Osiedle RZNiW recenzja

W rytmie hip-hopu

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Skazananaksiazki ·2 minuty
2020-08-05
Skomentuj
1 Polubienie
Blokowiska słyną ze specyficznego klimatu. Na jednych można czuć się bezpiecznie. W zakamarki drugich lepiej nie zaglądać samotnie, dla własnego bezpieczeństwa. Nie ma w nich niczego godnego uwagi, nie licząc wszelkich wynaturzeń. Nie wszędzie jesteśmy mile widziani. Tym razem najpopularniejszy polski pisarz w kraju, wydając nową powieść, postawił na pewnego rodzaju eksperyment. Jak sobie poradził?



Życie na tytułowym osiedlu upływa pod znakiem hip-hopowych rytmów. Jego mieszkańcy nie tolerują obcych. Na dwunastym piętrze jednego z bloków mieszka Deso - siedemnastolatek, który żyje bez rodziców, w skrajnej nędzy. Jego pasją jest tworzenie piosenek. Pewnej nocy chłopak dostaje wiadomość od nieznanego numeru. Jej nadawca czegoś się obawia. Zdziwiony Deso oddzwania na ten numer, ale słyszy jedynie trzaski. Następnego dnia w szkole dowiaduje się, że zaginęła jedna z jego koleżanek. Podejrzenia policji natychmiast padają na Deso, który jako ostatni miał kontakt z poszukiwaną. Chłopak nie ma pojęcia, dlaczego dziewczyna próbowała skontaktować się akurat z nim. Rozpoczyna poszukiwania zaginionej.

Remigiusz Mróz dał się poznać Czytelnikom przede wszystkim jako twórca kryminałów i thrillerów psychologicznych. W przypadku „Osiedla RZNiW” otrzymujemy do rąk niespodziankę. Nie jest to rasowy kryminał. Powieść została naszpikowana znanymi już motywami sensacyjnymi. Nie brakuje tu osiedlowych starć, porachunków mafijnych, narkotyków i ludzi, którym nie można ufać. Może się wydawać, że fabuła została oparta na schematach - owszem. Nowością w powieści jest postać samego Deso, który za wszelką cenę próbuje wyrwać się z czterech ścian i żyć po swojemu, mimo wszystko.

Cechą tej powieści odbiegającą od normy jest styl autora. Remigiusz Mróz wykorzystał slang używany przez mieszkańców blokowisk. Akcja dzieje się we wczesnych latach dwutysięcznych. Czytając, niemal na własnej skórze można odczuć klimat tego miejsca. Ciężki, mroczny, ponury. Nigdy nie wiadomo, kto czai się za rogiem. Dzisiejszy przyjaciel jutro może stać się największym wrogiem. Trzeba mieć się na baczności. Zmiana stylu autora wypadła korzystnie. Język powieści sugeruje nam od początku, w jakim środowisku będziemy się obracać.. Z tego powodu bardziej skłaniałabym się ku zaklasyfikowaniu książki jako kryminału z elementami powieści sensacyjnej i dresiarskiej. Mieszanka wybuchowa, ale bardzo udana.

Najnowsza książka Remigiusza Mroza to trzymająca w napięciu powieść z nieprzewidywalnym zakończeniem. Trzeba czytać do końca, żeby wszystkie elementy poukładać w całość. Tutaj nic nie jest pewne, Czytelnik regularnie zostaje sprowadzany na intelektualne manowce. Autor - po raz kolejny - nie boi się poruszać tematów trudnych, które uchodzą za niewygodne społecznie. To także wnikliwe spojrzenie na rzeczywistość przełomu stuleci.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-08-06
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Osiedle RZNiW
Osiedle RZNiW
Remigiusz Mróz
7.6/10

Wczesne lata dwutysięczne. Blokowisko na osiedlu RZNiW żyje w rytmie rapu, oddycha dymem z jointów i nie toleruje obcych. Na dwunastym piętrze jednego z bloków mieszka Deso – wychowujący się bez rodz...

Komentarze
Osiedle RZNiW
Osiedle RZNiW
Remigiusz Mróz
7.6/10
Wczesne lata dwutysięczne. Blokowisko na osiedlu RZNiW żyje w rytmie rapu, oddycha dymem z jointów i nie toleruje obcych. Na dwunastym piętrze jednego z bloków mieszka Deso – wychowujący się bez rodz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Remigiusz Mróz zaskoczył mnie nie raz, ale czasem nie tyle tym, co dzieje się w książce, ale samym faktem, że taką a nie inną napisał. Rozumiem, że przy takiej ilości powieści, jakie wytwarza, potrze...

@zaczytanaangie @zaczytanaangie

"Osiedle RZNiW" autorstwa Remigiusza Mroza to książka z 2020 roku. Kolejna z mojego rosnącego stosu hańby z którym staram się walczyć. Póki co bezskutecznie. Jeśli jednak przez jej rocznik macie wątp...

@monikatomaszewska1994 @monikatomaszewska1994

Pozostałe recenzje @Skazananaksiazki

Huśtajka. Borderline
Pięć tysięcy odłamków kobiety

Borderline to zaburzenie osobowości z pogranicza, które częściej występuje u kobiet. Pomimo rozwoju medycyny i lepszej diagnostyki nie odnotowano drastycznie zwiększonej...

Recenzja książki Huśtajka. Borderline
Od rozstania do równowagi
Kiedy niemożliwe staje się faktem...

Człowiek, który znalazł drugą połówkę, nigdy nie dopuszcza do siebie czarnego scenariusza. Wierzy, że dane mu będzie z nią spędzić resztę swoich dni. Niestety pewnego dn...

Recenzja książki Od rozstania do równowagi

Nowe recenzje

Bez skazy
Bez skazy
@historie_bu...:

„Jest coś pociągającego w człowieku, który jest cholernie dobry w tym, co robi. Każdy krok jest pewny. Wytrenowany. Peł...

Recenzja książki Bez skazy
Bez serca
Bez serca
@historie_bu...:

„Jest iskrą w ciemności. Tańczącymi płomieniami pod rozgwieżdżonym niebem. Lśni jaśniej niż ktokolwiek inny w tym miejs...

Recenzja książki Bez serca
Mikołaj do wynajęcia
𝗠𝗮𝗴𝗶𝗰 𝗠𝗶𝗸𝗲
@gala26:

𝑀𝑖𝑘𝑜ł𝑎𝑗 𝑑𝑜 𝑤𝑦𝑛𝑎𝑗ę𝑐𝑖𝑎 to ostatnia książka świąteczna, którą przeczytałam w tym roku. Była to niezwykła przygoda literack...

Recenzja książki Mikołaj do wynajęcia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl