Jakiś czas temu zrozumiałam, że ja chyba jednak zaczęłam lubić książki kryminalne. Choć jeszcze ani razu nie udało mi się odgadnąć, kto jest winny (Sherlockiem to ja raczej nigdy nie będę!), to i tak wiele przyjemności sprawia mi poznawanie coraz to nowszych historii i bohaterów. A już najbardziej odpowiada mi, gdy oprócz zwykłego poszukiwania sprawcy, pojawiają się też wątki trochę mniej związane z samym śledztwem. Jak się okazało, pierwszy tom serii opowiadającej o prokurator Morgan Dane łączy mroczny thriller z romansem, co moim zdaniem zwiastowało dość obiecujące połączenie. Jak to ostatecznie wypadło? Prawdę mówiąc, zadziwiająco dobrze. A na kolejne tomy będę czekać z niecierpliwością!
Morgan Dane wraca do Scarlett Falls, by na nowo ułożyć sobie życie po śmierci kochanego męża. Kobiecie jakoś udaje się pogodzić z przeszłością i zaczyna w końcu poszukiwać dla siebie pracy, jednak ten spokój zostaje przerwany przez tajemnicze, brutalne morderstwo opiekunki do dzieci, która zajmowała się córkami Morgan. Mieszkańcy miasteczka od razu zaczynają podejrzewać Nicka Zabrowskiego, syna sąsiada głównej bohaterki, który miał z niejaką Tessą bliski kontakt. Wydaje się, że zabójca został już złapany, gdyż dowody na winę młodego chłopaka są na pierwszy rzut oka niepodważalne... Jest jednak ktoś, kto za wszelką cenę chce oczyścić Nicka z zarzutów, a także wymierzyć sprawiedliwość. Morgan Dane porzuca propozycję bezpiecznej, stabilnej pracy i zaczyna prowadzić własne śledztwo, którym ma zamiar uratować Nicka. Może na szczęście liczyć na wsparcie swojego bliskiego przyjaciela z przeszłości, detektywa Lance'a Krugera oraz jego szefa - Sharpa. To właśnie ta trójka narazi się na odrzucenie z lokalnej społeczności, byle poznać prawdziwe rozwiązanie zagadkowego morderstwa i wyciągnąć, prawdopodobnie, niewinnego chłopaka z więzienia.
Polubiłam dwójkę głównych bohaterów. Morgan i Lance to naprawdę zgrany duet, któremu kibicowałam od początku do samego końca. Widać między nimi chemię i aż chce się śledzić historię i bliżej poznawać rozwój tej relacji! Lubię, gdy wątek romantyczny rozwija się stopniowo, a postacie potrafią zachować dystans, więc ten przedstawiony w ,,Proś o wybaczenie" bardzo przypadł mi do gustu. Jestem niezwykle ciekawa, jak wszystko potoczy się w następnych częściach. Równie świetny był też Sharp i jego cięty język! To trio zdecydowanie zapowiada się niezwykle interesująco i na pewno poznam kolejną sprawę z ich udziałem.
Nieprawdopodobne wydawało mi się jednak to, że praktycznie każdy z bohaterów miał jakąś ciężką przeszłość. Rozumiem, takie rzeczy się przecież zdarzają, ale czy naprawdę praktycznie każdy mieszkaniec Scarlett Falls musi mieć aż tak ogromny bagaż emocjonalny? Morgan została wychowana przez dziadka oraz jest samotną matką trójki dzieci, a Lance ma problemy z chorą psychicznie matką... No, niestety wyglądało mi to na aż nazbyt naciągane. Autorka zdecydowanie powinna się trochę uspokoić z tworzeniem kolejnych dramatów rodzinnych.
Także postacie drugoplanowe niestety wyglądały na odrobinę płaskie i gorzej napisane. Nie jest to jednak aż tak męczące, całokształt mimo wszystko wypada w końcu bardzo dobrze i podczas czytania nawet nie zwraca się na to zbyt wielkiej uwagi. Wszystko rekompensuje świetna, wciągająca fabuła i mroczny klimat. A także oczywiście wątek romantyczny, który w tej historii też jest jednym z ważniejszych.
,,Proś o wybaczenie" to bardzo ciekawy, pełen zwrotów akcji kryminał, rozpoczynający zapowiadającą się obiecująco kryminalną serię o Morgan Dane, prokurator po przejściach. Autorka połączyła mrożący krew w żyłach thriller z pełnym namiętności romansem, przez co na pewno każdy znajdzie w tym tytule coś dla siebie. Pomimo kilku wad, jest to książka dobra, która co rusz czymś zaskakuje czytelnika. Czyta się ją szybko, więc jest idealną lekką lekturą dla każdego fana kryminałów. Zdecydowanie polecam i z pewnością sięgnę po kolejne tomy serii Melindy Leigh.