"Żeby news był ciekawy, trzeba go ubarwić, podlać ostrym sosem, wyrwać coś z kontekstu, podkręcić".
Trudno w obecnych czasach, podczas przeglądania internetu, nie natknąć się na plotki z życia różnej maści celebrytów, tworzących polski show business. Czasami skusi nas osławiony Pudelek, a czasami rubryka z życia gwiazd na stronie głównej któregoś z portali internetowych. Musicie jednak wiedzieć, że to, co serwuje nam prasa to jedynie wierzchołek góry lodowej. Polski show business jest bowiem pełen zepsucia, o jakim się Wam nawet nie śniło.
Mariusz Zielke to absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego, dziennikarz śledczy, a obecnie również pisarz związany od 1999 r. z "Pulsem Biznesu". Autor pisywał teksty dla przeróżnych specjalistycznych wydawnictw, w tym również o tematyce podróżniczej i popularnonaukowej. Oprócz dziennikarstwa, wykonywał wiele innych zawodów. W 2005 r. otrzymał nagrodę "Grand Press" w kategorii dziennikarstwo śledcze. Zielke jest także promotorem czytelnictwa, udziela się w wielu różnorakich inicjatywach.
Nieznany morderca zabija atrakcyjne modelki, które po godzinach świadczą usługi zarezerwowane dla luksusowych prostytutek. Pięć ciał i jedna, zaginiona dziewczyna to miażdżący bilans śledztwa. Wobec bezradności policji, do sprawy zostaje wciągnięta była agentka, piękna Marika, znajdująca się obecnie w szpitalu psychiatrycznym. Bohaterka otrzymuje zadanie przeniknięcia do środowiska show businessu, celem odnalezienia mordercy. Odtąd, ukrywane przed opinią publiczną śledztwo rusza z miejsca, bowiem twardzielka Marika nie ma nic do stracenia w tej grze.
"Twardzielka" to thriller z elementami sensacji i kryminału, ukazujący mroczną stronę naszego polskiego świata celebrytów. Świata, którego wszelkie plotki o zdradach, uzależnieniach i romansach są jedynie zasłoną, za którą kryje się coś o wiele gorszego – pełne zdeprawowanie i niczym niewyobrażalna perwersja. Mariusz Zielke, pod płaszczem fikcyjnej historii (chociaż jak wyczytałam w jednym z wywiadów z autorem - opartej w dużej mierze na faktach) odsłania tę stronę show businessu, której nikt z nas nie chciałby poznać na własnej skórze. To szokujące, jak różnorakie elity są ze sobą powiązane i jak powiązania te wzajemnie się przenikają w postaci dbania o własne interesy. Pomimo faktu, że powieść Mariusza Zielke to fikcja literacka, lektura ta skłania do przemyśleń odnoszących się do mechanizmów działania tego środowiska. Autorowi po prostu udało się mnie zwyczajnie przestraszyć.
Będąc dość uważnym czytelnikiem, wśród bohaterów, jakich wykreował na potrzeby swojej książki autor, dopatrzyłam się wielu pierwowzorów celebrytów znanych nam z kolumn plotkarskich. Mariusz Zielke oczywiście po mistrzowsku lawirował pomiędzy luźnym skojarzeniem, a pewnością, że ta postać to osoba, którą znamy z mediów, wywołując tym samym efekt niepewności i zaciekawienia. Nie powiem Wam oczywiście, jakich celebrytów odnalazłam w książce, tę przyjemność pozostawiam osobom, które zajrzą do powieści. Ta swoista gra z czytelnikiem to interesujący i przede wszystkim dość ryzykowny zabieg, który bardzo sobie cenię. Dodaje bowiem nieznanego mi dotąd przy polskiej literaturze smaczku.
Mariusz Zielke nie bawi się w rozbudowane portrety psychologiczne bohaterów. Nawet tytułowa "Twardzielka", czyli Marika została bowiem przedstawiona dość powierzchownie, nad czym ubolewam. Wolałabym bowiem zgłębić tę postać bardziej, a tego niestety nie otrzymałam. Nie można natomiast zarzucić autorowi braku szybkiego tempa akcji, czy jej nagłych zwrotów. Tak, tego w tej powieści Wam nie zabraknie, nie otrzymacie nawet bowiem chwili wytchnienia. A do tego wszystkiego, trafionym zabiegiem wydaje się trzecioosobowa narracja ukazana z perspektywy mordercy. Takie wymieszanie narracyjne okazało się strzałem w dziesiątkę, potęgując uczucie napięcia.
Thriller Mariusza Zielke zapewnił mi wieczór pełen rozrywki w barwnym otoczeniu świata mody, polityki, luksusowej prostytucji, biznesu, perwersji i okrutnych zbrodni. I co ważne, wszystko to na naszym rodzimym podwórku, bez tematów tabu. Lektura na jeden wieczór, po którym kolorowe zdjęcia na ściance będą miały dla Was zupełnie inny wymiar.