Czerwona ziemia recenzja

„W Afryce niemożliwe jest nie tylko możliwe, jest prawdopodobne, a czasami nawet pewne...”

Autor: @zaczytana.archiwistka ·2 minuty
2022-05-10
Skomentuj
1 Polubienie


„Czerwona ziemia” od Marcina Mellera jest książką, która została zakwalifikowana do gatunku thrillera oraz swoją premierę ma za kilka tygodni - dokładnie 1 czerwca. Nie do końca zgadzam się z zakwalifikowaniem jej do thrillera, ponieważ nie spowodowała ona u mnie gęsiej skórki, jak inne powieści z tego gatunku, jednak nie mogę powiedzieć, że przygodę z tą lekturą zaliczam do nieudanych. Owszem na początku byłam strasznie zagubiona - historia w ogóle mnie nie porwała, jednak przez krótkie rozdziały czytałam coraz więcej i więcej, aż w końcu okryłam nieoszlifowany diament, który skrywa w sobie ta pozycja.

Cała fabuła dzieje się w dwóch strefach czasowych:
1)1996 - poznacie tutaj przygodę Wiktora Tilszera - reportera, który przymierza Afrykę wzdłuż i wszerz, przeżywając prawdopodobnie najpiękniejszą i jednocześnie najbardziej ryzykowaną przygodę swoje życia.
2)2020 - Marcin Tilszer - syn Wiktora, rusza śladami ojca do Ugandy, jednak nigdy nie dociera do Gulu, z którego 25 lat wcześniej jego ojciec ledwo uszedł z życiem...
Wiktor zmuszony jest porzucić dziennikarskie śledztwo i ruszyć na poszukiwanie syna. Ale w Afryce nic nie jest takie, jakie się wydaje, tropy prowadzą donikąd, a podjęte 25 lat wcześniej decyzje przynoszą nieoczekiwane skutki...

„Czerwona ziemia” bez wątpienia należy do książek, które czytają się same. Może początek jakoś specjalnie mnie nie ruszył - według mnie - zabrakło w nim odrobiny akcji. Fabuła zaczyna się dość niewinnie, jednak będąc czym bliżej połowy tej historii zrozumiałam, że dałam się nabrać niczym dziecko - nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji! Szczerze, do tej pory nie wiem kiedy, ale w pewnym momencie nie potrafiłam oderwać się od czytania - musiałam jak najszybciej się dowiedzieć, czy Wiktor odnajdzie swojego syna.

Brawa dla autora należą się za płynne przeskakiwanie pomiędzy strefach czasu - nie musiałam zgrzytać zębami, ponieważ wszystko zostało przemyślane i przeskoki były wręcz płynne. Jeśli chodzi o zakończenie... do tej pory jestem w szoku w jaki sposób pisarz zakończył to dzieło. Niby końcowe rozdziały nie są specjalnie długie, jednak zostały one wypełnione dużą ilością akcji. W niektórych momentach aż zazdrościłam Wiktorowi wyjazdu do Afryki, (zdaję sobie sprawę jak to brzmi), pomimo, że jest to kontynent niebezpieczny, to jednak ciągnie mnie po tej lekturze by kiedyś tam pojechać.

Czy książkę polecam? Może początek nie powala na kolana, jednak kiedy go przebolejcie zostaniecie za to hojnie wynagrodzeni - w postaci dużej ilość akcji. Gwarantuję Wam, że dla „Czerwonej ziemi” nie jeden z Was zerwie całą noc!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-05-08
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Czerwona ziemia
Czerwona ziemia
Marcin Meller
6.8/10

Ekscytujący, wzruszający i niesamowicie autentyczny. "Czerwona ziemia”, thrillerowy debiut Marcina Mellera, zaskoczy wszystkich. Rok 1996. Wiktor Tilszer, młody dziennikarz, przemierza Afrykę wzdł...

Komentarze
Czerwona ziemia
Czerwona ziemia
Marcin Meller
6.8/10
Ekscytujący, wzruszający i niesamowicie autentyczny. "Czerwona ziemia”, thrillerowy debiut Marcina Mellera, zaskoczy wszystkich. Rok 1996. Wiktor Tilszer, młody dziennikarz, przemierza Afrykę wzdł...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Dobrze, że wydawca na okładce zamieścił słowo thriller, bo czytając tę książkę sama bym na to nie wpadła. Na początku mamy prolog jak z Bonda – samochód spada z wysokiego mostu do rzeki. Jeśli bohate...

@Rudolfina @Rudolfina

Z książkami Marcina Mellera jeszcze nie miałam okazji się zetknąć. Teraz postanowiłam to zmienić i sięgnąć po „Czerwoną ziemię” zupełnie nie wiedząc, co mnie czeka. Akcja wspomnianej powieści rozrywa...

@sylwiacegiela @sylwiacegiela

Pozostałe recenzje @zaczytana.archiw...

Błękitna godzina
Błękitna godzina - recenzja

„Błękitna godzina” autorstwa Pauli Hawkins to fascynująca powieść psychologiczna, pełna tajemnic, niedopowiedzeń i mroku, osadzona na wyspie Eris – surowym, odciętym od ...

Recenzja książki Błękitna godzina
Zło w nas
„Istnieją rany niezdolne do zabliźnienia.”

„Zło w nas” autorstwa Kamila Piechury to mocny, mroczny thriller, który zmusza do refleksji nad naturą człowieka i jego skłonnościami do okrucieństwa. Historia Roberta R...

Recenzja książki Zło w nas

Nowe recenzje

Agnes Sharp i morderstwo w Sunset Hall
Dobre!
@daria.ilove...:

"To za trudne, rozpoznać znaczenie tego wszystkiego, życie, umieranie i pozwolenie na śmierć – łaska czy kara, egoizm c...

Recenzja książki Agnes Sharp i morderstwo w Sunset Hall
Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Owce?
@daria.ilove...:

Owce po śmierci swojego pasterza decydują się odkryć kto przyczynił się do jego śmierci. Czy uda się odkryć mordercę?...

Recenzja książki Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wybór nie zawsze jest oczywisty...
@ewelina.czyta:

Dzień dobry serdeczne! Zauważyłam, że ostatnio na blogu pojawiło się sporo naprawdę dobrej fantastyki i przyznać muszę,...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
© 2007 - 2024 nakanapie.pl