Historie miłosne...któż nie lubi o nich czytać, a w pamięć i serce zapadają nam zazwyczaj te o miłości nieszczęśliwej, bez happy endu czy tej z pozoru niemożliwej bądź zmuszonej zmagać się z wieloma przeciwnościami losu. Zupełnie wyjątkowe są te historie, dla których tłem jest okrutny czas wojny.
Taką wyjątkową historią miłosną jest historia Izabeli, Czeszki z Vražnégo i Billa, brytyjskiego jeńca wojennego, opowiedziana przez Maggie Brookes w powieści "Żona więźnia". Dwa światy, tak od siebie różne, wokół wojenne piekło, wszechobecne strach i śmierć, trudno w takich warunkach nawet myśleć o miłości, ale ona pojawia się kiedy chce, niespodziewanie, bez zapowiedzi. I tak połączy Izabelę i Billa.
Zakochują się w sobie, mało tego biorą w tajemnicy przed bliskimi Izabeli ślub i postanawiają uciec. Niestety wpadają w łapy nazistów. Izabela przebrana w mundur żołnierza, trafia wraz z Billem do niemieckiego obozu w Lamsdorf. Od tej pory musi ukrywać swoją płeć, żyć w ciągłym lęku przed zdemaskowaniem, a także lęku o Billa, a później także najbliższych przyjaciół: Maxa, Scotty'ego i Ralpha. Świadomie skazuje się na głód, cierpienie i nieustający strach. Oboje, Izabela i Bill, w imię miłości są w stanie przetrwać wiele, są gotowi na wszystko, nawet oddać życie za siebie nawzajem, dla miłości poświęcają się każdego dnia, żyjąc w cieniu śmiertelnego niebzpieczeństwa.
"Żona więźnia" to wspaniała opowieść o miłości, o jej sile, to także ukazanie obrazu życia jeńców wojennych w niemieckich obozach, przerażających warunków sanitarnych, wykańczającej pracy ponad ludzkie siły, głodu odbierającego zdolność logicznego myślenia i pozbawiającego ludzkich odruchów, upokorzeń, nieustającego strachu, zewsząd otaczającej śmierci.
Jednakże powieść ta jest dość nierówna, dzieli się ona na cztery części, z czego akcja pojawia się w ostatniej, podczas Marszu Śmierci. Pierwsza część to rozkwit uczucia między głównymi bohaterami, ich wzajemna fascynacja, wybuch namiętności, druga część to pobyt w obozie jenieckim w Lamsdorf, trzecia zaś to pobyt i praca w kamieniołomie w Supíkovicach. Przez pierwszą część się nudziłam, podczas drugiej i trzeciej było kilka momentów, które przykuwały uwagę czytelnika, ale było ich niewiele, najlepsza część książki to czwarta, ostatnia. Najwięcej w niej emocji, niepokoju, strachu, walki o przetrwanie, chęci do życia i nadziei na rychły koniec wojny i na przeżycie i wyrwanie się z tego piekła na ziemi. Stąd mój komentarz, że powieść jest nierówna.
Autorka podaje, że pomysł na fabułę opiera się na prawdziwej historii Czeszki, która przebrana za mężczyznę przebywała z mężem w niemieckim obozie jenieckim. Historia ta zdaje się być zupełnie nierealna, ale wszak nie takie cuda i zwycięstwa dobra i miłości działy się podczas wojny.
"Żona więźnia" to wspaniała lektura dla fanek powieści obyczajowych, ale dla fanów historii nie przypadnie do gustu, tak myślę. Ale jeśli jesteś jej ciekawy, to sięgaj i czytaj, historia miłosna jest tu wspaniała i zapadająca w pamięć.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Kobiece.