Przyszła kolej na to, abym przedstawiła Wam pewien debiut, Katarzyna Kubera należy do grona pisarek, które promują swoją twórczość na Wattpadzie. Tam też została odkryta, a jej powieść „Uwieść ochroniarza” doceniona przez czytelników i wydawnictwo, taką przebyła drogę, aby spocząć w moich dłoniach i cieszyć nie tylko oczy. Do debiutantów podchodzi się różnie, jedni z dozą nieufności, inni chętnie biorą powieść do ręki, bo podoba im się temat, albo też okładka. Co kusi w przypadku tej książki? Myślę, że sam temat ochroniarza w ostatnim czasie bardzo mi się spodobał, różne autorki podchodzą do niego w inny sposób, a ja chętnie chciałam się przekonać o tym, co takiego zaserwowała nam Katarzyna Kubera.
Życie potrafi zaskoczyć i to czasem do tego stopnia, że ścina z nóg. Światopogląd zamknięty, z góry ustalone zasady, którymi się kierujemy potrafią zostać zamazane, ukryte, a czasem wręcz zmiażdżone, z jakiego powodu? Czasem wystarczy spojrzenie w oczy z kimś, kto nie powinien zawracać nam głowy. Dezorientacja, zaskoczenie i próba zebrania swoich własnych rozbieganych myśli nie do końca jest w tej sytuacji sukcesem. Jak się temu poddać, kiedy sytuacja na to nie pozwala? Gdyby tylko można było wyłączyć emocje, a zająć się chłodną kalkulacją wszystko byłoby prostsze.
Obowiązek czy uczucie? To odwieczny problem, z którym borykają się ludzie, którzy spełniają się zawodowo w budowaniu relacji opartej na zaufaniu i poczuciu bezpieczeństwa. Ktoś, kto ryzykuje własnym życiem, aby ochronić czyjeś wzbudza podziw, szacunek i oddanie. Nie trudno jest o to, by poczuć do takiej osoby coś więcej, nawet, jeśli z początku była to tylko gra, zabawa i wyzwanie, któremu chciało się sprostać tylko i wyłącznie dlatego, bo miało się taki kaprys. Są tacy ludzie, którzy nie cofną się przed niczym, chcąc jedynie zrealizować swoje własne cele i pragnienia. Tylko, nie zawsze chcieć znaczy móc, kiedy ktoś bywa oporny na nasze zabiegi niwecząc misternie utkany plan, nie jest już tak fajnie, jakby się tego chciało. Co jeśli to jedynie pozory? Jeśli miłość jest znacznie bliżej niż byśmy tego chcieli i się tego spodziewali?
Główną bohaterką książki „Uwieść ochroniarza” jest Juliet Hilton, jest osiemnastoletnią córką przyszłego prezydenta USA. Pełna życia, nieco szalona, która nie bierze życia na poważnie. Liczy się dobra zabawa i chce z niej korzystać, jak najbardziej się da. Nie jest zadowolona z tego, że musi posiadać osobistego ochroniarza, po prostu chce się cieszyć swobodą, chodzić gdzie chce i kiedy chce, ale praca jej ojca skutecznie jej to utrudnia. Jako córka polityka czuje się samotna, on nie ma dla niej zbyt wiele czasu, zwłaszcza teraz, kiedy chce zostać prezydentem. Ucieka w szaleństwo, zabawę i tą lekkomyślność próbując poczuć coś więcej, a nie jedynie przygnębienie i brak matki. To taki typ buntowniczki, która nie chce nikogo słuchać, nienawidzi wszelkiej kontroli, uważa, że sama potrafi o siebie zadbać. Sama chce móc decydować o sobie, a wszelkie ograniczenia nie są dla niej. Uważa, że jej nowy ochroniarz jest całkiem przystojny, zamierza zrobić wszystko, aby go uwieść i dzięki temu mieć trochę swobody, ale czy jej się to uda? Co będzie, kiedy się okaże, że Clark jest odporny na jej urok, starając się wypełniać swoja powinność?
Clark Mason jest byłym żołnierzem, który trudni się obecnie, jako ochroniarz. Mężczyzna dobiega już trzydziestki, jest twardy i niezłomny, ma swoje zasady i wie, że przebywanie z Juliet Hilton to nie lada wyzwanie. Nie ma zamiaru tańczyć, jak mu zagra uparta nastolatka. Wie, że jego obecność gra jej na nerwach i będzie z nim igrała. Clark jest profesjonalistą w każdym calu, nie ma zamiaru robić sobie czegokolwiek z jej kaprysów. Jest przede wszystkim opanowanym mężczyzną, przystojnym i dojrzałym, stara się nie ukazywać jej tego, że cokolwiek jest w stanie go ruszyć, trzyma się uparcie swoich zasad ukrywając to, że ona coś dla niego znaczy. Clark jest przede wszystkim facetem, a pożądanie, które odczuwa bywa słabością jego własnego ciała. Są zupełnie różni, dzieli ich praktycznie wszystko, a mimo tego coś połączyło. Juliet Hilton jest dla niego wyzwaniem i pokusą, której musi się przeciwstawić, tylko czy da radę? Co będzie, kiedy polegnie? Jakie konsekwencje poniesie za sobą chwila zapomnienia?
„Uwieść ochroniarza” nie jest jakąś banalną lekturą, którą można przewidzieć, pomimo tego, że możecie odnieść takie pierwsze i mylne wrażenie. Wiem, że każda kobieta lubi sobie pomarzyć o mężczyźnie, który stanie się dla niej wszystkim, o tym, jaki jest silny, męski i odważny. Taki, który postawi na szali własne bezpieczeństwo, aby chronić ukochaną i uchodzi z tego bez szwanku, bądź z kilkoma bliznami dodającymi mu drapieżności. W debiucie Katarzyny Kubery jest jednak znacznie więcej. To bardzo dobry debiut, który potrafi zaskoczyć czytelnika. To nie tylko opowieść o młodej dziewczynie, która wydaje się zepsuta, albo krzycząca swoim zachowaniem o pomoc, ale także dorastającej kobiety i zakazanego uczucia, którego spełnienie zostaje pod wielkim znakiem zapytania. Wraz z pochłanianiem lektury autorka zasypuje nas wieloma ciekawymi wątkami, które znacznie komplikują wszystkie sprawy między głównymi bohaterami. „Uwieść ochroniarza” jest książką, która jest jednotomówką, została poprowadzona z perspektywy głównych bohaterów w narracji pierwszoosobowej, co jest miłą odskocznią od trzyosobowej, w której ostatnio często się zaczytywałam.