Sięgnęłam po tę książkę nie tylko dlatego, że sama jestem z małego miasteczka, gdzie mówią, że ni to miasto ni to wieś, ni co ukraść ni co zjeść...
Spodobała mi się (jak zwykle) okładka i wiele mówiący tytuł, ktoś ją polecał, z że to bardzo krótka książeczka, więc znalazłam na Legimi i poczytałam.
Muszę przyznać, że byłam nieco zaskoczona formą, lecz w sumie sama nie wiem czego oczekiwałam. Jest to zbiór 14 opowiadań ukazujących świat mieszkańców małych miasteczek, każde z nich jest inne, lecz miejsce akcji to samo. Mimo iż wszystkie są niesamowite, to najbardziej podobały mi się Kominek, Karel Gott, Siekiera i Krzyżówka. Autorka opowiada każde opowiadanie w pierwszej osobie, co pozwala czytelnikowi jakby utożsamiać się z główną postacią. Poznajemy typowe charaktery ludzi mieszkających w miasteczku, jeżeli nie udało im się stąd wyrwać za młodu,to zostają już na całe życie.
W "Kominku" chłopiec buduje wraz z ojcem jakby grill na podwórku, matka cały czas wisi na telefonie, nie ma czasu ani dla męża ani dla syna, to mogę powiedzieć, że jest typowe zachowanie niektórych kobiet, które znam w swojej miejscowości, nawet obiad potrafią gotować rozmawiając z przyjaciółką, obgadując wszystkich dookoła.
"Krzyżówka" tu dziwnym przykładem jest zachowanie matki, która wie, ze córce stała się krzywda, lecz nie chce tego przyjąć do wiadomości, gdyż to wymagałoby jakiegoś działania. Tak kieruje całą rozmową, skupiając się na rozwiązywanej krzyżowce, aż dziewczyna w końcu stwierdza, że nic się nie stało, że zdążyła uciec...
"Siekiera", to trochę zabawna opowieść o przyjaźni, trochę zaskakująca, bo o przyjaźni z siekierą o imieniu Krystyna...
"Karel Gott", tu fenomenem jest znajomość dawnych śpiewających gwiazd, tytułowego Karela Gotta i między innym,i Zbigniewa Wodeckiego. Mieszkańcy dziwią się, że ktoś z młodszego pokolenia może nie pamiętać Karela Gotta, a przecież nawet teraz nie wszyscy znają teraźniejsze gwiazdy estrady...
Pozostałe opowiadania są równie interesujące i równocześnie zaskakujące, mentalność ludzi w małych miasteczkach w zasadzie nie różni się zbytnio od innych, lecz nie gonią oni może tak za karierą jak w dużych aglomeracjach.
Myślę, ze to bardzo udany debiut Pani Małgorzaty. Mnie się podobało, zatem polecam innym, może również się Wam spodoba.