Tylko twój recenzja

To miał być miesiąc miodowy Sydney i jej męża, ale rozstali się w burzliwej atmosferze. Wszystko było od dawna zaplanowane, więc Sydney postanowiła spędzić ten miesiąc miodowy wraz ze swoją przyjaciółką Sienną. Przecież Hawaje to zawsze idealny pomysł na odpoczynek.

Jednak Sydney jest w rozsypce i cały czas rozmyśla o niedoszłym ślubie. Sienna nie pozwoli na to, by jej przyjaciółka całkiem się załamała, więc już pierwszego dnia w barze Sydney poznaje przystojnego Jacka. Oboje szybko nawiązują nić porozumienia i miło spędzają czas. Skoro Sydney leczy złamane serce, a on również za chwilę wyjeżdża, postanawiają wejść w niezobowiązującą relację i po prostu przeżyć wspólnie miłe chwile. Jednak te chwile ulegają przedłużeniu, a oni spędzają razem każdy dzień. Sydney dostrzega w Jacku najlepszego przyjaciela oraz mężczyznę. Gdyby ktoś jej przed wyjazdem powiedział, że ten miesiąc miodowy to będzie początek jej przygody życia, nigdy by w to nie uwierzyła.

Wszystko się komplikuje gdy nadchodzi dzień wyjazdu - Sydney nie jest pewna czy z Jackiem łączy ją tylko przyjaźń, ale każde z nich musi wrócić do swoich obowiązków, a Sydney i Sienna właśnie wyruszają w trasę koncertową po Europie. Czy to naprawdę oznacza koniec relacji Sydney i Jacka?

Lekka i przyjemna, ale jak zwykle u Vi Keeland z dużą dawką emocji opowieść o uczuciach.
Trochę mam mieszane uczucia do tej części, ponieważ bardzo przypominała mi momentami powieść o słynnym „szarym”. Jednak sam pomysł bardzo ciekawy a książka jest idealna na lato, ale czytając ją jesiennym wieczorami można się przenieść na rajską plażę w środku gorącego lata. Mam też na uwadze to, że to nie miała być wartościowa powieść, z której miałabym czerpać życiowe mądrości dlatego oceniam ją wysoko, ponieważ miło spędziłam z nią czas. Pokazuje, że czasami gdy postawimy wszystko na jedną kartę i odpuścimy, możemy znaleźć to czego szukaliśmy przez całe dotychczasowe życie. Nie zawsze wszystko układa się po naszej myśli, a to tylko dlatego, że tak naprawdę czeka nas coś znacznie lepszego.