Uwierz w Mikołaja recenzja

Wierzysz w świąteczne cuda? Ja zdecydowanie tak! W końcu święta to czas cudów. Uwielbiam ten klimat, okres oczekiwania. Przystrajanie domów, zapach pierniczków, świąteczne piosenki i kolędy. To chyba najbardziej wyczekiwany okres w całym roku.

"Uwierz w Mikołaja" to historia na pozór obcych sobie ludzi, którzy stają się sobie bardzo bliscy. Niektórzy z nich kochają święta i pasją przygotowują się do nich, inni zatracili gdzieś magię świąt. Chociaż nie każdy z bohaterów celebruje ten czas, dla każdego z nich te święta, przyniosą nieoczekiwane zmiany. Sytuacje , które spotykają bohaterów powieści, wydają się nieprawdopodobne, nawet oni sami momentami nie wierzą, że to co im się właśnie przytrafia, dzieje się na prawdę. Wszystko prowadzi ich jednak w jednym kierunku.

Czy każdy z bohaterów, zasiądzie przy wigilijnym stole? Kto odnajdzie miłość swojego życia? Czy święta zjednoczą wszystkie rodziny?

Na początku powieści, poznajemy wszystkich bohaterów.
Od razu wciągnęłam się w ich historię i z przyjemnością towarzyszyłam im podczas przygotowań do świąt. Historia wciągnęła mnie już od pierwszych stron, jednak im dłużej czytałam, tym bardziej pochłaniała mnie ta zimowa opowieść.

Autorka doskonale wprowadziła mnie w zimowy i świąteczny nastrój. Chociaż u mnie śniegu nie ma, czytając powieść, miałam wrażenie, jakby i mnie zasypało. Myślę, że nawet czytając tą książkę latem, można byłoby poczuć zimową aurę.

Zabawne a momentami wręcz komiczne dialogi zachęcały do czytania. Czasem wesoło, czasem poważnie. Zdecydowanie, nie było nudno.

W tej powieści spotykamy się z różnymi grupami spolecznymi i zwyczajami. Magdalena Witkiewicz doskonale opisała każde środowisko swoich bohaterów.

"Uwierz w Mikołaja" pokazuje czytelnikowi, że czasem to co niespodziewane i z pozoru nie chciane przez nas, prowadzi do tego o czym w głębi serca marzymy. Czasem trzeba dać się ponieść temu, co nas właśnie spotyka, żeby mogło nadejść lepsze jutro. Bo w końcu, kiedy mają dziać się cuda, jeśli nie w święta?