Od kilku lat Sally Rooney przyciąga uwagę czytelników powieściami dotyczącymi ludzi, którzy wkraczają w dorosły świat i próbują się w nim odnaleźć. Gdzie jesteś, piękny świecie to kolejna odsłona jej rozważań o życiu w warunkach, jakie stworzyliśmy sobie jako ludzkość. Jak jej bohaterowie odnajdą spokój w świecie zmierzającym do katastrofy klimatycznej i zagrożonym ekstremizmami?
Książka Gdzie jesteś, piękny świecie przedstawia losy Alice, wziętej pisarki, która poznaje Feliksa pracującego w magazynie. Równorzędną bohaterką jest jej przyjaciółka, Eileen, którą łączy dość skomplikowana relacja z ich wspólnym przyjacielem, Simonem. Obie pary przeżywają wzloty i upadki, ulegają namiętnościom i się rozstają. Jednocześnie wszyscy mierzą się z własnymi demonami i starają się określić swoją tożsamość. W toku wydarzeń poznajemy ich wzajemne relacje, tkwiące w ich sercach zadry, a także inne czynniki, które sprawiły, że bohaterowie zachowują wobec siebie dystans. Pomimo że przecież potrzebują siebie nawzajem.
Akcja przeplatana jest długimi mailami wymienianymi pomiędzy Alice i Eileen, w których kobiety dzielą się nie tylko komentarzami dotyczącymi bieżących wydarzeń. Z ich korespondencji można się dowiedzieć, co sądzą o kondycji świata, literaturze, a także wierze. Dzięki temu zabiegowi udało się autorce zmieścić w książce szerokie spektrum zagadnień i sprowokować czytelnika do refleksji.
Sally Rooney w Gdzie jesteś, piękny świecie skupia się na tezie, że świat jest tak zepsuty i zły, że nie ma już dla niego nadziei. W związku z tym nie powinno się sprowadzać na niego więcej dzieci. Serwisy informacyjne bombardują ludzi wiadomościami o wojnach, katastrofach naturalnych i ludziach, których system wartości nakierowany jest na „mieć” zamiast „być”. Mimo dramatycznych doświadczeń ludzkość wciąż nie potrafi wykorzenić skłonności do wojen i nietolerancji. Biorąc to wszystko pod uwagę, wydaje się, że jako jednostki powinniśmy drżeć ze strachu. Tymczasem żyjemy, odczuwamy tysiące emocji, realizujemy cele, przyjaźnimy się i kochamy. Trochę jakby wbrew logice. Piękny świat jest tam, gdzie sami go sobie stworzymy.
Sądzę, że sposób pisania Sally Rooney nie każdemu przypadnie do gustu. Autorka prezentuje fabułę głównie na poziomie ruchów, gestów i grymasów twarzy oraz opisów otoczenia w sensie fizycznym. O emocjach dowiadujemy się z dialogów. Narrator nie wnika w uczucia i reakcje na poziomie psychologicznym, dzięki czemu to na czytelniku spoczywa trud interpretacji wydarzeń.
Ponadto tekst został w większości zapisany w sposób jednolity, a więc bez graficznego wydzielania wypowiedzi poszczególnych bohaterów. Jako że nie współgra to z moimi przyzwyczajeniami, początkowo budziło dyskomfort, jednak ostatecznie nie przeszkadzało.
Bohaterowie Gdzie jesteś, piękny świecie są zróżnicowani, a jednak obdarzają siebie głęboką przyjaźnią i akceptacją. Jednak to relacje damsko-męskie budują osobliwy nastrój książki. Irytująca chwiejność Eileen w połączeniu ze zdumiewającą cierpliwością i pokorą Simona decydują o dynamice ich związku. Alice i Felix z kolei dają sobie mnóstwo przestrzeni. Każdą z tych sytuacji można interpretować jako obojętność, a jednak okazuje się, że bohaterom bardzo na sobie zależy. Są wobec siebie otwarci, słuchają siebie i nie okazują zniecierpliwienia. Mimo niełatwej przeszłości i pozostawionych przez nią blizn potrafią się podnieść, by nadal szukać szczęścia.
Książka dała mi mnóstwo satysfakcji. Pomimo początkowego zaskoczenia unikalnym stylem czytałam ją z przyjemnością i zaangażowaniem. Kibicowałam bohaterom, by doszli do porozumienia oraz odsunęli od siebie niepewność. Zachwyciłam się rewelacyjnie napisanymi scenami erotycznymi. Pomimo ciężkiej atmosfery książka jednak daje nadzieję na lepsze jutro. Jednocześnie podpowiada, że trzeba go szukać w ludziach, którzy dają nam oparcie, gdy jest nam ciężko.