Qedesha. Dzień, w którym upadł Kanaan recenzja

Qedesha to druga część niezwykłej historii stworzonej przez Rafała Kosowskiego. Dzięki niemu mogłam zagłębić się w fascynującej historycznej przygodzie, choć nie jest to typ lektury po który zwykle sięgam. Jednak stało się i być może od tej pory gatunek ten częściej będzie gościł w Moich rękach.

Powieść przedstawia dalsze losy Aberes, która pod zmienionym imieniem prowadzi karczmę ze swoimi przyjaciółkami i jeśli w pierwszej części tej serii zaznaje życia w luksusie i odwzajemnionej miłości u boku ukochanego męża i króla, w drugiej musi borykać się z problemami dnia codziennego oraz cieniami czyhającymi na nią z przeszłości. Teraz już jako Rechabe podejmuje decyzje, które mogą zaważyć o jej losie, gdyż odrzucona przez rodzinę, posiadająca jedynie wsparcie przyjaciół musi przeżyć w mieście Kanaan, który jest miastem pełnym swoistego uroku, ale również pełnym kryjącego się niebezpieczeństwa. Choć przeszłość cały czas daje jej o sobie znać, ona udręczona musi żyć dla swojej córeczki i podjąć decyzję czy zostać Qedesha i dać się wciągnąć w wartki strumień niemoralności czy też nie.

Była królowa wierzy, że dawni wrogowie zapomnieli o jej istnieniu, jednak jest w błędzie, zło które zostało zasiane w ich sercach urosło i czai się na nią nie tylko w zakamarkach jej duszy. Hetammu jej prześladowca pojawia się w momencie, gdy ona stoi na rozstaju dróg i ma właśnie podjąć ważne decyzje. Jak zareaguje na wieść o tym, że została odnaleziona? Musicie przekonać się sami sięgając do tej niezwykłej historii.

Tuż obok losów Aberes toczy się historia pięknego królestwa, które staje w obliczu wojny. Najeźdźcy-uciekinierzy z Egiptu, którzy rosną coraz bardziej w siłę grabią najwspanialsze miasta, budzą lęk nie tylko króla ale i obecnej królowej, która wydawała się nie bać niczego. Jakie kroki podejmie w obawie przed spiskowcami, którzy mogą wydać ich w ręce wroga?

Qedesha opowiada historię zła, które czai się aby w końcu zaatakować z podwójną siłą i sponiewierać swoją ofiarę w sposób nieprawdopodobnie okrutny. Książka przeznaczona jest dla czytelników o mocnych nerwach, których nie przeraża rozlew krwi, a także dla miłośników historycznych faktów. Autor zasięgnął inspiracji ze Starego Testamentu, jednak jego historia pokazuje starodawne fakty w innym nowym świetle, które pozwala spojrzeć na historię inaczej.

Powieść ta na początku nie jest lekturą prostą, najpierw przedrzeć się trzeba przez odłamki brutalnych walk, które nie koniecznie zachęcą do dalszej lektury, jednak uważam, że naprawdę warto, gdyż historia nieprzeciętnie ukazuje uroki dawnego życia, wierzeń w przepowiednie, wyrocznie, a także pokazuje historię młodej silnej kobiety borykającej się z przeciwnościami losu, które niosą jednocześnie ból i łzy, a czasami radość z wydarzeń dnia codziennego.