Od razu zaznaczam, że ja czytałam najnowsze wydanie tej książki, a ponieważ nie można dodać tej wersji książki do bazy, więc zamieszczam to tutaj, chociaż i tak nie ma to znaczenia, bo chodzi o treść, która jest taka sama. Okładka jednak jest zupełnie inna i znacznie lepsza, od pierwszego wydania.
„To ty sprawiasz, jak funkcjonuje twoje życie.”
Seria „Off-Campus” to galeria wielu rewelacyjnych postaci, które chciałoby się poznać bliżej. Są wśród nich sportowcy z kręgów hokeja, ale też osoby reprezentujące inne pasje i profesje. Przede wszystkim jest to świat hokeistów, a w tle środowisko studenckie, którego życie poznajemy poza akademikiem, dowiadując się co robią, gdy skończą się wykłady. W pierwszym tomie „The deal. Układ” poznaliśmy kapitana drużyny hokejowej Briar Garretta Grahama, w drugim tomie „The Mistake. Błąd” bohaterem był intrygujący, wyluzowany John Logan. Każdy z nich poznał już panią swego serca. Teraz, przyszedł czas na nieziemsko czarującego obrońcę w tym zespole, Deana Di Laurentisona w trzeciej odsłonie serii pt.: „The score. Podbój”. Wydaje się on nie jest do usidlenia, bo znany jest ze swoich seksualnych zdobyczy na uniwersytecie. Nigdy nie wiąże się na stałe, jasno artykułuje swoje zasady i z żadną nie planuje dłuższego romansu. Nie ma w uniwersytecie Biar żadnej dziewczyny, która by potrafiła mu się oprzeć. Jednak i taki moment następuje, gdy poznaje Allie Hayes.
Wszystkich bohaterów tej serii polubiłam, ale Allie najbardziej przypadła mi do serca, jeśli chodzi o kobiece postacie. Zaskarbiła moją sympatię swoją szczerością, życzliwością, podejściem do życia i ugodowym charakterem. Mówi to, co myśli, ma swoje dylematy, wątpliwości, ale także okazuje się być niesamowitą kobietą, która potrafi wykorzystać swoje atuty, stawiać granice i pokazać się z bardzoej odważnej strony. Jest też wspaniałą córką, która kocha swego schorowanego ojca i mimo dzielącej ich odległości, utrzymują ze sobą bardzo dobry kontakt. Allie wie, jaki jest Dean, bo zna go nie od dziś. Do tej pory udawało się jej odpierać jego zaloty. Ona jest zwolenniczką stałych związków i nie zamierza być kolejną zdobyczą przystojnego hokeisty, lecz wszystko jest do czasu, a życie lubi weryfikować nasze postanowienia.
Los sprawia, że tych dwoje zostaje postawionych przed życiową próbą. Allie leczy swoje serce po nieudanym związku z Seanem. Chcąc uniknąć jego zapowiedzianej w smsie wizyty u niej w akademiku, postanawia, za radą przyjaciółki Hannah, spędzić weekend w mieszkaniu Garretta, gdyż on, wraz z Hannah, Loganem i Grace wyjechali właśnie na kilka dni poza Hastings. Pozornie nic nie powinno grozić Allie ze strony Deana, bo oprócz niego ma być w lokum chłopaków też Tucker. Jednak okazuje się, że i on ma swoje plany na czas wolny od nauki.
Ta para, czyli Dean i Allie byli obecni w serii Off-Campus od początku, gdyż on jest współlokatorem i przyjacielem Grahama Garretta i Johna Logana, a ona to najbliższa i najlepsza przyjaciółka Hannah Wells, obecnie już dziewczyny Garretta. Dean ma opinię kobieciarza, erotomana, wiecznie pijanego lekkoducha, któremu tylko jedno w głowie. Podchodzi on do życia swobodnie, wciąż imprezuje, zresztą zgodnie z poglądem, który wyraził Logan w tomie II, że „o to chodzi na uniwerku. Bawić się, seksować i mieć ubaw po pachy, zanim wejdziemy do prawdziwego świata i nasze życie zmieni się w gówno.”
Dean nie zna biedy. Pochodzi z bardzo bogatej rodziny, więc ma wszystko, czego potrzebuje i zawsze dostawał to, co chciał. Jednak nie jest zarozumiałym czy wywyższającym się palantem, ale ma przypiętą łatkę playboya W pewnym momencie Dean przekonuje się, że nie zawsze życie jest radosne i beztroskie, bo wszystko kiedyś się kończy i potrafi ono dać porządnego kopa. Natomiast Allie dostrzega, co jest dla niej najlepsze i dla kogo bije szybciej jej serce. Zaletą ich relacji jest otwartość, nieukrywanie swoich pragnień, ale też rozmowy, które wiele im wyjaśniają. Mogą zawsze na siebie liczyć i okazuje się, że Dean nie jest takim lekkoduchem, za jakiego go wszyscy uważają. Potrafi być opiekuńczy, romantyczny i empatyczny.
Uwielbiam styl pani Elle Kennedy, która z lekkością i humorem opowiada o perypetiach bohaterów. Tym razem także stworzyła szereg ciekawych postaci i związanych z nimi historię. Nie są to postacie jednowymiarowe, jak można by było myśleć o niektórych z nich, ale mające w sobie złożone osobowości, skrywane zdolności i cechy charakteru. Jednak o Deane Di Laurentisononie wszyscy mieli jedno wyrobione zdanie: kobieciarz, który nie przepuści żadnej atrakcyjnej studentce. Prowadzi bardzo aktywne życie seksualne, robi to co chce i dostaje to co chce, a wszystko według zasad Życia Deana. Jaki jest naprawdę i co skrywa pod wizerunkiem, który zbudował w czasie studiów, dowiadujemy się stopniowo. Dostrzega to również Allie, ale ona preferuje stałe związki. Ich relacja i wzajemne przyciąganie stanowią główną oś powieści, więc jest gorąco, namiętnie, erotycznie, ale też zabawnie. Jest to zatem zdecydowanie lektura dla czytelników 18+, bo jest to chyba najbardziej erotyczna część z całej serii.
Pani Elle Kennedy pisze o tej sferze naszego życia ze swobodą, bez pruderii i obrazowo, nie szczędząc nam szczegółów, ale według mnie, nie były to opisy rażące. Owszem, są śmiałe, ale doskonale pokazują temperament bohaterów. Jest też druga warstwa wydarzeń toczących się w tej płaszczyźnie, gdyż Allie chce zostać aktorką i ma przed sobą dylemat, jaką ścieżkę kariery wybrać. Dean lubi hokej, ale nie jest aż tak w nim zakochany, jak jego przyjaciele z drużyny. On wie, że po skończeniu studiów w Briar przeniesie się do Harvardu, gdzie będzie zgłębiał tajniki prawa. Pojawiają się jednak wątpliwości...
Wyłania się więc z tej historii kwestia przyszłości i tego, co bohaterowie chcą robić w dorosłym życiu. Fabuła biegnie dosyć szybko, wiele się dzieje, nie tylko pod względem erotycznym, ale też sportowym, gdyż całość, jak zwykle jest ukazana na tle spraw związanych z hokejem. Niestety, nie stawia ona w dobrym świetle kobiet, co może nieco razić, ale obserwując dzisiejszy świat, można dostrzec, że jest w tym trochę prawdy.
Mnogość wydarzeń wypełnia powieść na każdej stronie, dokonują się transformacje osobowości, czego można było się domyślić, ale też bombardują w nas emocje, których się nie spodziewałam. Wiem, że nie wszyscy lubią czytać tego typu historie i oczywiście mają do tego prawo, bo to różnice powodują, że jesteśmy tak wspaniałymi ludźmi. Inaczej byłoby nudno, gdyby wszyscy byli tacy sami i lubili to samo. Mimo to, ja nieustannie namawiam na to, by doszukać się w danej opowieści wartościowych wątków, a erotyczne ekscesy zawsze można pominąć. Ważne dla mnie jest to, że są w tej powieści charakterystyczne osobowości, które muszą się ukształtować w wyniku doświadczeń, które szykuje im los.
Zakończenie „The score” pozostawia nas jednak z kwestią, której rozwiązanie poznamy dopiero w kolejnej, i niestety, ostatniej odsłonie serii „Off-Campus”. Jestem jej niesamowicie ciekawa, gdyż bohaterem ma być John Tucker, który wydaje się być najbardziej zrównoważonym i rozsądnym hokeistą wśród zawodników. Ale czy na pewno? Czas pokaże.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Zysk i S-ka
On wie, co to podbój, zarówno na, jak i poza lodowiskiem. On wie, jak celnie strzelać…. Allie Hayes przechodzi kryzys. Zakończenie studiów zbliża się wielkimi krokami, a ona wciąż stoi przed dylematem...
On wie, co to podbój, zarówno na, jak i poza lodowiskiem. On wie, jak celnie strzelać…. Allie Hayes przechodzi kryzys. Zakończenie studiów zbliża się wielkimi krokami, a ona wciąż stoi przed dylematem...
"On wie, co to podbój. Zarówno na, jak i poza lodowiskiem.... Allie Hayes przechodzi kryzys. Zakończenie studiów, zbliża się wielkimi krokami, a ona wciąż stoi przed dylematem, którą ścieżkę kariery ...
Elle Kennedy powraca z kolejną odsłoną swojej kultowej serii „Off-Campus”. „The Score. Podbój” to prawdziwa uczta dla miłośników romansów z nutą sportowego napięcia. Książka wprowadza nas w świat ho...
@ksiazkioczamimezczyzny
Pozostałe recenzje @Mirka
Co kryją mury Mulberry Tales?
@Obrazek „Nie wiara wpływa na to, jakimi ludźmi jesteśmy, tylko to, jak sami postrzegamy moralność.” Kilka miesięcy temu skończyłam czytać "The paper dolls", pierw...
@Obrazek „Są słowa, które zapadają człowiekowi głęboko w pamięć.” Czasami spotykamy jakąś osobę, która wydaje się nam znajoma, ale nie jesteśmy w stanie osadzi...