Szczecin to kolejne miasto z serii Sekrety z Księżego Młyna Domu Wydawniczego. Po raz kolejny w historyczną podróż zabiera nas Roman Czejarek, znany z innych publikacji w tej serii: Sekrety Pomorza Zachodniego, Sekrety polskich kolei i Sekrety polskiego lotnictwa oraz drugiej i trzeciej części Szczecina. Autor jest dziennikarzym, którego część z Was kojarzy z Radiowej Jedynki. Prezenter, publicysta, autor książek w tym humorystycznych opowiadań. Ruszajmy więc niezwłocznie do Szczecina!
Kilka słów o Szczecinie. Byłem w tym mieście jeden raz i to tylko przejazdem. Wysiadłem na stacji Dąbie, by przesiąść się na pociąg do Goleniowa, a potem kilkukilometrowy marsz do miejscowości Glewice, gdzie... odbierałem kolegę z wojska! Powrót był oczywiście bardzo wesoły i za wiele Szczecina nie zobaczyliśmy. Sam Szczecin, który zamieszkuje blisko 400 tysięcy mieszkańców, to historyczna stolica księstwa pomorskiego. Przez wiele wieków pod panowaniem Szwecji, Prus i Niemiec. Dopiero od 1945 roku stanowi część naszego kraju nazywaną Ziemiami Odzyskanymi.
Czym może nas zaskoczyć miasto leżące nad Odrą nad Jeziorem Dąbie? No właśnie. Tutaj trochę jestem rozczarowany (chyba pierwszy raz przy książce z tej serii). Może dlatego, że Szczecin jest związany z bliskością Morza Bałtyckiego i że w dużej mierze rozdziały poświęcone są różnym statkom, czy to pasażerskim, czy lotniskowcom, krążownikom, parowcom itp., które zawijały do szczecińskich portów? Są jednak rozdziały, które na pewno mnie zaciekawiły. Dowiemy się w nich, między innymi, o: wieżach widokowych, przejedziemy się tramwajem kabrioletem i obejrzymy.... pierwszy striptiz! Poznamy znamienitych sportowców miasta: kajakarzy, lekkoatletów, kolarzy i bokserów, szkoda tylko, że nie poznamy początków Pogoni Szczecin, klubu zalożonego tuż po II wojnie światowej (może w kolejnych częściach?).
Sekrety Szczecina, kolejna odsłona książek dla ludzi ciekawych na pewno odbiega od innych, ponieważ są napisane z punktu widzenia autora, czyli w pierwszej osobie. Dotyczy to np.: rozdziału Katastrofa "Heimary", gdzie pan Czejarek opowiada historię związaną z pewnym statkiem i przesyłką, którą autor otrzymał od Greka Yannisa Adamidisa. Do tej pory nie spotkałem się w sekretach z taką narracją. Oczywiście nie wpływa to negatywnie na lekturę, a wręcz przeciwnie, pokazuje, że autor darzy to miasto sentymentem i poszukuje wszelkich historycznych źródeł na jego temat. Poza tym mamy tutaj jak w innych książkach z serii wiele ciekawych czarno-białych ilustracji i faksymiliów. Poznamy osoby, które były znane i związane ze Szczecinem w większy bądź w pośredni sposób. Na pewno z dużym zainteresowaniem przeczytam kolejne części dotyczącego tego miasta i rejonu.