Życie pisze różne scenariusze czasami wiedzie się nam lepiej, innym razem napotykamy problemy. Potrzebujemy więcej pieniędzy i oczekujemy od życia czegoś innego. Nie zawsze udaje się nam otrzymać to, na co liczymy. Zmiana otoczenia czasami przynosi zarobek, któż nie chciałby wyjechać w atrakcyjne turystycznie miejsce i napchać sobie kieszeń? Nie wszystko jednak idzie łatwo, czasami na drodze ku upragnionemu celowi piętrzą się schody. Wybory, których musimy dokonać nie zawsze są łatwe, czasami wymagają od nas poświęceń. Tak, jak główna bohaterka książki autorstwa Anny Dziedzic pod tytułem „Uderz skarbie, jeszcze raz” starała się wyciągnąć z kłopotów bliską jej osobę. Czy jej się to powiedzie?
Główną bohaterką książki autorstwa Anny Dziedzic pod tytułem „Uderz skarbie, jeszcze raz” jest Debbie, to twarda dziewczyna, która ma zamiar wyciągnąć ojca z kłopotów. Postanawia, więc wyjechać do Pohako w celach zarobkowych, ma nadzieję, że praca na rajskiej wyspie pomoże jej. Nie miała zamiar pakować się w kłopoty, ale czasami łatwiej jest powiedzieć niż zrobić. Podróż samolotem nie należy do najprzyjemniejszych dla dziewczyny, bardo się tego boi, wtedy też poznaje Connora, mężczyznę, który jest uparty, bogaty i zamierzał wypoczywać na wyspie. Debbie go zaintrygowała, jednak wydaje się, że więcej ich dzieli niż łączy. On przyjechał wypoczywać i pławić się w luksusie, kiedy ona miała mu to wszystko zapewnić, pracując, jako kelnerka. Zazwyczaj takie relacje w pracy nie są dobrze widziane, więc wkraczają tutaj na bardzo grząski grunt. Zakazany owoc najlepiej smakuje, ale czy Debbie sobie na to pozwoli? W realnym świecie nie ma rycerzy na białych koniach, czy książąt, którzy zrobią wszystko, by zdobyć serce księżniczki. Czy Debbie, więc pasowałaby na księżniczkę? Jest zbyt twarda,, zbyt realistycznie patrzy na życie, jednak czasami warta jest nawet ta najmniejsza iskierka szaleństwa, czy dziewczyna sobie na to pozwoli?
„Uderz skarbie, jeszcze raz” to świetna lektura, która przyniosła mi sporo radości, czytało mi się ją świetnie, przeżywałam każdą decyzję, którą musiała podjąć główna bohaterka. Nie spodziewałam się tego, że książka tak bardzo mi się spodoba, nie liczyłam na aż tak wiele. Zazwyczaj staram się neutralnie podchodzić do każdej książki, którą czytam, ale nie zawsze mi się udaje. W przypadku romantycznej komedii Anny Dziedzic nic nie jest proste, ale emocjonujące i wciągające. Debbie to dziewczyna, która ma w sobie wiele odwagi, nade wszystko chciała pomóc swojemu ojcu, rodzinie, głównie o to walczyła i tym się kierowała wyjeżdżając na rajską wyspę. Pojawił się mężczyzna, który pokrzyżował jej plany i nie miał zamiaru odpuścić. Connor to twardy zawodnik o niezłomnym charakterze, właśnie tym zdobył moją sympatię. Nie zazdrościłam bohaterce wyboru, nie każdy jednak może mieć tyle szczęścia, aby życie układało mu się bez większych wyzwań i problemów. „Uderz skarbie, jeszcze raz” to powieść, która ukazuje odwieczną walkę rozgrywającą się między rozumem i sercem. Ta historia nie zrobi wam różowej papki z głowy, jej domeną jest tropikalna zieleń i wielobarwne kwiaty. Anna Dziedzic stworzyła historię, której nie zapomnę, do której z pewnością wrócę. Może Wam się wydawać, że tytuł może zwiastować agresję i przemoc, ale nic bardziej mylnego, przekonajcie się sami, jak piękna potrafi być miłość.