"Dopóki nie odpuścisz, nienawiść będzie trzymać cię w swoich szponach i rozdzierać na strzępy."
Rok 2019
Julia przeżywa żałobę po stracie męża. Aby ukoić ból, wyjeżdża z synem Beniaminem do Grodziska Mazowieckiego, do domu swoich teściów. Ma nadzieję, że zmiana otoczenia dobrze im zrobi. Niespodziewanie wraz z przybyciem do nowego domu, w życiu Julii zaczynają dziać się niewytłumaczalne rzeczy. 6-letni Benio opowiada, że rozmawia z nowym przyjacielem. Pewnie każda matka ucieszyłaby się z takiej informacji. Jednak Julia ma złe przeczucia. Jej syn nie zachowuje się naturalnie, jest spięty i rysuje tajemniczą postać bez ust i oczu. Przerażona matka wybiera się do psychologa.
Rok 1996
Czternastoletnia Hela zostaje porwana i brutalnie zgwałcona. Sprawca jest nieuchwytny, gdyż Hela nie potrafi powiedzieć, kto dopuścił się strasznego czynu. Policja nie potrafi pomóc. Ojciec dziewczyny, trener i nauczyciel przysięga zemstę i na własną rękę szuka winnego.
Jak widać, akcja książki toczy się naprzemiennie. Śledzimy losy Julii oraz ojca samotnie wychowującego nastoletnią córkę. Julia próbuje poradzić sobie z traumą, Jakub szuka gwałciciela. Każdy rozdział budzi niepokój i strach. Poznajemy kolejnych bohaterów, którzy dokonują rzeczy, które zaważą na ich dalszym życiu. Na pozór błahe decyzje podejmowane pod wpływem impulsu, przyczyniają się do powstania kolejnej tragedii.
Ważnym elementem książki jest psychologia postaci. Pisarka stawia pytanie, jak są daleko posunie się rodzic, by ratować skrzywdzone dziecko. Czy będzie towarzyszył mu w walce o kolejny dzień? Czy popadnie w depresję?
Nabyte doświadczenie może obudzić chęć zemsty i gniew. Najgorsza w tej sytuacji była dla mnie bezsilność i opieszałość organów ścigania. Policja, która miała ukarać sprawcę, bezradnie rozłożyła ręce.
Książka pt."W szponach" to trzymający w ciągłym napięciu thriller. Zrobił na mnie ogromne wrażenie. Nie sadziłam, że tak trudno będzie uwolnić się od przedstawionej historii. W każdej wolnej chwili, wracałam myślami do bohaterów i zastanawiałam się, co ich czeka. Ku mojemu zdumieniu, nie było dobrych informacji. Każdy rozdział przynosił złe wiadomości. Młodzi ludzie dopuszczają się czynów, które budzą obrzydzenie i niesmak. Czułam się jak w kinie, gdzie wyświetlany jest film grozy. Wszystko w szybkim tempie, brutalne sceny, niewinne ofiary. I ten ciągle narastający niepokój. Miałam nadzieję, że wszystko dobrze się zakończy. I tu kolejne zaskoczenie. To co wydawało mi się oczywiste, okazało się mieć drugą stronę medalu. Bohaterzy, którym współczułam nie są bez winy. Mają za sobą mroczną przeszłość.
Najnowsza książka I.Janiszewskiej złapała mnie w swoje szpony. Nie mogłam się od niej uwolnić i ciągle próbowałam rozwikłać kryminalną zagadkę. W pewnym momencie Ilość nagromadzonych faktów sprawiła mi trudność w odbiorze. Czytając ostatnie rozdziały, czułam się zmęczona i musiałam odpocząć. Pisarka nie oszczędzała żadnego z bohaterów. Każdego dosięga zło, każdy przed kimś ucieka i każdy kogoś się boi.
Książka "W szponach" to doskonała lektura dla czytelników szukających mrocznych wrażeń. Panująca atmosfera jest duszna i przytłaczająca. Autorka, Izabela Janiszewska ukazała ciemną naturę człowieka. Opisana historia dała mi do myślenia, wyciągnęłam z niej własne wnioski. Czekam na więcej podobnych lektur, a książkę w "W szponach" zapisuję do najlepszych thrillerów 2023 roku.
*Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu na kanapie.pl