To drugi tom z serii Beyond The Play. Tym razem poznałam bliżej drugiego z braci Callahan, Coopera. Chłopak pragnie udowodnić swojemu ojcu, ze jest najlepszy w tym co robi i w tym celu zrobi wszystko, aby zostać kapitanem. Nawet jeśli oznaczałoby to wolontariat z dziećmi na lodowisku. Tam spotyka rudowłosą piękność Penny, która składa mu niemoralną propozycję. Coop nie ma pojęcia, że dziewczyna, z którą zabawił się w składziku to córka jego trenera. Dziewczyna namawia go, żeby pomógł jej w określaniu kolejnych fantazji erotycznych z listy. To miał być czysty układ, ale po jakimś czasie do tej relacji czysto fizycznej, zaczynają się nieśmiało wkradać uczucia...
Temperament i emocje często wpędzają Coopera w kłopoty, z których ciężko mu wybrnąć, szczególnie kiedy dzieje się to na lodowisku.
Pragnie akceptacji i miłości ojca, której nie dostawał w dostatecznym stopniu. Przez co czuł się jak gorszy syn, który nie idzie w ślady ojca i nie jest w stanie sprostać jego oczekiwaniom. Tak naprawdę chodziło mu o to, żeby być dla kogoś numerem jeden. W głównej mierze to mnie w nim ujęło, że pomimo maski pewności siebie, gdzieś w środku krył się mały chłopczyk, który chce być kochany. To w jaki sposób od samego początku troszczył się o Penny, mimo tego, że byli jedynie przyjaciółmi z bonusem. Zachwyty nad Władcą pierścieni były po prostu słodkie oraz fakt, że uwielbiał czytać książki, pisać po nich. Chłopak, który zabiera dziewczynę do księgarni i pozwala jej kupić co tylko zechce, to chodzący ideał.
Penny, była łyżwiarka figurowa, w przeszłości przeżyła spory zawód miłosny i nie lada upokorzenie, które za pomocą seks listy próbuje wyrzucić z głowy. Jej głowa buja w chmurach, gdzie snuje scenariusze do swojej książki. Strach przed ponownym zranieniem nie pozwala jej się zaangażować a relacje z Coopem. Podobało mi się w niej to, że doskonale wiedziała czego chce i jak chce to zrobić, oczyścić mam tu na myśli łóżko. Zaimponowała mi w scenie, w której konfrontuje się z ojcem Coopera. Pokazała wówczas jak bardzo jej zależy na kapitanie drużyny.
Nie podobała mi się niestety ogromna ilość scen erotycznych i niektórych sformułowań z nimi związanych. Nie wiem na ile to kwestia tłumaczenia, a na ile samego pióra autorki. Ja wiem, że Cooper był "edukatorem seksualnym" Penny, ale część scen czynności seksualnych była zbędna i nieco mnie nużyła. Sama historia głównych bohaterów, ich cechy charakteru, chemia między nimi i zabawne dialogi stanowiły idealną odskocznię od codzienności.
Jestem bardzo ciekawa jak potoczą się losy Sebastiana, bowiem autorka na sam koniec puszcza oczko do czytelnika i rzuca nam mały sneek peak, czego możemy się spodziewać.
Polecam Ucieczkę dla fanów romansu sportowego, gdzie głównym bohaterem jest hokeistą i dobrego humoru, a także dystansu do sporej ilości scen okołołóżkowych.