Cieszę się, że Wydawnictwo Bellona od jakiegoś czasu wznawia prozę zagranicznych klasyków w spójnej, eleganckiej i minimalistycznej szacie graficznej, bo mam w planie przeczytać znane powieści, których dotychczas nie miałam okazji. Na pierwszy ogień wzięłam „Wojnę światów” Wellsa i debiut prozatorski F. Scotta Fitzgeralda „Z tej strony raju”. W tej chwili prócz książek tych dwóch autorów dostępnych jest kilka dzieł Orwella.
Fitzgerald był jednym z czołowych przedstawicieli „straconego pokolenia” pisarzy amerykańskich dorastających w czasie I wojny światowej i to zmiany moralne, obyczajowe i ideowe tego okresu odcisnęły piętno na jego twórczości. Bunt młodego pokolenia wobec powojennej rzeczywistości przepełnia jego debiutancką powieść po brzegi, a główny bohater, wchodzący w dorosłość Amory Blaine jest jego typowym przedstawicielem.
Młody, przystojny, inteligentny i na skutek wychowania przez ekscentryczną matkę, mający zbyt wysokie mniemanie o sobie chłopak próbuje odnaleźć się najpierw w szkole średniej, później na studiach w Princeton. Pretenduje do elity, ale ta nie zawsze go przyjmuje jak swego. Tu uczy się prawdziwego życia, czasem okraszonego zawodem i niepowodzeniem, ale też nie stroni od uciech i zabaw. Poznaje smak pierwszej miłości, potem kolejnych, a każda z nich wydaje mu się tą jedyną i ostatnią. Nie będąc człowiekiem czynu zatraca się w rozważaniach, analizowaniu swych emocji i poglądów. Widać wpływ, jaki wywierają na niego ważne, podziwiane przez niego w skrytości postaci.
Powieść znakomicie ukazuje ówczesne tło społeczno-historyczne i poszukiwanie swojego w nim miejsca przez młodego człowieka z dużymi oczekiwaniami wobec życia. Odczuwalny wzrost rozczarowania, zawód i smutek wynikający z bezsensu jego poszukiwań najlepiej podsumowuje ostatnie zdanie powieści „Znam siebie! - krzyknął - Ale nic poza tym”. Czy to jednak mało?
Fabuła nie porywa dynamiką, lecz pięknem stylu, kunsztem języka i trafnością spostrzeżeń ewoluujących wraz z egzystencją bohatera. Zaskakuje formą dramatu przywołaną przy jednym z romansów dla wzmocnienia przekazu i genialnymi dialogami w dużej mierze budującymi tę historię. Powieść po upływie ponad stu lat od pierwszego wydania nie wzbudza już takiego entuzjazmu, jednak zdecydowanie warto ją poznać.