Kiedy spałaś recenzja

W obliczu niewyobrażalnego

Autor: @gala26 ·3 minuty
2021-03-14
Skomentuj
23 Polubienia

„Nikt mi nie wierzy, że to zdarzyło się naprawdę. Ale on znów zaatakuje…”

„Kiedy spałaś” jest debiutancką powieścią Liz Lawler, która wcześniej między innymi pracowała, jako pielęgniarka w szpitalu, więc środowisko, które opisuje, nie jest jej obce. Łatwo było jej umieścić akcję w tym miejscu i realistycznie opisać. Tajemnica połączona z niezbyt wiarygodną bohaterką przykuła moją uwagę. Autorka wykonała świetną robotę, utrzymując napięcie na wysokim poziomie.

Nie jest to mocny thriller, ale potrafi zaintrygować czytelnika. Powieść zaczyna się z przytupem. Początek wciąga prosto w historię. Myślę, że nikt nie chciałaby znaleźć się w takiej sytuacji, jak główna bohaterka. Spotkać mordercę z pokręconym umysłem, który w imię zemsty i rewanżu jest zdolny do popełnienia najbardziej odrażających zbrodni.

Historia pokazana z perspektywy Alex i dwójki policjantów, którzy prowadzą śledztwo, próbując rozwikłać zagadkę, ale nie traktują tej sprawy poważnie, z powodu braku dowodów. Nikt nie daje wiary słowom Alex, nie wierzą jej także najbliżsi. Zostaje sama ze swym cierpieniem i lękami. Pojawia się coraz więcej niewyjaśnionych incydentów z jej udziałem, które są przyczyną osłabienia jej reputacji. Bohaterka, znana lekarka przebojowa kobieta, odnosząca sukcesy, chwilami zachowuje się jak naiwna nastolatka. Potrafi irytować swoją łatwowiernością i biernością, chociaż z drugiej strony, wzbudza współczucie z powodu sytuacji, w jakiej się znalazła. Często sięga po alkohol i środki uspokajające, więc sama nie ma pewności co do stanu swojego umysłu. Czytelnik także poddaje w wątpliwość relację bohaterki. Nie wiadomo czy to, co ją spotkało, wydarzyło się naprawdę czy sobie to wymyśliła.

Szpital w tej powieści staje się miejscem krwawych zbrodni. Dwudziestoletnia praca w szpitalu na pewno pomogła autorce perfekcyjnie odtworzyć realia tego miejsca. Miesza intrygę kryminalną z odczuciami bohaterki. Alex jest pewna, że padła ofiarą przestępstwa, ale nie potrafi tego udowodnić. Odruchowo czytelnik staje po jej stronie, ale z każdym rozdziałem ta pewność się zmniejsza. Pojawia się myśl, że może jednak wszystko zmyśliła albo jej się wydawało. Wątpliwości ma także personel, który ją doskonale zna i wie, że w jej życiu doszło do zdarzeń, które mogą prowadzić ją do autodestrukcji. W pewnym momencie rodzi się pytanie. Czy Alex jest ofiarą, czy wybitnie sprytnym sprawcą, który manipuluje wszystkimi wokół? Wydaje się, to nie możliwe, żeby psychopata zadał sobie tyle trudu, by ją udręczyć.

Wraz z rozwojem fabuły moje zainteresowanie jednak lekko spadło, ponieważ bohaterowie powieści byli mało przekonujący, a tempo zwolniło. Jest kilka zaskakujących zwrotów akcji, które trzymały w napięciu, ale niektóre dialogi czy zachowania bohaterów wydawały się nienaturalne. Ogólnie książka bardzo mi się podobała, przeżyłam z nią emocjonujące chwile, to była szybka lektura pod wieloma względami bardzo typowa. Liz Lawler wykorzystała stereotypy spotykane w tego typu literaturze, ale sądzę, że ten zabieg był celowy. Trudno wymyślić przecież coś nowego, a autorka świetnie sobie radzi z gmatwaniem i zaciemnianiem wątków. Chociaż momentami irytowały mnie niektóre aspekty fabuły, bo wydawało mi się, że spowalniają tempo akcji, to w końcowym efekcie byłam pod wielkim wrażeniem sposobu, w jaki niektóre rzeczy się rozegrały.

Liz Lawler napisała dobrą powieść z charakterem, który trzyma cały czas w napięciu, gdzie ciągle poddawałam w wątpliwość wszystko, co przeczytałam. Denerwowało mnie śledztwo, które toczyło się tak nie inaczej. Sposób, w jaki traktują Alex, podważając i kwestionując wszystko, co przeżyła i powiedziała. Jej zeznania są kwitowane lekceważącymi komentarzami. Dynamiczna i młoda policjantka, która cynicznie i bezwzględnie dąży do celu i za wszelką cenę chce zobaczyć lekarkę za kratkami, widząc w tej sprawie możliwość upragnionego awansu. Drugi z policjantów jest bardziej skłonny uwierzyć Alex, ale ma coraz mniej argumentów przemawiających na jej korzyść.

Bardzo ciekawy debiut, wyróżniający się pomysłem na fabułę. Styl pisania autorki przyjemny, przystępny i zrozumiały. Można by dywagować czy powieść niesie przesłanie na temat głosu kobiet, moim zdaniem autorka miała dobry pomysł na powieść i go zrealizowała.

Polecam fanom gatunku, może nie jest to thriller wyjątkowy, ale znakomicie napisany, wart uwagi. W pewnym sensie książka jest uzależniająca. Nie odłożysz, aż nie skończysz, chwilami przerażająca.

„Może pewnego dnia mu powie, gdy będzie dostatecznie odważna. Kiedy dotrze do niej, że ona, Alex Taylor, lekarka ratująca ludzkie życie, stanęła w obliczu rzeczy, których większość ludzi nie zdołałaby sobie wyobrazić…”

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiece.




Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-03-03
× 23 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kiedy spałaś
Kiedy spałaś
Liz Lawler
6.8/10

Nikt nie chciał jej uwierzyć. Najłatwiej było uznać ją za niepoczytalną. Doktor Alex Taylor budzi się na stole operacyjnym. Jest unieruchomiona. Tuż nad nią stoi lekarz ukryty za maską chirurgiczną....

Komentarze
Kiedy spałaś
Kiedy spałaś
Liz Lawler
6.8/10
Nikt nie chciał jej uwierzyć. Najłatwiej było uznać ją za niepoczytalną. Doktor Alex Taylor budzi się na stole operacyjnym. Jest unieruchomiona. Tuż nad nią stoi lekarz ukryty za maską chirurgiczną....

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Zastanawialiście się jak by to było, gdyby nikt, ale to absolutnie nikt nie uwierzył Wam w historię, którą opowiadacie? Przeżyliście coś okropnego, a znikąd nie możecie uzyskać pomocy. Nie ma żadnych...

NO
@nocna_gwiazdka_reads

"Nikt mi nie wierzy, że to zdarzyło się naprawdę. " Przerażające słowa, przerażające gdy pomyślisz, że stało się coś w co nikt nie chce Ci uwierzyć, ale Ty wiesz, że było prawdziwe.... Książka od sa...

@Ewelina229 @Ewelina229

Pozostałe recenzje @gala26

Złe miejsce, zły czas
𝗭𝗮𝗴𝗺𝗮𝘁𝘄𝗮𝗻𝗲 𝗿𝗲𝗹𝗮𝗰𝗷𝗲

Dla nikogo chyba nie jest tajemnicą, że Małgorzata Rogala należy do grona moich ulubionych autorek. Uwielbiam jej styl pisania i historie, które tworzy. W każdej z nich ...

Recenzja książki Złe miejsce, zły czas
RAK. Wszystko do umorzenia
𝗣𝗼𝗹𝗼𝘄𝗮𝗻𝗶𝗲 𝗻𝗮 𝗯𝗲𝘀𝘁𝗶ę

𝑅𝑎𝑘 to historia stalkera z Tindera, który przez czternaście lat oszukiwał i wykorzystywał kobiety, czując się całkowicie bezkarny. Manipulował ludźmi, aż do momentu, gdy...

Recenzja książki RAK. Wszystko do umorzenia

Nowe recenzje

Pierwszy krok w chmurach
Marek Hłasko - kaskader literatury
@Strusiowata:

Pretekstem do ponownego sięgnięcia po prozę Marka Hłaski był udział w wyzwaniu czytelniczym: 20 książek na rok 2024. Je...

Recenzja książki Pierwszy krok w chmurach
Miłość pod choinką
Czy niebezpieczny wypadek może przynieść coś do...
@anettaros.74:

Pachnąca świerkowym aromatem, przepełniona rodzinną atmosferą i zasypana śniegową pierzynką. Jednak pod płaszczykiem św...

Recenzja książki Miłość pod choinką
Pieśń królowej lodu
Syreni śpiew
@podrugiejst...:

Lubicie skandynawski klimat? A jak do tego dodamy siedemnastowieczne księstwo w Dani i retelling królowej śniegu? Jeśl...

Recenzja książki Pieśń królowej lodu
© 2007 - 2024 nakanapie.pl