Blake Crouch to jeden z tych pisarzy, którzy potrafią dostarczyć rozrywkę na poziomie. To taki Grady Hendrix, ale od thrillera i fantastyki. Obaj panowie czerpią z popkultury - choć może Crouch nie tak oficjalne - i obaj potrafią opowiadać historie. Minęło jednak sporo czasu (prawie 5 lat) od kiedy Polscy czytelnicy mogli przeczytać coś nowego od twórcy trylogii "Wayward Pines". Ostatnio była to "Rekursja", która swoją premierę miała we wrześniu 2019 roku. Szmat czasu, ale warto było poczekać, bowiem Blake Crouch w powieści "Upgrade. Wyższy poziom" serwuje nam ostrą jazdę bez trzymanki.
Mamy lata '50 XXI wieku. To czas po Wielkim Głodzie, który zebrał żniwo ponad 200 milionów ofiar oraz czas powszechnej inwigilacji i zamordyzmu. Za głód odpowiadała Miriam Ramsey - naukowiec, która wraz ze swoim zespołem, zakaziła wirusem owady. Ingerujący w DNA wirus miał na celu wyplenić szarańczę niszczącą uprawy, ale zmutował i doprowadził do zniszczenia całych zbiorów. Teraz modyfikacje DNA są surowa karanym przestępstwem, a ściganiem tych, co się tym parają, zajmuje się Agencja Ochrony Genów, w której pracuje Logan Ramsey - syn Miriam. Jako młody chłopak pomagał matce w laboratorium, za co trafił do więzienia na kilka lat, teraz tropi ludzi pokroju swojej rodzicielki. W czasie jednaj z akcji wpada w pułapkę i zostaje ranny przez bombę lodową. Szybko okazuje się, że w lodzie, którego odłamki wniknęły w jego ciało był wirus modyfikujący DNA. Logan staje się nadczłowiekiem, pamięta wszytko co przeczytał, widział i doświadczył w całym swoim życiu, ma większą odporność na ból, jest superinteligentny i znacznie szybszy niż dotychczas. Gdy jego szef dowiaduje się o tym, postanawiają go uwięzić i upozorować śmierć. Przebywając w tajnym rządowym ośrodku, Logan nie ma pojęcia, że jest jedynie pierwszym etapem większego planu, obejmującym całą ludzkość...
"Upgrade. Wyższy poziom" to powieść szybka i bardzo dynamiczna. To thriller science fiction w starym, dobrym stylu gdzie główny bohater jest osaczony i ścigany i wbrew przeciwnością losu prze do przodu, aby powstrzymać złoli przed zrobieniem światu krzywdy. "Upgrade" to połączenie filmów "Jestem bogiem" z Bradleyem Cooperem i Robertem De Niro, "Ściganego", "Wroga publicznego" i powieści Patrika Lee, ze szczególnym naciskiem na "Tunel" i "Widmową krainę" oraz "Uciekiniera" Stephena Kin... o, przepraszam, Richarda Bachmana. Więcej by się tego znalazło, bo faktycznie Blake Crouch sięga po sprawdzone motywy, ale wykorzystując je robi to bardzo dobrze i tworzy coś zupełnie nowego. Już sama wizja niedalekiej przyszłości robi wrażenie. Co tu dużo mówić, jest mroczna, jest posępna i nie dająca nadziei. Zresztą, pewnie część z Was widzi, że jako ludzkość nie idziemy w dobrym kierunku i naprawdę nie potrzeba wielkiego głodu, aby oddać rządom swoją wolność. Ale póki co - jak powiedział stary mędrzec - "jest chu*owo, ale stabilnie", tymczasem w "Upgrade" nie można mówić o stabilizacji. To znaczy inaczej - ona jest, ale tylko pozorna, a pod tymi pozorami wszystko się chwieje, chybocze, jest skorodowane dekadami błędów, zaniedbań i złych chęci skorumpowanych polityków. Ameryka Croucha to takie dzisiejsze Chiny+, gdzie naszpikowane kamerami miasta śledzą każdy ruch obywateli, a Sztuczna Inteligencja w tej totalnej kontroli bardzo pomaga. W "Upgrade" naturalne jedzenie jest na wagę złota, a zabawa DNA powszechna, choć odbywająca się w podziemiu.
Przetrzebiona i obita Ameryka stoi na krawędzi upadku i jakby tego było mało Blake Crouch, wrzuca do tego świata głównego bohatera, który jest postacią tragiczną. Ale nie "tragiczną" w sensie: beznadziejną. Mówię o tragizmie niemalże Szekspirowskim, gdzie główny bohater ze wszystkim stron dostaje po dupie. Logan to właśnie taka postać i to od samego początku powieści. Od kilku lat żyje bowiem z piętnem dokonań swojej matki. Te 200 milionów ofiar Wielkiego Głodu ciąży również na jego sumieniu, a potem, gdy wbrew własnej woli Jego DNA zostaje zmienione, Agencja, której poświęcił ostatnie lata życia, odbiera mu wszystko: wolność, rodzinę, a nawet życie, bo przecież fingują jego śmierć. Ląduje w szklanej klatce niczym nowy, nieznany gatunek zwierzęcia, a gdy wreszcie udaje mu się uciec, musi się zmierzyć z przeszłością, przyszłością i własną siostrą.
Crouch stworzył powieść bardzo dobrą i wciągającą, co akurat w przypadku tego autora nie jest zaskoczeniem. Dynamizm tej opowieści robi tu świetną robotę i właściwie jest tu wszystko, czego oczekiwałbym po tego typu literaturze rozrywkowej. Może jedynie ograniczyłbym ciut tę warstwę naukową, ale takie naprawdę męczące sceny, naszpikowane żargonem były chyba dwie lub trzy, więc spokojnie, można przecierpieć. A myślę, że warto, bo Blake Crouch napisał porywające czytadło, od którego ciężko było mi się oderwać. Jeśli lubicie filmy i książki, które wymieniłem wcześniej, po "Upgrade. Wyższym poziom" możecie śmiało sięgać, bo to powieść, którą nie tylko dobrze się czyta, ale i ma swój przekaz. Jaki? A to musicie odczytać sami. Wszystkiego za Was nie zrobię. 😉 Ale książkę serdecznie Wam polecam.
© by MROCZNE STRONY | 2024