Po raz kolejny sięgnęłam po klasykę literatury dziecięcej. Tym razem mój wybór padł na "Przygody Tomka Sawyera" autorstwa Marka Twaina. Ten amerykański pisarz szkockiego pochodzenia, znany satyryk, humorysta i wolnomurarz, poza wspomnianą już powyżej powieścią, zasłynął jeszcze z tego, iż spod jego pióra wyszły dwie kolejne książki "Przygody Huckleberry'ego Finna" oraz "Życie na Missisipi", które wraz z "Przygodami Tomka Sawyera" utworzyły tzw "Epos rzeki Missisipi". O Tomku Sawyerze po raz pierwszy usłyszano w 1876 roku. Od tamtego czasu książka doczekała się wielu wznowień, licznych przekładów, a także nie jednej ekranizacji. W mych rękach znalazł się egzemplarz wypuszczony na nasz rynek przez Wydawnictwo Skrzat. To kolejna książka w ich ofercie, która dołączyła do serii "Klasyka z Feniksem". Dzieła wchodzące w jej skład stanowią ponadczasowe historie, po które sięgają kolejne pokolenia. Są to opowieści wiecznie żywe, do których z chęcią się wraca, niezależnie od wieku. Takie też było założenie samego autora. Pragnął napisać książkę nie tylko dla dzieci oraz młodzieży, ale również dorosłych, którzy dzięki lekturze mogliby cofnąć się pamięcią i przypomnieć sobie czasy własnego dzieciństwa.
Książka opowiada o przygodach tytułowego Tomka Sawyera. Chłopak jest strasznym łobuzem. Mieszka wraz ze swoim młodszym przyrodnim bratem Sidney'em oraz kuzynką Mary w domu ciotki Polly, która stara się ich wychować najlepiej jak potrafi. Niestety Tomek to leń, nicpoń i cwaniaczek próbujący się wymigać od wszelkich obowiązków. Bez oporów wykorzystuje naiwność swoich kolegów, aby osiągnąć własne cele. Zawsze skory do przygód wymyka się z domu, bądź opuszcza szkołę, aby przeżyć coś niezapomnianego. Jego wiernym towarzyszem jest miejscowy wyrzutek Hucklebbery Finn. Ojciec Hucka znany jest z zamiłowania do zaglądania do kieliszka. Z tego też względu jego chłopak żyje samopas przez nikogo nie pilnowany. Jest leniwy, rozwydrzony, wulgarny i niegrzeczny, przez co matki miejscowych chłopców go nienawidzą upatrując w nim źródło wszelkich kłopotów i złego wpływu na ich własne dzieci. Tomek i Huck stanowią idealny duet, razem łobuzują i przeżywają nie jedną przygodę. Jedna z bardziej mrożących krew w żyłach rozpoczyna się w dniu, w którym przyjaciele wybrali się o północy na pobliski cmentarz, aby odprawić rytuał przeciw kurzajkom. Pech chciał, że stali się świadkami brutalnego morderstwa, za które do aresztu trafił niewinny człowiek. Czy chłopcy wykażą się odwagą i wyznają, kto naprawdę zabił? Czy grozi im niebezpieczeństwo ze strony mordercy? Kolejną przygoda dotyczyć będzie odnalezionego skarbu w nawiedzonym domu. Kto go znalazł? Co z nim zrobił?
Poza wątkiem kryminalnym (próba rozwikłania, kto stoi za morderstwem na cmentarzu oraz co stało się ze skarbem) i przygodowym (opisującym wszelkie perypetie z życia głównego bohatera), mamy do czynienia jeszcze z dwoma. Pierwszy z nich dotyczy losów Hucka Finna, a drugi pierwszej miłości Tomka, którego obiektem westchnień stała się Becky Thatcher. Każdy z nich został bardzo dobrze przedstawiony przez autora.
Śledzimy nie tylko losy głównego bohatera, mamy też wgląd w codzienne życie ówczesnych ludzi. Przyglądamy się ich zwyczajom, podziałom społecznym, warunkom pracy, sposobom spędzania czasu wolnego, a także różnym zabobonom, w które niegdyś wierzono. Mnie najbardziej rozśmieszyły sposoby na pozbycie się uciążliwych kurzajek. Bo czy spodziewaliście się, że można usunąć je za pomocą deszczówki wypowiadając słowa specjalnych zaklęć? Albo dzięki martwemu kotu? Tego typu humorystycznych scen jest o wiele więcej w powieści Marka Twaina. Nie raz podczas lektury na Waszej twarzy pojawi się uśmiech.
Na uwagę zasługuje staranne wykonanie książki. Po raz kolejny Wydawnictwo Skrzat nie zawiodło mnie pod tym względem. Piękna twarda oprawa zapewni książce trwałość. Sporej wielkości czcionka ułatwi młodym czytelnikom samodzielną lekturę. Do tego dochodzą ilustracje wykonane przez Surena Vardaniana, którego prace podziwiam za każdym razem, kiedy się na nie natykam. Nie można również zapomnieć o doskonałym tłumaczeniu Pawła Beręsewicza, który zawsze stara się przełożyć tekst w taki sposób, aby był najbliższy oryginałowi. Wielkie brawa dla Wydawnictwa za to, że tak bardzo dbają o zadowolenie czytelników, którzy sięgną po wydane przez nich książki.
"Przygody Tomka Sawyera" to powieść pełna przygód, okraszona humorem, która dla nie jednego dziecka będzie lekturą dostarczającą mu wielu wrażeń. Zachęcam jednak również dorosłych, aby sięgnęli po tę książkę. Dzięki niej przypomną sobie czasy błogiego dzieciństwa oraz własne przygody, których byli uczestnikami będąc dziećmi.
Moja ocena: 5/6