Świr i apokalipsa wg kretyna recenzja

Wariackie wariacje

Autor: @fiend ·1 minuta
2012-08-31
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Jerzy Alt - imię i nazwisko, które zarówno mi jak i miażdżącej większości społeczeństwa nie mówi nic. Nawet w wszechwiedzącej sieci powiązany jest tylko ze swoją jedyną książką „Świr i apokalipsa wg kretyna”, na której wypadałoby się skupić.

W morfologię niemal stustronicowego dzieła wpisuje się z 18 krótkich rozdziałów, na łamach których wykreowana została postać naszego nowego, współczesnego Don Kichota. Z bohaterem utworu przechodzimy zarówno przez okres wczesno młodzieńczy, nastoletni, jednak największa część skupia się na jego dorosłym, choć równie zagmatwanym i infantylnym życiu. Nasz bohater pomimo pozornej życiowej stabilności w krąg której wpisuje się posiadanie własnego mieszkania, pracy w biurowcu i epizodów spędzania czasu z kumplami, niewiele z rzeczywistością ma wspólnego. Zachowuje się jak typowy zbieg szpitala psychiatrycznego, chory na schizofrenię mężczyzna, który zaniechał przyjmowania wyznaczonej porcji leków. Jego urojenia przysłaniają mu obraz rzeczywistości, a może właśnie jego indywidualną rzeczywistość kreują. Egzystuje on w świecie własnych imaginacji, które doprowadzają go do tytułowej apokalipsy.

Nieprzystosowany społecznie bohater dokonuje rzeczy balansujących na skraju komizmu i dziwactwa tym samym zalewając czytelnika krystaliczną cieczą absurdu. Andrzej, bo takie najprawdopodobniej nosi imię narrator, asymiluje się z pająkiem, zakochuje się w czarnej, pospolitej musze, z którą próbuje nawiązać kontakt, a ona odfruwając tak po prostu, haniebnie łamie mu serce, wdaje się w kłótnie z lampami i szafami, których niewdzięczność następnie należycie sobie pomści czy też rzuca się na reklamowe bilbordy, otaczające go ze wszech stron i próbujące zdominować tok jego rozumowania. A to dopiero jedynie namiastka zdolności bohatera. Z każdym rozdziałem mamy wrażenie, że nasz narrator dochodzi już do granicy kuriozum, przechodząc samego siebie we własnych poczynaniach, jednak coraz to nowy wątek przesuwa margines jego możliwości, przez co skala rzeczy niedorzecznych staje się wręcz niepoliczalna.

Pomijając tę niemal intelektualną otoczkę społecznego niedopasowania trzeba napomknąć, że absurd sączący się z książki jest po prostu śmieszny. Tak też przy wszystkich ekscentrycznych akcjach, na przełomie niemal stustronicowego dzieła, można się zwyczajnie pośmiać. I to właśnie jest głównym i podstawowym atutem książki.

Niemniej jednak wszyscy mamy coś z Don Kichota i we wszystkich nas wzbudza on odczucia balansujące na granicy komizmu i zażenowania. Dlatego też książka ta jest dla wszystkich i wszystkim można ją polecić. Bez wyjątku.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-08-27
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Świr i apokalipsa wg kretyna
Świr i apokalipsa wg kretyna
Jerzy Alt
10/10

Jak wyglądałoby życie współczesnego Don Kichota? Jak wyglądałoby życie człowieka, którego sny i marzenia są tak silne, że stają się rzeczywistością, a każdy z jego zmysłów zaczyna egzystować na swój w...

Komentarze
Świr i apokalipsa wg kretyna
Świr i apokalipsa wg kretyna
Jerzy Alt
10/10
Jak wyglądałoby życie współczesnego Don Kichota? Jak wyglądałoby życie człowieka, którego sny i marzenia są tak silne, że stają się rzeczywistością, a każdy z jego zmysłów zaczyna egzystować na swój w...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @fiend

Przewrotka
Przewrót i wywrót

Przewrotka to książka, która zachęca tytułem, intrygującą szatą graficzną, ostatecznie zapowiedzią pierwszorzędnej treści oscylującej wokół tematyki egzystencjalno-reflek...

Recenzja książki Przewrotka
Bóg nie weźmie w tym udziału
Czwarta Śmierć

Do tej pory nie wiedziałam, co skrywa za sobą to niepozorne nazwisko Krzysztofa Koziołka i czego mogę się po nim spodziewać. Okazuje się, że ma on już na koncie kilka ksi...

Recenzja książki Bóg nie weźmie w tym udziału

Nowe recenzje

Bez skazy
Bez skazy
@historie_bu...:

„Jest coś pociągającego w człowieku, który jest cholernie dobry w tym, co robi. Każdy krok jest pewny. Wytrenowany. Peł...

Recenzja książki Bez skazy
Bez serca
Bez serca
@historie_bu...:

„Jest iskrą w ciemności. Tańczącymi płomieniami pod rozgwieżdżonym niebem. Lśni jaśniej niż ktokolwiek inny w tym miejs...

Recenzja książki Bez serca
Mikołaj do wynajęcia
𝗠𝗮𝗴𝗶𝗰 𝗠𝗶𝗸𝗲
@gala26:

𝑀𝑖𝑘𝑜ł𝑎𝑗 𝑑𝑜 𝑤𝑦𝑛𝑎𝑗ę𝑐𝑖𝑎 to ostatnia książka świąteczna, którą przeczytałam w tym roku. Była to niezwykła przygoda literack...

Recenzja książki Mikołaj do wynajęcia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl