Ultimatum recenzja

Kto z nas nigdy się nie kłócił z mężem, żoną ….. niech pierwszy rzuci kamieniem. Kłótnie są częścią każdego związku, one po prostu się zdarzają, to normalna część naszego życia.

Pilot amerykańskich linii lotniczych, Bill Hoffman po lekkim spięciu z żoną wyrusza do pracy. Przed nim lot, który ma trwać ponad pięć godzin. Milczące rozstanie z żoną nie daje mu spokoju, ma wyrzuty sumienia, bije się z myślami. Dlaczego zgodził się na zastępstwo? Jednak najgorsze jest to, że zapomniał o bardzo ważnych rozgrywkach meczowych własnego syna. Wszystko idzie w niepamięć, gdy otrzymuję wiadomość, ze zdjęciem jego rodziny…….
(..) dwie postacie stojące na środku pokoju…. Bose, z gołymi nogami… czarnymi kapturami nałożonymi na głowy (..)
Życie jego rodziny jest zagrożone, a on ma rozbić samolot. Kogo ocalić, sto czterdzieści dusz, czy żonę i dwójkę małych dzieci. Całe jego szkolenie zdało się na nic, żadne treningi nigdy nie uwzględniały, nie przewidywały takiego scenariusza. Co wybrać?

Fabuła jest spójna, akcja rozwija się w odpowiednim tempie. Każdy rozdział podsyca i potęguję napięcie, zwiększa poziom adrenaliny i sprawia, że mkniemy przez następne kartki powieści. Brawa za sposób prowadzenia narracji oraz za umiejętność konstruowania niezwykle wyrazistych postaci. Bohaterowie, którym towarzyszą zwykłe ludzkie odczucia, biją się z myślami, przeżywają rozterki. Dzięki temu bardziej możemy zrozumieć, co Ci ludzie czuli i myśleli, a nawet więcej, z łatwością, możemy wcielić się w rolę każdego z nich.
Tu nawet czarny charakter posiada ludzkie odruchy, które są efektem jego bolesnych osobistych doświadczeń.

Autorka w bardzo dojmujący sposób porusza też, jakże aktualny dzisiaj temat śmierci niewinnych ludzi w atakach zbrojnych, terroryzm i wojna. „Ultimatum” to jak przesłanie, trzeba tylko otworzyć oczy i dostrzec głęboki przekaz, jaki zawiera ta książka. Nie ma wątpliwości, że jest to literatura, która potwierdza tezę, że ,,zło rodzi zło". Załamanie i ciężkie doświadczenie, popychają człowieka do desperackich czynów. To krzyk mężczyzny, który stracił wszystko. Chciał, żeby świat zauważył ten mord na niewinnych ludziach, żeby wszyscy dowiedzieli się gdzie na mapie leży Kurdystan i co tam się wydarzyło.

Za każdym razem, gdy korzystam z transportu lotniczego, zawsze jestem pełna podziwu dla ludzi, którzy przyczyniają się do tego, że bezpiecznie mogę dotrzeć do celu mojej podróży. Piloci, stewardesy i stewardzi, zawsze nienagannie ubrani, zawsze uśmiechnięci, profesjonaliści, których cechuje dokładność i odpowiedzialność. To dzięki nim, podczas lotu czuję się komfortowo i bezpiecznie.

,,Ultimatum” T.J. Newman, trzysta pięćdziesiąt stron wartkiej akcji, wciąga totalnie, rozbudza ciekawość i zaskakuje rozwiązaniem nietypowych sytuacji. Pisarki-debiutantki, taki rezultat? Tu jestem pod ogromnym wrażeniem. Polecam gorąco.