Zazwyczaj recenzje piszę zaraz po zakończonej lekturze książki, jednak tym razem zdarzył mi się wyjątek. "Kobietę w deszczu" Doroty Milli przeczytałam tydzień temu, a dopiero dzisiaj zebrałam się do opisania swoich wrażeń. I co ciekawe... historia na tyle mocno zapadła mi w pamięć, że pomimo upływu czasu wrażenia nadal pozostają żywe.
Autorka zabiera czytelnika do swojego rodzinnego Kołobrzegu, gdzie przy akompaniamencie szumu morskich fal mamy okazję poznać trzy niesamowite kobiety borykające się z problemami natury życiowej i emocjonalnej. Aletta Różańska jest psychologiem i psychiatrą. Pracuje w miejskim szpitalu i prowadzi prywatną praktykę dla osób zmagających się z wewnętrznymi demonami. Kobieta odziedziczyła gabinet po swoim zmarłym mentorze - doktorze Boguszu Zakrzewskim, który był dla niej niczym ojciec. Tymczasem rodzina zmarłego coraz dobitniej upomina się o spadek. Julia Ochota szuka pomocy i zrozumienia u psychoterapeutki, gdyż jej związek z Damianem przechodzi kryzys. Wyczerpana i zrozpaczona dziewczyna tkwiąca od pięciu lat w toksycznej relacji nie potrafi poradzić sobie z emocjami. Do gabinetu Aletty trafia też Eryka Raczyńska - kobieta po przejściach w wieku czterdzieści+, z dwójką nastoletnich synów i mężem, który opuścił ją jakiś czas temu, ale zdecydował się wrócić i zamieszkać w ich wspólnym domu. Kobieta nie potrafi poradzić sobie z samą sobą, a jedynym sposobem na rozładowanie negatywnych emocji są dla niej przekleństwa, których nadużywa w kontaktach z otoczeniem. Wszystkie trzy kobiety wydają się nadawać na tych samych falach, są dla siebie wsparciem i łączy ich wyjątkowa więź. Subtelna granica pomiędzy pacjentem i terapeutą zaciera się, a pojawia się prawdziwa przyjaźń. Wydarzenia nabierają jeszcze większych rumieńców, gdy do gry wkracza agencja detektywistyczna...
"Kobieta w deszczu" to fascynująca powieść psychologiczna, z której możemy uzyskać sporo interesujących informacji na temat związków, także tych toksycznych, w które najczęściej wikłamy się z wyboru. Możemy poznać mechanizmy kierujące naszym postępowaniem i emocjami. Dość dokładnie przyglądamy się portretowi człowieka o zaburzeniach narcystycznych, który nie cofnie się przed niczym, aby dla poprawy własnego samopoczucia i podbudowania ego manipulować drugą osobą.
Autorka po raz kolejny dostarczyła mi ogromnej dawki pozytywnych emocji. Powieść skłania do refleksji i stanowi swego rodzaju przestrogę przed wchodzeniem w niezdrowe relacje. Mechanizmy postępowania i schematy działania są bowiem analogiczne i warto zasięgnąć o nich dokładniejszych informacji.
"Kobieta w deszczu" to optymistyczna historia dająca nadzieję na nowy początek. Zachęca do zmian oraz zawalczenia o siebie i własne szczęście. Toksyczne relacje doprowadzają do zguby i tylko odwaga i determinacja są w stanie położyć im kres. Przepiękna opowieść o prawdziwej przyjaźni, która jest wsparciem i ucieczką w najtrudniejszych momentach życia.
Historia urzekła mnie również z uwagi na wyjątkowe bohaterki. Każda ma w sobie to "coś", co powoduje, że chcemy się z nimi zaprzyjaźnić. Krucha i delikatna Julia wzbudza czułość i empatię. Wyrozumiała Aletta o nieprzeciętnej intuicji to profesjonalistka, której bez wahania możemy powierzyć swoje rozterki i problemy. Przedsiębiorcza Eryka natomiast to kobieta wulkan, z którą można przysłowiowe konie kraść. Nie znosi bezczynności i stagnacji, a wyzwania są jej motorem napędowym.
Pikantnego smaczku tej opowieści dodaje wątek kryminalny, który intryguje nas od samego początku i podsyca zainteresowanie. Sporo niedopowiedzeń oraz przemilczanych spraw z przeszłości buduje atmosferę zagadkowości, którą tak bardzo cenię sobie w książkach.
Lubię powieści Doroty Milli. Ciekawe pomysły na fabułę, dojrzały styl, dopracowane detale i mnóstwo emocji sprawiają, że lektura jej książek jest czystą przyjemnością. Każda historia to inne życiowe problemy, różnorodna tematyka i zazwyczaj... szum fal bijących o brzeg. Jeśli lubicie takie klimaty, to pokochacie tę historię podobnie jak ja. Cieszę się bardzo, że "Kobieta w deszczu" to pierwsza część nadmorskiej sagi, która niebawem doczeka się kontynuacji. Już nie mogę się doczekać następnego tomu.