Osiedle RZNiW recenzja

"Osiedle RZNiW" autorstwa Remigiusza Mroza to książka z 2020 roku. Kolejna z mojego rosnącego stosu hańby z którym staram się walczyć. Póki co bezskutecznie. Jeśli jednak przez jej rocznik macie wątpliwości, czy należy po nią sięgnąć to zapewniam, że nic was tak nie zaskoczy jak ta książka osadzona w realiach polskich blokowisk otulonych zapachem jointa. Nie bez powodu Onar napisał"Załóżcie czapki, bo Mróz nadchodzi na osiedla!"

Rok 2000, polskie blokowiska i młodzież zafascynowana subkulturą hip hopową. Deso otrzymuje niepokojącego smsa w środku nocy z nieznanego numeru o treści "Boję się. Chyba ktoś za mną idzie". Początkowo uznaje go za żart jednej z byłych dziewczyn, ale rankiem w szkole okazuje się, że otrzymana wiadomość może mieć związek z zaginięciem jednej z najlepszych uczennic - Izabeli Mikulskiej. Chłopak krótko zastanawia się skąd taka dziewczyna mogła mieć jego numer, a następnie oburzony stagnacją organów ścigania postanawia rozwikłać zagadkę na własną rękę. Do pomocy zaciąga najlepszą przyjaciółkę zaginionej - Wiki, która zresztą podkochuje się w chłopaku. Nudne życie nastolatków zmienia się w walkę o przetrwanie, która zaważy na ich dalszych losach. Dodatkowo wyjdzie na jaw, że piątkowa uczennica skrywa mocne sekrety i posiada nieciekawe znajomości. Jak potworna tajemnica kryje się za zniknięciem dziewczyny i co łączy ją z Deso? Dlaczego rodzice nie panikują, kiedy znika ich ukochana córka ? Dlaczego policja działa tak opieszale ? Co wspólnego z tajemniczą sytuacją ma policjant Zaporowski ? Czy mógł mieć w tym swój udział ?

Remigiusz Mróz przyzwyczaił nas do tego, że każda jego książka jest zupełnie inna niż pozostałe, ale wszystkie czyta się w tempie ekspresowym i nie można się od nich oderwać. Nie inaczej jest z"Osiedlem RZNiW" okraszonym ulicznym slangiem, rapem, dilerką i morderstwami. Do czego to doprowadzi i jak bardzo zaskoczy was zakończenie musicie sprawdzić sami. Mnie dosłownie zwaliło z nóg, a ciężko jest zrobić na mnie tak piorunujące wrażenie!