Magdalena wraz z mamą trafia do świata, w którym rządzi mafia. Za dach nad głową, wyżywienie i możliwość dalszej nauki, muszą zajmować się rezydencją. Od początku zostają narzucone im pewne zasady, których nie mogą łamać. Jedną z nich jest unikanie synów głowy rodu, Pana Volkova. Jednak nieoczekiwanie, ten starszy syn zaczyna interesować się 15-letnią Magdą. Zakazana miłość jest słodka, prawda? Nie w ich przypadku. Nocne schadzki, ukradkowe wymiany spojrzeń i pocałunki skradane w tajemnicy. Zwłaszcza z przyszłą głową rodziny nie wróżą nic dobrego. Przecież Magda jest tylko zwykłą służącą... Jednak pozwalają sobie na te chwile rozkoszy, dzień po dniu coraz bardziej zatracając się w sobie nawzajem. Jeden błąd, jedna chwila, to wystarczy, żeby rozbić tę mydlaną bańkę. Ułamek sekundy i znajdujesz się w piekle, z którego nie ma odwrotu, a może jednak? Przekonajcie się na własnej skórze, jak to jest zostać obdartym ze wszystkich marzeń, które kiedyś mogły wydawać się realne...
Pierwsze strony przeraziły mnie i jednocześnie wycisnęły łzy. Jednak później było coraz gorzej. Serce z każdą minutą krwawiło coraz mocniej i nabierało szybszego tempa. Autorki tą historią wdarły się we mnie, w moje myśli, które cały czas kręciły się wokół tej historii. Torturowały mnie tak, jak jeden z bohaterów, tylko w trochę inny sposób. Nie dawały wytchnienia i prowadziły fabułę najdłuższą drogą, jaką mogły obrać. Powieść ma zaledwie 300 stron, a dla mnie było to jak wieczność. Czułam, jakby mnie wciągnęła do siebie, gdyż zasypiając, cały czas w głowie miałam tylko jedno. Pytanie, które nie dawało mi spokoju. Jak potoczą się losy bohaterów? Pokochałam ich, dałam się porwać i zrobiłam to umyślnie. Wiedziałam, że to będzie jak jazda bez trzymanki. Jednak nie wiedziałam, że po drodze będzie tyle zakrętów. Płakałam przez większość książki. Twarz zalewała mi się łzami i pomimo tego, że literki rozmazywały mi się przed oczami, ja ocierałam łzy. Byleby tylko dalej czytać. Byleby wiedzieć, co się stanie z bohaterami. Z tymi, którzy od początku znaleźli sobie miejsce w moim sercu, raz po raz rozrywając je na kawałki. A te łzy? To nie były tylko łzy smutku czy współczucia. To były również łzy pełne szczęścia, nadziei, która cichutko wkradała się pomiędzy karty powieści. Nie dając się złapać, ale nie uciekając daleko. Moje drogie Autorki, to co zrobiłyście ze mną, jest nie do pomyślenia. Ja wiedziałam, że to nie będzie słodko pierdząca historia, wiedziałam, że będzie w niej pełno bólu. Ale ja chciałam ją poznać mimo wszystko. I to była najlepsza decyzja, jaką mogłam podjąć. To była najcudowniejsza wyprawa w życie mafii, pełne tajemnic, cierpienia, wylanych łez. Ale też tych małych przebłysków nadziei, tych chwil rozkoszy, krótkich uśmiechów. Jestem Wam wdzięczna, że mogłam razem z bohaterami przeżyć tę historię, poczuć ją dogłębnie, tak, jak to zrobiłam...
Dziękuję wydawnictwu Muza i Autorkom za możliwość przeczytania tej przewspaniałej książki, która od pierwszych stron zagościła w moim sercu. Teraz będę z wielką niecierpliwością wyczekiwać drugiego tomu i nie odpuszczę, dopóki nie trafi on w moje ręce. Polecam ją ogromnie i mam nadzieję, że Wam również skradnie serca i sprawi, że wszystko wokół nie będzie miało znaczenia, dopóki nie przełożycie ostatniej kartki.