„Może kiedy wszystko zostało już powiedziane i przesądzone, chcę się łudzić, że jestem człowiekiem.”
Kolejny kryminał Harlana, przy której rozpływam się i czuję się w pełni spełniona. Nigdy nie mogę oprzeć się jego książką. Zazwyczaj wypożyczałam je z biblioteki, kładłam w biblioteczce i czekały na swoją kolej. Jednak kiedy sięgnęłam po dzieło mistrza wiedziałam, że wciągnie mnie do tego stopnia, że będę musiała odpuścić sobie resztę zajęć w danym dniu. Tylko jedno spojrzenie to książka, która wywołała we mnie tyle sprzecznych emocji i myśli. Jak zwykle Coben potrafi stworzyć odpowiedni nastrój, aby czytelnik mógł być kolejnym świadkiem w historii jego książek.
Sama okładka książki przyciąga i to mocno. Mogę być pewna, że gdyby wpuścilibyśmy zwykłego laika do księgarni i na wystawie byłaby zaprezentowana ta książka, musiałby chociażby ją dotknąć, bądź przeczytać opis wydawnictwa. Dla "smakoszy" książek jest to kolejny powód do dumy, ponieważ nie często możemy szczycić się tym, że posiadamy ładne okładki książek. Ktoś musiał natrudzić się przy szacie graficznej, aby uzyskać tak melancholijny spokój na okładce, chociaż teraz programy oraz graficy tworzą cuda. Jednak nie ocenia się książki po samej obrazku, więc zagłębmy się w treść.
Każdy za sobą ma swoje małe demony przeszłości, którymi zazwyczaj nie chętnie dzieli się i skrywa je w najciemniejszych miejscach swojej duszy. A co byś zrobił gdyby twoja przyszłość wróciła i na każdym kroku przypominała o swojej obecności?
Grace Walson cieszy się, że jej życie w końcu nabrało pełnego kolorytu. Po niefortunnym wypadku podczas koncertu rockowym, przy którym ucierpiało i zmarło wiele niewinnych osób zaczyna żyć od nowa. Poznała wspaniałego mężczyznę w Francji, z którym ślubowała wierność i uczuciowość małżeńską, a teraz może spokojnie opiekować się dziećmi i skupić się na roli szczęśliwej żony. Pewnego dnia pośród wywołanych zdjęć znajduje fotografię robioną kilkanaście lat wcześniej, która przedstawia piątkę młodych ludzi. Od razu rozpoznaje na zdjęciu swojego męża z młodzieńczych lat, który po obejrzeniu zdjęcie wpada w panikę i wychodzi z domu. Znika bez śladu, a Grace jest bardziej zaniepokojona faktem, że jej mąż znika jakby nic ich wspólne życie nic nie znaczyło. Dla dzieci rozpoczyna poszukiwania męża. Co będzie dalej? Czy demony przeszłość zniszczy przyszłość młodemu małżeństwu?
Największym plusem jest wielowątkowa fabuła, która jest wartka, oraz wciągająca nas w świat kryminału. Nie spodziewałam się tylu wspaniałych wątków, przy których musiałam stanąć i zastanowić się, co?, kto?, i jak? Największą zagadką, której niestety nie rozwiązałam była historia zdjęcia. Kto by pomyślał, że Coben potrafi tak odwieść nas od prawdy i wprowadzić w maliny?
„(...) nigdy nie wiemy wszystkiego o tych, których kochamy. I może, jeśli dobrze się nad tym zastanowić, nie wiemy wszystkiego nawet o nas samych.”
Pisarz potrafi dobrać sobie wspaniałych bohaterów. A co jest jeszcze lepsze, dla każdego z nich napisał osobny wątek, w którym każdy będzie miał swoje pięć minut na zaistnienie. Coben wplata w bohaterów ludzkie cechy, przy których nie da się przejść bez szwanku. Ile razy spotyka nas nietolerancja ze strony ludzi, którym nie pasuje nas styl bycia oraz ubiór? Jak często kłamiemy, oraz zatajamy prawdę dla dobra naszej rodziny? Ile trwa w nas zawiść po stracie bliskiego? W książce spotkamy odpowiedzi na te pytania. Muszę wyjawić, że tajemniczą osobą, która pojawia się w fabule będzie Pan perfekcjonista, czyli Eric Wu, znany jest z niektórych kryminałów Cobena. Jeszcze nigdy nie miałam przyjemności przeczytać książki, w której występuje Eric, ale muszę przyznać, że postać mnie zaintrygował. Jednak nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o okropnych policjantach, których sama obecność przyprawiała mnie o wrzody na tyłku.
Całokształt jest fenomenalnie ujęty. Widać, że autor natrudził się, aby stworzyć takie dzieło. Osobiście chylę czoła.
„Dziecino, nawet twoje najlepsze wspomnienia z czasem zblakną jak atrament.”