Korona w mroku recenzja

Oczarowana pierwszym tomem serii "Szklany tron" bardzo szybko sięgnęłam po "Koronę w mroku" autorstwa Sarah J. Maas. Ze względu na podzielone opinie na jej temat bałam się, że się zawiodę. Pierwszy tom był fantastyczny, natomiast ten... jeszcze lepszy!

Druga część serii Szklanego Tronu opowiada o jednej z pierwszej misji Celaeny jako Królewskiej Obrończyni (a bardziej Zabójczyni). Jej zadaniem jest odnalezienie i wyeliminowanie niejakiego Archera Finna, który był jednym z wrogów króla Adarlanu. Jak można się łatwo domyślić, sprawy zaczynają się komplikować... I tak wywiązuje się cała przygoda grupki bohaterów.

"Korona w mroku" oczarowała mnie przede wszystkim relacjami bohaterów. Ich stała zmienność, a także ukazanie przyjaźni i miłości przez autorkę było fenomenalne! Wiele sytuacji mnie wzruszyło, inne były całkiem zabawne, a na niektóre czekałam od samego początku przygody ze światem Erilei! Ahh, co to były za emocje... Na wyróżnienie zasługuje głównie niesamowity rozwój relacji między Celaeną a Nehemią. To, jak ich przyjaźń rozkwita i to, jak ważne miejsce w swoich życiach zajmują dziewczyny jest czymś cudownym. Każdemu życzę takiej przyjaźni, jakiej doświadczyły te dwie bohaterki! Czytając ten tom poznacie je bardzo dobrze i gwarantuję, że wzruszenia Was nie ominą.

Na wyróżnienie zasługuje także postać Doriana! Autorka idealnie wykreowała jego postać na taką, która faktycznie ma w sobie coś takiego, że staje się wyjątkowa, tajemnicza i interesująca. Co więcej, w książce dowiecie się o nim czegoś bardzo ciekawego. Tego to ja bym się w życiu nie spodziewała! Sprawdźcie sami, a nie pożałujecie! :)

Ogólnie patrząc, książka była bardzo przyjemna do czytania. Na początku nie byłam do niej przekonana i obawiałam się jej rozwoju, ale moje obawy szybko odeszły w zapomnienie. Maas ponownie trafiła w samo sedno mojego serca i zamiłowania do jej twórczości. Zakończenie dało mi wiele do myślenia i spowodowało, że praktycznie od razu sięgnęłam po trzeci tom serii, jakim jest "Dziedzictwo ognia". Wierzę, że pozostałe tomy cyklu będą równie udanymi lekturami. Świat Erilei jest dla mnie bardzo komfortowym miejscem. Oby było tak jak najdłużej...