Dobra, komiksowa opowieść grozy w naszym rodzimym wydaniu to rzadkość, ale raz nam jakiś czas możemy cieszyć się lekturą takiego dzieła. I dokładnie tak ma się rzecz z interesującą pozycją pt. „Hotel na skraju lasu”, autorstwa Magdaleny i Michała Hińczów. To komiks pełen emocji, inteligentnej treści i niedomówień, czyli wszystkiego tego, co w dobrej, literackiej grozie zaistnieć powinno. Tytuł ten ukazał się nakładem Wydawnictwa Kultura Gniewu.
Oto niezwykły świat, pozornie podobny do naszego, ale jednakże inny na polu ludzkiego stosunku do natury, śmierci, mrocznych tajemnic. I gdzieś na peryferiach i w otoczeniu gęstych lasów stoi tytułowy hotel - miejsce schronienia i wypoczynku dla podróżnych, jak i zarazem całe życie dla jego właścicieli. Oto jednak pewnego dnia dzieje się coś bardzo niepokojącego, gdy z jednej strony giną w dziwnych okolicznościach zwierzęta, słychać strzały, a wkrótce potem pojawia się ludzka śmierć. To wszystko wydaje się mieć związek z tajemniczym wędrowcą z walizką, który nie jest mile widzianym gościem w hotelu...
Komiks ten stanowi debiut Magdaleny i Michała Hińczów - debiut ze wszech miar udany. Przede wszystkim zaskakuje i zarazem zachwyca nas ta opowieść swoim inteligentnym spojrzeniem na literacką grozę, gdzie nie wszystko jest podane wprost, gdzie prawda kryje się pomiędzy słowami, znaczeniami i niedopowiedzianymi scenami, jak i gdzie realizm przeplata się płynnie i często niemalże niezauważenie z tym, co wymyka się granicom rozsądku - przynajmniej naszym, czytelników...
Fabułę opowieść nie znaczy zawrotne tempo, co jest też wielką zaletą tego komiksu. Otóż poznając z każdą stroną właścicieli hotelu, ich gości oraz prawdę o tym niepokojąc świecie, poznajemy także krok po kroku wielkie zagrożenie, jakie pojawia się w okolicach hotelu. To walka, ale też i intrygujące dociekanie prawdy, wyrażanie kolejnych przypuszczeń oraz konfrontacja z czymś, co wydaje się być niemożliwym. Tu nic nie musi dziać się nagle i na raz, ale właśnie niespiesznie, dostojnie, scena za sceną… Drugą stronę opowieści tworzy zaś portret ciekawych relacji pomiędzy bohaterami, które także mówią wiele o tym, czym i jakim jest ten świat. Nie sposób nie zachwycić się także wyjątkową, trafnie określoną przez wydawcę mianem „chropowatej”, szatą ilustracyjną tej pozycji. To właśnie te ilustracje - poprowadzone surową kreską, niekoniecznie najbardziej szczegółowe, często rozmyte i opatrzone strukturą przypominającą stare fotografie, nadają tej opowieści niezwykle klimatycznej, niepokojącej, intrygującej wymowy. Do tego dochodzi udane kadrowanie oraz specyficzna kolorystyka z przewagą szarości, brązu, ciemno zielonych i ciemno niebieskich barw.
W jakiejś mierze - i to raczej większej, aniżeli mniejszej, jest to komiks o proekologicznej wymowie. Oczywiście na pierwszy rzut oka najważniejsi są tu ludzie, ich przeżycia i skrywane skrzętnie sekrety..., ale po drugiej stronie mamy naturę, która rodzi ich respekt, szacunek, czasami strach. To mroczny świat żywiołów, zwierząt i echa dawnej katastrofy - być może właśnie ekologicznej, która przybliżyła ludzi do natury, ale jednocześnie i uczyniła ich życie zupełnie innym. I tak, jest w tym gorzka prawda o tym, że ludzie są tak naprawdę dodatkiem do tego, czym jest świat zwierząt, roślin, wiatru, deszczu... Dobrze bawiłam się przy tym czytelniczym spotkaniu, rozkoszując odkrywaniem tego przedziwnego świata, poznawaniem kolejnych z postaci, dzieleniem ich obaw i lęku przed tym, co kryje się gdzieś w leśnej gęstwinie. To przyjemność lektury, wielkie emocje i zawsze intrygujący w kontekście tego rodzaju literatury niepokój, który przyspiesza nam puls i każe z wielką ciekawością przewracać kolejną ze stron. I mam też nadzieję, że autorzy powrócą do tej opowieści i zaoferują nam wkrótce jej dalszy ciąg, gdyż jej potencjał jest zbyt wielkim, by go nie wykorzystać.
Komiksowa opowieść pt. „Hotel na skraju lasu”, to rzecz intrygująca, ciekawie poprowadzona i zaskakująca swoją ilustracyjną postacią. To komiks grozy, ale też i ludzkich emocji, które wiążą się z lękiem, niepokojem, pogodzeniem z mroczną stroną rzeczywistości, w jakiej przyszło żyć bohaterom tej historii. I oczywiście jest również to bardzo udany debiut, który zwiastuje jego autorom wiele sukcesów na polu polskiego komiksu. Ze swej strony gorąco polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł – naprawdę warto.
Daleko od ludzkich osad, między połaciami gęstych lasów znajduje się hotel – ostoja dla wędrowców, zagubionych podróżników i zasiedziałych gości. Jednak nie każdy może liczyć tu na nocleg, zwłaszcza ...
Daleko od ludzkich osad, między połaciami gęstych lasów znajduje się hotel – ostoja dla wędrowców, zagubionych podróżników i zasiedziałych gości. Jednak nie każdy może liczyć tu na nocleg, zwłaszcza ...
W strugach deszczu, oblepieni mglistą wilgocią, wkraczamy w ciemność. A w niej, z dala od ludzkich siedzib, pojawia się ostatnia deska ratunku dla utrudzonych wędrowców. Niczym poetycka nadzieja: świ...
@alicya.projekt
Pozostałe recenzje @Uleczka448
Kolejna znakomita "lotnicza" pozycja od Scream Comics!
„SKRZYDLATE LEGENDY - MITSUBISHI ZERO” - to tytuł kolejnego „lotniczego” komiksu od Wydawnictwa Scream Comics, ukazującego tym razem fenomen japońskiego myśliwca z okres...
II wojna światowa, powietrzna walka na niebie Rosji, dwoje znakomitych pilotów po obu stronach konfliktu i... miłość. Tak właśnie przedstawia się iście filmowa fabuła zn...