Macie takiego autora, po którego książki możecie sięgać w ciemno? I wiecie, że się nie zawiedziecie? Ja mam kilku takich autorów, a jednym z nich jest Adrian Bednarek. W momencie gdy potrzebuje jakiejś mocniejszej lektury, po to żeby np. przełamać kaca książkowego, to wiem, że historia przez niego napisana będzie tym, co mi na pewno pomoże. I tak też było teraz, w przypadku „Zapomnianego”. Gdy tylko książka trafiła w moje ręce, każda inna powieść, którą czytałam ( a rozpoczęłam wtedy aż cztery i do żadnej niestety mnie nie ciągło) została odstawiona na bok. Ja po prostu wiedziałam, że potrzebuje „Zapomnianego”, tak bardzo jak zapomniany potrzebował groszku i wody :P I to był strzał w dziesiątkę! Tak samo jak i cała ta historia, która wciągnęła mnie tak bardzo, że pochłonęłam ją praktycznie na dwa razy :P gdyby nie dzieci, to pewnie na raz by się udało!
Adrian Bednarek jest stworzony do tworzenia psychopatów, morderców, zwyrodnialców, czy innych tego typu osobistości. Kreuje ich w tak genialny sposób, że każda jego książka jest fenomenalna, a historie w nich zawarte szokują i wywołują ciarki na plecach. Chciałabym napisać, ze autor powoli buduję napięcie, ale tak nie jest! Tutaj co chwile coś się dzieje, przez co przy czytaniu miałam wrażenie, że oglądam jakiś genialny film sensacyjny. Bardzo jestem ciekawa skąd autor bierze pomysły na fabułę, bo każda z jego książek jest dosłownie ucztą dla tego kawałka w moim sercu, które jest spragnione wynaturzeń i mocno „odjechanych” książek. I nawet jeśli zdarzy się, że jakiś fragment jest do przewidzenia, tak wydarzenia go poprzedzające tam mocno mnie szokują, że za każdym razem niedowierzam w to co czytam :D
Akcja książki rozpoczyna się w 2005 roku, kiedy to poznajemy dwójkę nastolatków – Patryka i Jędrka, którzy w wolne dni, podróżują po całej Polsce i podają się za poszukiwaczy talentów z branży rozrywkowej. A wszystko po to, aby wyłapać naiwne dziewczyny i zaciągnąć je na prywatne sesje zdjęciowe, które na końcu mają być zwieńczone kontraktem. Ale żeby finalnie do tego doszło, dziewczyny muszą zrobić coś więcej, niż tylko pozować… Wszystko pięknie, ale do czasu. Pewnego dnia Patryk zostaje porwany i umieszczony w lochu. Spędza w nim 10 lat. Gdy w końcu zostaje odnaleziony, jest już na skraju wycieńczenia… Kto go uprowadził i dlaczego tak szybko ludzie o nim zapomnieli?
Przez pierwszą połowę książki, autor ukazuje nam historię Patryka z dwóch perspektyw czasowych. Mamy tutaj pokazaną teraźniejszość, kiedy to znajduje się w niewoli i z tej niewoli w końcu udaje mu się uciec. Z kolei retrospekcje pokazują nam „wybryki” nastolatków i ich „Łowy” w przeszłości. Później autor płynnie przechodzi do wydarzeń obecnych, przez co mamy niejako zarys głównych bohaterów i możemy wraz z Patrykiem dedukować, kto może stać za jego porwaniem. Powiem szczerze, że takiego obrotu spraw w ogóle się nie spodziewałam, a to co z każdą kolejną stroną odkrywamy, wprawiało mnie w nie lada osłupienie. Poziom mojego zadowolenia po przeczytaniu tej książki osiągnął maksimum. Ja dosłownie się nią delektowałam. Po raz kolejny jestem pod wielkim wrażeniem twórczości autora. Historia jest mocna, brutalna, niepoprawna i szokująca. Nieraz miałam ochotę wskoczyć do tej książki i potraktować co po niektórych ołowiem! Emocji w niej multum, przez co mój czytelniczy pypeć został zaspokojony w całości :P takie książki mogę czytać codziennie! Chce więcej! Jeśli jeszcze nie znacie twórczości autora, a lubicie mocne i brutalne książki, to nawet się nie zastanawiajcie! Gwarantuje, że będziecie zachwyceni!