Przyjemnością jest czytanie o poważnych sprawach, o których napisano w sposób zabawny. Kiedy dostrzegłam na półkach z nowościami książkę „W zachwycie o odbycie” dwóch norweskich lekarzy: Jonasa Kinge Berglanda i Kaveha Rashidi, musiałam ją przeczytać. Mimo tematyki budzącej uśmieszek i lekkiego tonu całej publikacji, jest to jedna z najmądrzejszych książek, jakie ostatnio przeczytałam, a do tego jest przezabawna, napisana z dystansem, ironią i bez kompleksów.
Książka jest pełna ciekawostek. Myślicie sobie, jakie to ciekawostki może zawierać – jest ich bardzo wiele. Choćby te dotyczące ewolucji odbytu, czy naprawdę dziwnych właściwości tego narządu u różnych gatunków zwierząt. Została napisana przez lekarzy, znajdziemy więc w niej wiele informacji o tym, jak jest zbudowany, jak działa, jak należy się z nim obchodzić, o zasadach higieny, a przy okazji tej ostatniej sugestię, by rozważyć zaprzestanie używania papieru na rzeczy bidetu – w imię ekologii. Wydaje się wam, że wiecie, jak należy aplikować czopki? Upewnijcie się, że się nie mylicie, którym końcem trzeba to robić.
Najwięcej informacji znajdziemy oczywiście o chorobach, jakie mogą dotknąć nasze anusy. Byle krwawienie już nie spowoduje podejrzeń o raka, jak zapewne zasugeruje nam doktor Google. Zdrowy rozsądek jest tu jak najbardziej wskazany, zwłaszcza kiedy spojrzy się na statystyki dotyczące występowania tej poważnej choroby. 200 – 300 przypadków rocznie w Norwegii jednak przemawia do wyobraźni i można z większym optymizmem założyć, że nie dotyka nas. Na samym końcu autorzy opowiedzieli trochę o chorobach i problemach, które mogą dotknąć nasze dzieci w związku z ich niedoskonałym jeszcze układem pokarmowym. Poświęcili też sporo uwagi chorobom wenerycznym oraz innym, jakimi można się zarazić przez seks analny.
Sama przyjemność seksu analnego też nie została pominięta. I znów statystyki, porady, obalanie mitów – wszystko po to, by wiedzieć więcej i się nie bać.
Ostatnie części książki zostały poświęcone śmierci wywołanej przez uszkodzenia odbytu, wymyślnym torturom, jakie zadawano za pośrednictwem tego narządu w czasach inkwizycji, ale współcześnie też. Autorzy pokazali też kilka absurdalnych przypadków śmierci z policyjnych kronik z pupą w roli głównej. A już na samiutkim końcu możemy jeszcze rozwiązać test, który sprawdza, ile wiedzy z książki sobie przyswoiliśmy.
Mam wrażenie, że autorzy muszą być bardzo sympatycznymi ludźmi, z wielkim poczuciem humoru i dystansem podchodzącymi do swojego zawodu (nie pomijając przy tym jednak odpowiedzialności). Ich książka jest czymś pomiędzy poradnikiem a literaturą popularno-naukową, dawkuje wiedzę na równi z rozrywką. Jest śmieszna, czasami niepoprawna, czasami sarkastyczna. Zachęca, by potraktować odbyt bez wstydu, błędnych przekonań i bez lekceważenia. Tak, to była fajna książka.