest nauczycielką, jednak na co dzień bardzo dobrze odnajduje się w roli bibliotekarki, ponieważ największą frajdę sprawia jej praca z książkami i wśród książek. Jest autorką powieści fantasy pt. „Po drugiej stronie jeziora. Tom 1 i 2”, a także powieści obyczajowej pt. „Serce w mundurze”. „Żyć jest lepiej” jest czwartą powieścią autorki i moim pierwszym spotkaniem z jej twórczością.
Laura to młoda dziewczyna, która rozpoczyna studia na polonistyce. Wyjeżdża do Wrocławia, aby zamieszkać razem z ciotką, jej mężem i dwoma synami. Laura jest spokojną dziewczyną, której nie w głowie szaleństwa. Tym bardziej, że ma za sobą trudny czas, po którym nie do końca się pozbierała i cały czas walczy z demonami mieszkającymi w jej głowie. Pewnego dnia dziewczyna poznaje Baśkę – zwariowaną sąsiadkę, która przedstawia ją swoim znajomym, wśród których jest nieco dziwaczny Tytus. Chłopak niewiele mówi na swój temat, nie za bardzo chce kogokolwiek do siebie dopuścić, dlatego uchodzi w towarzystwie za dziwaka. Łapie jednak nić porozumienia z Laurą i zaczyna się przed nią bardzo powoli otwierać. Okazuje się, że młodzi, choć tak różni, są bardzo do siebie podobni. Oboje walczą od wielu lat z demonami z przeszłości, oboje nie potrafią się odnaleźć w zwykłej codzienności. Chociaż bardzo się starają, coś w ich wnętrzu im to uniemożliwia. Oboje walczą o szczęście, o lepsze jutro, o normalne życie. Czy w duecie wyjdzie im ta walka lepiej? Czy ostatecznie będą chcieli przejść tę drogę samotnie?
Historia Laury i Tytusa dosłownie zmiotła mnie z planszy. Na dość długi czas, bo czytałam ją już jakiś czas temu. Totalnie nie mogłam się po niej pozbierać. Nie byłam też w stanie napisać niczego sensownego. Nawet skleconego z zaledwie dwóch zdań. Nadal, kiedy o niej myślę, przechodzi mnie dreszcz, a łzy nieproszone zaczynają napływać do oczu. Jeśli myślicie, że ta powieść to zwykła obyczajówka z dodatkiem romansu, albo romans z dodatkiem obyczajówki, spójrzcie na tytuł. Już on wiele mówi na temat tego, z jaką lekturą mamy do czynienia i co możemy znaleźć w powieści. A znajdziemy bardzo dużo. Przede wszystkim emocji, bo to one grają tutaj pierwsze skrzypce. Ta opowieść, mimo że trudna i bolesna, jest piękna i niezwykle ważna. I zdecydowanie warto się z nią zapoznać. Jest do bólu prawdziwa i taka życiowa.
Los rzucił na barki Laury i Tytusa, dwójki bardzo młodych ludzi wyzwania, którym trudno podołać nawet zaprawionym w boju dorosłym. Ich historia jest skomplikowana, a rany, które w sobie noszą pozornie są zagojone, jednak młodzi muszą uważać na każdym kroku. Jeden błąd, jeden zły ruch i rana znów się otwiera, wlewając w serce zwątpienie, poczucie osamotnienia, rezygnacji i ogromny smutek. Zarówno Laura, jak i Tytus są chorzy, a demony, z którymi codziennie muszą się mierzyć, mają okrutne twarze. Powieść Kareckiej zachwyca. Jest idealnie wyważona, jeśli chodzi o poruszane problemy. Z jednej strony mówi o trudzie dorastania i o całkiem zwykłych problemach młodych ludzi, z drugiej porusza niezwykle istotne tematy, a wśród nich są: zaburzenia odżywiania, depresja, zaniżona samoocena, walka z samym sobą, odkrywanie siebie i próba zmierzenia się z dawnymi wyborami, których konsekwencje odczuwa się do dziś. Rzeczywistość Laury i Tytusa to pilnowanie się na każdym kroku, każdego dnia, w każdej godzinie i minucie. Czy tak wygląda prawdziwe życie? Czy w ten sposób da się być sobą? I co to w ogóle znaczy być sobą?
Autorka pisze z pasją, wrażliwością i delikatnością, a zarazem wprost, bez uciekania od trudnych tematów. Przy okazji bardzo dobrze portretuje otaczającą nas rzeczywistość. Posługuje się przy tym przystępnym językiem, dlatego mimo ciężkości poruszanych tematów, przez książkę dosłownie się płynie. Bardzo dobrze się ją czyta i chociaż łamie serce, naprawdę ciężko się od niej oderwać. Bohaterowie są bardzo charakterystyczni i zapadają w pamięć. To młodzi ludzie, których los nie oszczędzał, przez co musieli dojrzeć szybciej niż ich rówieśnicy. Są odpowiedzialni, pracowici, skupieni na celu. I poszukujący.. nadziei, akceptacji, miłości. To bardzo realistyczna powieść, tak samo autentyczna jak jej bohaterowie, która wzrusza i zmusza do refleksji. Może być dla czytelnika przestrogą, może być inspiracją, może dawać nadzieję. W zależności od tego, w jakim momencie życia się znajduje i z jakimi demonami w życiu się zmaga.
Myślę, że nie ma potrzeby, abym rozpisywała się o tej powieści jeszcze bardziej. Bo ją trzeba sprawdzić samemu. Do czego oczywiście zachęcam, a nawet nalegam, bo to ważna i bardzo aktualna pozycja.
We współpracy z Wydawnictwem Szósty Zmysł.