W krainie kondorów recenzja

Lubicie czytać książki podróżnicze? Ja bardzo! Wtedy ma się wrażenie podróży po mapie jakby się tam było razem z podróżnikami, a unika się wielu niebezpieczeństw, takich jak choroby czy trud podróży. Cenię książki zwykłych (czy na pewno?) ludzi. Są autentyczni w opisie, tego czego doświadczyli. Pokazują szczerze, że nie jest idealnie, że trzeba się mocno wysilić, a droga nie należy do najłatwiejszych, ale tego, czego się dowiesz o sobie przy okazji, pomoże Ci podążać dalej i żyć lepiej.

Nie doceniamy tego, co mamy. Odkręcamy wodę w łazience, leci ciepła. Ubrudziły się nam ubrania, puszczamy pranie. Jestem głodna, gotuję obiad. W drodze nie jest to aż tak oczywiste. Wszystko trzeba zrobić samemu. Jeśli Ty o siebie nie zadbasz, nie nauczysz się prostych czynności, droga pokaże Ci, że nie jesteś takich królem za jakiego się masz. Droga uczy pokory. I to właśnie pokazuje wiele książek podróżniczych.

Autorzy nie są profesjonalnymi pisarzami, ale ich autentyczna podroż po mało znanej dla Polaków, podkreślmy tytułowa podróż z kondorami, po Ameryce Południowej, jest fascynująca. Sprawdzają się w drodze, czy ich związek jest w stanie to wytrzymać, czego się o sobie nawzajem dowiadują. Jak my byśmy się zachowali na ich miejscu? Co wybrali?

Zdjęcia pozwalają nam sobie wszystko wyobrazić. Są ich autorstwa. Mamy zatem wrażenie podróży wraz z bohaterami. Wyobraźnia pracuje na najwyższych obrotach. Chcemy zwiedzać więcej i więcej, szybciej i taniej. To po co się wysilać? Nie lepiej obejrzeć jakąś relację w social media?

Nie ma tej książce za wiele suchych faktów. Jest za to historia podróżników, którzy pragną podzielić się z czytelnikiem swoim cennym doświadczeniem, w jaki sposób tanio i efektownie zwiedzać perły świata znane i nieznane, popularne i mniej. Ale czy liczy się tylko liczba like'ów?

Kondor to mądrość i męstwo. Każda podróż wymaga zastanowienia się nad sobą i światem, zaplanowania i ocenienia swoich sił. Autorzy pokazują, że nie ma rzeczy niemożliwych, jeśli się uwierzy w swoje marzenie.
Zapraszam zatem do podróży razem z naszymi bohaterami przez Urugwaj, Argentynę, Boliwię, Chile, Peru, Ekwador i Kolumbię! Plecaki spakowane? Ruszamy! Witaj przygodo!

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl, za co dziękuję.