Władcy czasu recenzja

W krainie Krakena po raz ostatni

Autor: @gala26 ·3 minuty
2021-06-18
1 komentarz
19 Polubień

„Kiedy wykluczamy, to co niemożliwe, zawsze zostaje nam to, co nieprawdopodobne”

Eva Garcia Sáenz de Urturi kolejny raz zabrała mnie na wyprawę do Hiszpanii, do pięknego miasta Vitorii w krainie Basków. „Władcy czasu”, to zakończenie „Trylogii Białego Miasta” i pożegnanie się z jej bohaterami.

Warsztat autorki jak zawsze jest niepowtarzalny, jedyny w swoim rodzaju, ale ta część trylogii, bardzo różni się od poprzedniczek, przede wszystkim narracją, która jest poprowadzona zupełnie inaczej niż w dwóch pozostałych tomach. Autorka świetnie połączyła intrygujący kryminał z przewodnikiem po historii Viktorii. Czuć w każdym słowie, w każdym wersie jej ogromną miłość do tego miasta, ale chwilami nadużywa mitologii i legend baskijskich.

Byłam bardzo podekscytowana możliwością kontynuowania losów Unai i jego kolejnym śledztwem, ale niestety trochę się zawiodłam. Historia rozgrywa się w dwóch płaszczyznach czasowych, współcześnie i w początkach XII w. Rozdziały, które dzieją się średniowieczu trudno połączyć z tym, co dzieje się współcześnie, tak bardzo, że w pewnym momencie straciłam zainteresowanie tym, kto stoi za tymi wszystkimi zbrodniami. Zwłaszcza że autorka stworzyła powieść w powieści o tym samym tytule. W ten sposób fabuła „Władców czasu” przeplata teraźniejszość, z rzeczywistością z książki, która rzekomo miała związek ze zbrodniami. Dwie naprzemienne historie. Każda z nich ciekawa i intrygująca, ale oddzielnie. Połączone w całość straciły na atrakcyjności. Część, która rozgrywa się w teraźniejszości, wydaje się wymuszona, mało wiarygodna i zbyt zawiła. Powieść nie porwała mnie tak bardzo, jak dwie poprzednie części trylogii, zwłaszcza pierwsza. Nawet rozwiązanie zbrodni nie wydało mi się zaskakujące. Odniosłam wrażenie, że Eva Garcia za wszelką cenę chciała połączyć współczesne wątki ze średniowiecznymi. Nie umniejszam wkładu pracy autorki, jej wiedzy i reachu, ale nie takiego pożegnania z Krakenem się spodziewałam.
Postaci serii bardzo ewaluowały, wydarzyło się mnóstwo rzeczy, które zmieniły ich życie. Kraken i reszta bohaterów, którzy olśnili w „Ciszy…” i „Rytuałach…”, przestają być naturalni, dają upust swoim lękom i fobiom.

„Cisza białego miasta” mnie oczarowała, była fenomenalna, „Rytuały wody” sprawiły wiele przyjemności i były równie dobre, natomiast końcówka serii nie utrzymała niestety poziomu poprzedniczek. Chociaż nie czyta się „Władców czasu” źle, to nie dorównuje dwom pozostałym, zwłaszcza „Ciszy…” Historia owszem intrygująca, ale jak na finał, zbyt mało spektakularna.

Jest to moja ukochana seria, dlatego tak długo zwlekałam z opublikowaniem recenzji. Serce mnie boli, że na koniec nie wszystko mogę pochwalić. Zwieńczenie serii o Białym Mieście to wciąż bardzo starannie napisana powieść, oparta na obfitym materiale historycznym, przemyślana i dopracowana. Wiedza i resach autorki zasługują na uznanie i bardzo ciekawie wypadło zestawienie sytuacji sprzed wieków ze współczesnością, ale mnie niestety tym razem nie oczarowała, choć całą trylogię oceniam bardzo wysoko.

Na koniec małe podsumowanie całej serii, która mnie zafascynowała, rozbudziła miłość do Hiszpanii i pięknego miasta Vitorii. „Cisza Białego Miasta” mnie porwała, zakochałam się w klimacie tej książki i w Hiszpanii. Autorka stworzyła wiarygodny thriller z wieloma morderstwami, co nie było łatwe, a wyszło doskonale, druga przypominała bardzo pierwszą i może była mniej fascynująca, ale Eva Garcia tak sprawnie poprowadziła historię, iż nie można jej było zbyt wiele zarzucić, natomiast ostatnia część jest napisana tak, że odnosi się wrażenie, że autorka koniecznie chciała połączyć wszystko w jedną całość. Oczekiwałam od niej chyba najwięcej, a wypadła najsłabiej. Trochę to przykre, gdy oczekuje się finału, który zapisze się w pamięci na długo, a wypada on średnio, mimo to nadal to moja ukochana trylogia, którą polecam. Cała seria jest rewelacyjna, wszystkie części się łączą i są kontynuacją, występują ci sami bohaterowie, ale każda z nich jest inna, na swój sposób ciekawa i intrygująca.

„Stare rody mają wiele tajemnic, o których wolą milczeć”.





Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-08-18
× 19 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Władcy czasu
3 wydania
Władcy czasu
Eva García Sáenz de Urturi
7.4/10
Cykl: Trylogia Białego Miasta, tom 3

Kontynuacja thrillera kryminalnego 2019 roku "Cisza białego miasta". Trylogia białego miasta sprzedała się w ponad milionowym nakładzie i stała się światowym fenomenem. "Władcy czasu" to spektaku...

Komentarze
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
A wg mnie drugi tom był najsłabszy. Choć ogólnie też bardzo lubię całą trylogię.
× 2
@gala26
@gala26 · ponad 3 lata temu
Fakt, pierwszego tomu nie udało się autorce przebić, ale ogólnie ta trylogia i tak jest moją ulubioną.
× 1
Władcy czasu
3 wydania
Władcy czasu
Eva García Sáenz de Urturi
7.4/10
Cykl: Trylogia Białego Miasta, tom 3
Kontynuacja thrillera kryminalnego 2019 roku "Cisza białego miasta". Trylogia białego miasta sprzedała się w ponad milionowym nakładzie i stała się światowym fenomenem. "Władcy czasu" to spektaku...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

W księgarniach pojawia się powieść historyczna i szybko zyskuje miano bestsellera. Jej akcja osadzona jest w średniowieczu i... nagle Vitorią wstrząsa seria zabójstw opartym na średniowiecznym modus ...

@asiaczytasia @asiaczytasia

Z dużymi obawami podchodziłam do trzeciego tomu trylogii „Władcy czasu” po rozczarowaniu drugim tomem. Jednak w tym tomie balans między wątkami obyczajowymi i kryminalnymi został zachowany i nie przy...

@jatymyoni @jatymyoni

Pozostałe recenzje @gala26

Noworoczne panny
𝗗𝘄𝗶𝗲 𝘀𝗶𝗼𝘀𝘁𝗿𝘆

𝑁𝑜𝑤𝑜𝑟𝑜𝑐𝑧𝑛𝑒 𝑝𝑎𝑛𝑛𝑦 to powieść rozpoczynająca nowy cykl „Ścieżki nadziei” autorstwa Magdy Knedler. Autorka cieszy się nieustannym uznaniem czytelników, co zawdzięcza swoje...

Recenzja książki Noworoczne panny
Wojenna sukienka
𝗦𝘇𝗮𝗻𝘀𝗮 𝗼𝗱 𝗹𝗼𝘀𝘂

Maja Jaszewska podbiła serca czytelników powieścią 𝑀𝑖ł𝑜ść 𝑤 𝑐𝑖𝑒𝑛𝑖𝑢 𝑟𝑒𝑤𝑜𝑙𝑢𝑐𝑗𝑖. Czerpiąc inspirację z rodzinnych wspomnień, stworzyła wciągającą historię, wiernie oddającą...

Recenzja książki Wojenna sukienka

Nowe recenzje

Sekrety nigdy nie umierają
Trzymająca w napięciu
@przyrodazks...:

Nie wiem jak wy, ale ja czasami czuję, że jakaś książka będzie niesamowita i wtedy zawsze biorę ją poza kolejnością. Ju...

Recenzja książki Sekrety nigdy nie umierają
Zabiorę cię do domu
"Zabiorę cię do domu"
@nsapritonow:

Katarzyna Fiołek w swojej powieści "Zabiorę cię do domu" zabrała mnie w malownicze Bieszczady, gdzie rzeczywistość prze...

Recenzja książki Zabiorę cię do domu
Bławatek
Bławatek
@a.buchmiet:

"Bławatek" to debiut Magdaleny Buraczewskiej - Świątek, który skradł moje serce! 💠💙 XIX-wieczny Paryż to miasto marzeń...

Recenzja książki Bławatek
© 2007 - 2025 nakanapie.pl