Upierz recenzja

Upierz

Autor: @liber.tinea ·3 minuty
2023-01-16
Skomentuj
1 Polubienie
Każdy z nas ukrywa jakieś własne lęki. Jeden chowa je przed światem, drugi przed samym sobą. Mogą to być lęki niepozorne i mało uciążliwe, ale bywają i paraliżujące, gdy sprzyjają im okoliczności. Racjonalne argumenty zwykle pozwalają spychać je na dno umysłu i żyć z nimi latami, a one czasem tylko cicho o sobie przypominają. Ale czy strach dałoby się całkowicie oswoić? A co, jeśli to wszystko, czemu nie dajemy przez lata wybrzmieć, w ciemności i głuchej ciszy nagle nas dogoni?

Roman i Julia, bezdzietne małżeństwo w średnim wieku, to twórcy gry “Wilki i czaszki”, która bije rekordy popularności. Teraz nadszedł czas na ich kolejny hit, jednak aby dopracować szczegóły swojej drugiej gry, potrzebują luzu i spokoju. Ich managerka, a jednocześnie siostra Julii, organizuje im pobyt na mazurskim odludziu - w wynajętej chatce mają poświęcić się pracy twórczej. Pewnego dnia na podwórzu posiadłości przy uroczysku pojawia się “Alex przez x” - postać co najmniej tajemnicza, która ma ze sławnymi małżonkami przeprowadzić wywiad do portalu internetowego.
Niestety nie wszystko tego popołudnia idzie gładko, a coraz bardziej duszna atmosfera miejsca, w którym podobno doszło do wielokrotnego morderstwa, uwalnia w każdym z bohaterów niepokój. Złowróżbne zajścia w okolicy i wyglądające na nieszczere zachowania okolicznej ludności, uwalniają lawinę zdarzeń, która rusza z hukiem po dosyć niespiesznym zapoznaniu Czytelnika z akcją.

Przez większość książki miałam wrażenie, że czytam powieść obyczajową i nie wiedziałam, do czego to wszystko będzie zmierzać. Istna sielanka, przetykana życiowymi rozterkami i potknięciami bohaterów, przyprawiona nutką niepokoju. Czy dałam się temu poprowadzić? Szczerze mówiąc czegoś mi w tej opowieści zabrakło, pomimo wprowadzenia ciekawych wątków historycznych i oryginalnemu pomysłowi na fabułę.

Znajdziemy w “Upierzu” sporo modnych wyrazów, aktualnie używanych przez młodzież: boomersi, dziadersi, “cringe” zamiast “obciachu” i wiele innych. Dla mnie było tego odrobinę za dużo, zwłaszcza, że słówka te były używane jakby trochę “na siłę” i przez osoby dobiegające czterdziestki, a nie nastolatków. Początkowo sądziłam, że to celowy zabieg Autora, aby właśnie tę młodą grupę Odbiorców przekonać do książki. Gdy akcja przeniosła się w lata 80, okazało się, że tutaj słownictwo również było dostosowane do swoich czasów, co odczytuję za jeden z większych atutów publikacji. Niestety nie zatarło to do końca jakiegoś mojego dziwnego uprzedzenia do Julii i Romana i do samego końca nie zapałałam do nich sympatią.
Czytając "Upierz" nieustannie wyczuwałam żal większości tych starszych bohaterów za ich utraconą bezpowrotnie młodością i beztroską. Niektórzy z nich uparcie trwają w pogoni za aktualnymi trendami, nie chcąc wypaść z obiegu. Te niezdarne próby wykiwania własnej metryki w moim odczuciu narażają ich raczej na śmieszność, niż uznanie.
Na każdego przyjdzie moment, aby zaakceptował swój aktualny status na osi czasów i pogodził się z tym, że stery świata stopniowo przejmowane są już przez młodszych. Wybór, czy zrobi to z godnością, czy będzie się szarpać w przegranej z góry walce, należy już do niego.

“Upierz” to powieść na wskroś współczesna, w której dzisiejsza większość Czytelników powinna się tematycznie nieźle orientować. Można w niej przeczytać zarówno o pandemii Covid-19, jak i o pomocy udzielanej przez polskich wolontariuszy ukraińskim uchodźcom po rosyjskiej napaści na ich kraj. Między akapitami czytamy o okrucieństwach tej wojny i o tym jak bohaterowie doświadczają dokładnie tych samych lęków, które przeżywał Czytelnik w ciągu ostatniego roku, śledzący wiadomości z frontu i widzący co dzieje się na dworcach kolejowych i autobusowych w Polsce. Książkę czyta się szybko, jest napisana niewymagającym językiem. Jak pisałam wcześniej, czegoś mi ciągle brakowało, jakiegoś pazura, głębszego przesłania, może adrenaliny i nawet po zakończeniu, nie wiem do końca co mam o “Upierzu” myśleć.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-01-15
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Upierz
Upierz
Adam Węgłowski
5.1/10

Julia i Roman żyją z gier. Wymyślają rozrywki dla innych. Bawią, manipulują i straszą. Na mazurskim uroczysku znajdują prawie idealne miejsce do pracy. Bez hałasu, bez telefonów, bez ludzi. Tylko co ...

Komentarze
Upierz
Upierz
Adam Węgłowski
5.1/10
Julia i Roman żyją z gier. Wymyślają rozrywki dla innych. Bawią, manipulują i straszą. Na mazurskim uroczysku znajdują prawie idealne miejsce do pracy. Bez hałasu, bez telefonów, bez ludzi. Tylko co ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Julia i Roman to twórcy chwytliwej gry planszowej, która została przeniesiona także na platformy elektroniczne. Spędzają czas w odludnym uroczysku na Mazurach, by w spokoju, bez internetu i telefonu,...

@whitedove8 @whitedove8

"Nigdy nie byłem nad Fąceltami. To naprawdę zadupie, nawet jak na realia północno-wschodniej Polski - wzdycha Łukasz. - To oczywiście żadna przeszkoda, żeby tam jechać, ale..." Do lektury tej książk...

@maciejek7 @maciejek7

Pozostałe recenzje @liber.tinea

Strzępy
Mocne, dobre, ale przegadane...

“Strzępy” to obleczona w (fikcyjną?) fabułę autobiografia autora innej, dosyć popularnej i bardzo kontrowersyjnej książki - “American Psycho”, która w 2000 roku doczekał...

Recenzja książki Strzępy
Największa radość, jaka nas spotkała
Rodzicielstwo idealne po prostu nie istnieje

“Największa radość jaka nas spotkała” to najbardziej obyczajowa książka jaką miałam okazję przeczytać chyba w całym swoim życiu i dorobku czytelniczym. Do tej pory myślą...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała

Nowe recenzje

Bez skazy
Bez skazy
@historie_bu...:

„Jest coś pociągającego w człowieku, który jest cholernie dobry w tym, co robi. Każdy krok jest pewny. Wytrenowany. Peł...

Recenzja książki Bez skazy
Bez serca
Bez serca
@historie_bu...:

„Jest iskrą w ciemności. Tańczącymi płomieniami pod rozgwieżdżonym niebem. Lśni jaśniej niż ktokolwiek inny w tym miejs...

Recenzja książki Bez serca
Mikołaj do wynajęcia
𝗠𝗮𝗴𝗶𝗰 𝗠𝗶𝗸𝗲
@gala26:

𝑀𝑖𝑘𝑜ł𝑎𝑗 𝑑𝑜 𝑤𝑦𝑛𝑎𝑗ę𝑐𝑖𝑎 to ostatnia książka świąteczna, którą przeczytałam w tym roku. Była to niezwykła przygoda literack...

Recenzja książki Mikołaj do wynajęcia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl