Opowieść o ofierze kryzysu ekonomicznego z 2008 roku. Alan Clay, facet po pięćdziesiątce, od lat zarabia coraz mniej, ma potężne długi, zmuszony jest sprzedać dom, a jedyną jego szansą na odbicie się od dna jest zawarcie lukratywnego kontraktu na nową technologię telekomunikacyjną w Arabii Saudyjskiej. W tym celu udaje się do Arabii i czeka na władcę kraju żeby zatwierdził umowę. Całą książkę wypełnia beckettowskie oczekiwanie w spiekocie pustyni na króla Arabii, który, wygląda na to, nigdy nie przyjedzie. Przy okazji Alan sporządza bilans swojego życia i spogląda z oddali na swoją potężną ojczyznę, Amerykę.
Odbieram tą książkę jako rzecz o powolnym upadku Zachodu; autor mówi głównie o Ameryce, ale można odnieść to i do Europy. Oto Alan pracował w olbrzymiej firmie amerykańskiej produkującej rowery: już splajtowała, rowery teraz produkuje się tylko w Azji, (święta prawda!). Wiele innych rzeczy też. Frustrację ludzi Zachodu najlepiej opisują słowa ojca Alana: „Codziennie, w całej Azji, setki kontenerowców wypływają z portów pełne towarów wszelkiego rodzaju. Mówimy o t r z e c h w y m i a r a c h, Alanie. To są prawdziwe r z e c z y. Oni tam produkują prawdziwe rzeczy, a my tylko tworzymy ich strony internetowe i hologramy, siedząc na krzesłach zrobionych w Chinach, pracując na komputerach zrobionych w Chinach, jeżdżąc po zrobionych tam mostach. Czy wydaje ci się, że to może potrwać, Alanie?”
A sam Alan to jakiś nieudacznik i pechowiec, ciągle skręca nogę, ucieka w alkohol, ma problemy z erekcją, jest popędliwy i ma talent do podejmowania złych decyzji, oj nie oszczędza go autor... Czy to typowy Amerykanin, chyba nie, za wielka z niego pierdoła, jeszcze nie jest tak źle z tym dynamicznym narodem. Ale Eggers wieszczy upadek Ameryki i coś jest na rzeczy: weźmy rosnące rozwarstwienie materialne, problemy rasowe, liczne strzelaniny z wieloma zabitymi czy prezydenturę Trumpa.
Książka ma swoje smaczki. Pisze na przykład autor, że 'Nadeszła epoka maszyn dominujących nad człowiekiem', i z tego powodu Alan nie może dostać pożyczki z banku bo kiedyś nie zapłacił na czas 30 dolarów. Algorytmy zaklasyfikowały go więc jako niezdolnego do uzyskania kredytu i nie ma siły żeby to odkręcić. Święta prawda...
Ciekawe, że jedyne szanse na prawdziwą przyjaźń i na dojrzały związek z kobietą ma Alan tylko z Arabami/Arabkami. Amerykanie czy ludzie Zachodu to według autora ludzie płytcy, materialiści, i hedoniści, nie ma szans tam na prawdziwe relacje międzyludzkie. No chyba nie jest jeszcze tak źle...
Oczywiście książka jest dużą przesadą i satyrą, ale podnosi ważne problemy, poza tym jest fajnie napisana, bardzo dobrze mi się słuchało audiobooka w świetnym wykonaniu Krzysztofa Plewako-Szczerbińskiego.
Wyczytałem, że na podstawie książki nakręcono film z Tomem Hanksem w roli Alana, niestety nie oglądałem a może być dobry bo Hanks ma predyspozycje do grania takich facetów (vide Forrest Gump).