Kolejny tom uwielbianej przez Czytelników serii o mecenas Joannie Chyłce znalazł się na półkach. Jego tytuł może wywołać dezorientację. Kiedy Remigiusz Mróz wydaje wyrok, skojarzenia nasuwają się same. Czy są one słuszne?
Kordian zdaje egzamin adwokacki. Świeżo upieczony mecenas ma zastąpić Chyłkę w kancelarii Żelazny&McVay. Pierwsza sprawa, którą prowadzi, już zaważy na jego dalszej karierze zawodowej. Kordian nie ma jednak wyboru - zostaje zmuszony przez Piotra Langera do obrony sprawcy z Poznania. Co ich łączy? Dlaczego Langerowi tak bardzo zależy na wygranej w tej sprawie? Podejrzany dopuścił się wyjątkowo brutalnej zbrodni na kolegach ze szkoły. Plącze się w zeznaniach, ma alibi, a jego modus operandi łudząco przypomina ten, którym posługiwał się zbrodniarz z Mokotowa. Wszystkie dowody przemawiają przeciwko oskarżonemu. Sprawa wygląda beznadziejnie i nawet Chyłka jest przekonana, że nie da się jej wygrać. Kto ma rację?
Czytelnicy, którzy nie byli usatysfakcjonowani zakończeniem poprzedniego tomu, w tej części mogą odetchnąć z ulgą. Nowa sprawa wyzwala w bohaterach siły. Wydaje się z góry przegrana, jednak dla duetu prawników nie ma rzeczy niemożliwych. Ktoś dyktuje im warunki gry. Klamka zapadła, a wycofanie się z decyzji byłoby brzemienne w skutkach. Jak potoczy się kariera zawodowa Kordiana?
Tytuł powieści może przyprawić o drżenie serca. Uważni Czytelnicy wiedzą, w jakim momencie życia znajduje się Chyłka. Jej relacja z Kordianem jest burzliwa. Wie, że nie ma wiele do stracenia i każdy dzień przybliża ją do nieuchronnego końca. Pomimo trudów codzienności kobieta nie poddaje się i wciąż jest twarda z zewnątrz, nieugięta, bezpośrednia, bezkompromisowa i waleczna. Czy uda jej się wyjść z opresji obronną ręką, tak jak tylko ona potrafi?
W książce akcja stopniowo nabiera tempa. Już na samym początku autor wrzuca odbiorców na głęboką wodę. Wraz z upływem stron fabuła nabiera dynamizmu. Nie brakuje w niej elementów zaskoczenia i dramaturgii. To one sprawiają, że Czytelnik z uwagą śledzi dalsze losy tak dobrze znanych mu bohaterów. Pojawiają się także wątki romantyczne, które mogą nieco drażnić osoby wnikliwe. Z drugiej strony dzięki nim powieść staje się pełniejsza. Wszystkie elementy fabuły są na swoim miejscu. Każdy rozdział daje wskazówkę zamiast odpowiedzi. Ten zabieg powoduje narastającą chęć dalszego czytania książki.
Autor znany jest z nieprzewidywalnych i zaskakujących zakończeń swoich powieści. Ta część cyklu nie odstaje od przyjętego założenia. Poprowadzenie wątków w zupełnie niespodziewany sposób wzmaga apetyt na kolejne książki z tej serii. Wielu osobom zakończenie to może wydać się nieco dramatyczne, jednak wciąż należy do takich, które trudno przewidzieć.
„Wyrok” Remigiusza Mroza to udana kontynuacja losów uwielbianych bohaterów po nużącym poprzednim tomie. Ta seria odżyła, na nowo nabrała wiatru w żagle. Na szczęście nie jest to ostatnia sprawa w karierze adwokatów. Zainteresowanym pozostaje sięgać po kolejne tomy. Ten wypadł o wiele korzystniej od poprzedniego.