Bóg stworzył Adama i Ewę, a następnie wygnał ich z raju. Adam miał z Ewą dwóch synów: Kaina i Abla. Kain zabił Abla i… wychodzi na to, że na świecie było dwóch mężczyzn i jedna kobieta. Czy Kain kopulował z matką, czy z siostrą (Adam i Ewa mieli też później inne dzieci, przynajmniej jednego syna, ale może nie tylko) – nie ma znaczenia, bo wynika z tego, że wszyscy jesteśmy dziećmi kazirodztwa, czy tak?
Jednak z drugiej strony… w Księdze Rodzaju (4,16-17) czytamy: „Po czym Kain odszedł od Pana i zamieszkał w kraju Nod, na wschód od Edenu. Kain zbliżył się do swej żony, a ona poczęła i urodziła Henocha”. Ach! Czyli na wschodzie żyli już jacyś ludzie, tak? A skąd się wzięli? Stworzył ich inny bóg? Możliwe… wtedy sens zaczyna mieć przykazanie „Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną” – najwyraźniej oczywiste wtedy było, że istnieją jeszcze jacyś inni ludzie i inni bogowie, czyż nie?
Pytań i wątpliwości dotyczących chrześcijaństwa w ogóle, a Biblii w szczególności jest całe mnóstwo. Nic też dziwnego, że przedstawiciele Kościoła katolickiego starają się na pytania odpowiadać, a wątpliwości rozwiewać w dziesiątkach książek oraz innych publikacji. Kilka z nich wpadło mi w ręce i dzięki temu zauważyłem pewną prawidłowość – ich autorzy zwykle odpowiadają na pytania banalne oraz rozwiązują problemy urojone, stwarzając w ten sposób pozory pełnego zrozumienia Biblii dostępnego dla osób w tematyce tej wyszkolonych, to jest katolickich księży.
Przykładem mozolnego, pełnego zaangażowania, choć kompletnie zbędnego tłumaczenia i wyjaśniania jest sprawa uzdrowienia niewidomego (a może opętanego?). Czy Jezus uleczył jednego, czy dwóch? No i w czym problem? Jeden autor uczestniczył w jednym z tych zdarzeń, a drugi w obu, i tyle! Albo jeden z nich coś zapomniał, nie byłoby to niczym nadzwyczajnym, zważywszy, ile lat po zdarzeniach biblijnych były one opisywane.
„Pytania wiary” są pierwszą pozycją, której autor podjął temat otwierający ten tekst, czyli kazirodztwa pierwszych ludzi albo możliwości istnienia innych istot ludzkich, stworzonych przez innego boga. Fakt, że Gianfranco Ravasi starał się odpowiedzieć, nie oznacza automatycznie, że mu się to wiarygodnie udało, niemniej ważne jest, iż w ogóle próbował, nie udawał, że temat nie istnieje, jak wielu innych katolickich autorów.
Wśród 150 wyjaśnień i odpowiedzi niektóre są – moim skromnym zdaniem – zbędne, niektóre – zupełnie nieprzekonujące (na przykład te dotyczące „kanonicznych” i innych ewangelii*), są też kompletne, w pełni wyjaśniające kwestię i satysfakcjonujące oraz takie, które wprawdzie zawierają wiele słów, lecz właściwie żadnego wyjaśnienia, ale… nadal jest to najlepsza książka na ten temat, jaką czytałem. W końcu trudno zakładać, że znakomitemu bibliście, kardynałowi Ravasiemu uda się odpowiedzieć na pytania, na które ludzkość bezskutecznie szuka odpowiedzi od tysięcy lat – choćby: czemu dobry Bóg dopuszcza zło?
Kilka przykładów poruszanych w książce zagadnień: Czy żona Kaina była jego siostrą. Nieśmiertelność czy zmartwychwstanie. Czy ewangelia Jana jest antysemicka. Jakimi językami mówił Jezus, czy umiał czytać i pisać. Czy apostołowie byli żonaci. Czy Maria Magdalena była prostytutką. Czy Jezus nigdy się nie śmiał. Skandaliczny Kohelet. Piskorz Hioba. I wiele, wiele innych. Pytanie, którego mi zabrakło: co się stało z trzydziestoma srebrnikami?
Gorąco polecam.
--
* Cztery ewangelie (Mateusza, Marka, Łukasza, Jana) znalazły się w kanonie Pisma Świętego, ale przecież jest ich więcej, więc czemu te, a nie inne? Odpowiedź: bo te cztery są natchnione, zaś inne nie. Kto o tym zdecydował? Odpowiedź: Kościół. Kto zdecydował/postanowił, że Kościół takiego rozróżnienia władny jest dokonać? Odpowiedź: Kościół. Ups!