Publikacja stanowi rozszerzoną wersję pracy magisterskiej studenta Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Natychmiast stała się przedmiotem wielu waśni i nagonki na młodego absolwenta prestiżowej, jak się wydawało, uczelni z tradycjami. W telegraficznym skrócie postaram się Wam przypomnieć kim jest autor. Jego debiut przypadł na 2003 rok, kiedy to w ostrych słowach wypowiedział się na temat Przystanku Woodstock, jego organizatorów i uczestników. Po ukazaniu się książki mężczyznę czekały poważne kłopoty, to preludium do tzw. sprawy Zyzaka.
Kampanię nienawiści przeciw Pawłowi Zyzakowi rozpętały media tak zwanego głównego nurtu. Jego oponentom- a jakże! W sukurs przyszła Gazeta Wyborcza ślepo broniąc głównego bohatera książki, nie dostrzegając oczywistych faktów. Publicyści z Czerskiej (ale nie tylko) nie przebierali w środkach. W atakach na młodego człowieka prym wiódł również pewien znany dziennikarz, słynący ze zjadliwych tekstów, ale przez litość pominę jego personalia.
''Autorytety" przystąpiły do działania, trudno było zatrzymać tę machinę propagandową. A i sam ówczesny premier Donald Tusk z wielką wprawą kąsał autora biografii byłego prezydenta. W swojej arogancji zapowiada wewnętrzną kontrolę Uniwersytetu Jagiellońskiego. Niebywałe, że w kraju rzekomo demokratycznym, polityk chce dyktować jakie standardy powinny obowiązywać w nauce... Nagle okazało się, że wszyscy są specjalistami od archiwów i metodologii. Taki potencjał nie mógł zostać roztrwoniony.
Dawnemu działaczowi związkowemu przybyło nowych stronników, którzy wcześniej wypowiadali się o nim w pogardliwy sposób, jak np. Adam Michnik, nazywając go dyktatorem. Mam tu na myśli artykuł, bodajże z 1990 roku, Dlaczego nie oddam głosu na Lecha Wałęsę, w którym redaktor naczelny dziennika, określa noblistę ''małym Mussolinim". Zaś Stefan Niesiołowski urządza happeningi, domagając się zwolnienia z pracy promotora Pawła Zyzaka. Znienawidzony przez wielu, oskarżany o homofobię i inne podobne rzeczy. Niemal wszystkie ośrodki akademickie odmawiają przyjęcia go na studia doktoranckie. Ostatecznie autor ukończy je na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu, uzyskując stopień doktora nauk humanistycznych.
Paweł Zyzak solidnie oberwał, szczególnie ze strony lewicowo-liberalnej.
Historyk analizuje dzieciństwo, działalność przywódcy ''Solidarności". Mnóstwo faktów, wydarzeń, postaci. Odpowiada też na takie pytania jak: co skrywała słynna teczka Tymińskiego? Czy były prezydent jest rzeczywiście autorem książek?
Z pewnością autorowi brakuje dystansu do ukazywanej postaci, co rzutuje na jakość pracy. Zresztą swoje uwagi zgłosił również dr Piotr Gontarczyk, chodziło o opublikowanie anonimowych wypowiedzi odnośnie prywatnego życia Wałęsy.
Warto zajrzeć.