Protest recenzja

„Tyle śmierci wokół”

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @landrynkowa ·3 minuty
2022-02-27
Skomentuj
15 Polubień
Gdy byłam na pewnym etapie czytania „Protestu” koleżanka bardziej stwierdziła niż zapytała, że pewnie lektura jest obciążająca… I właściwie to było bardzo adekwatne stwierdzenie. „Protest” był mocno obciążający sferę psychiczną i emocjonalną. Dość powiedzieć, że fabuła powieści osnuta jest wokół niedawnych protestów kobiet wobec decyzji trybunału konstytucyjnego w sprawie aborcji. Już użycie tego tematu w książce czyni ją obciążającą, a dołączając perypetie bohaterów sprawa komplikuje się jeszcze bardziej. Nie jest to bynajmniej książka o aborcji jako takiej. Absolutnie nie. Dla bohaterów, a szczególnie bohaterki wiodącej, Anity, warszawskie protesty kobiet i fakt, że uczestniczy w nich jej córka Julia, stają się pewnego rodzaju katalizatorem do rozliczenia się z przeszłością. Nie tylko swojej, ale również jest starszej siostry Krysi, której historia w dużej mierze przyczyniła się do zachwiania psychiki Anity, a szczególnie jedno wydarzenie z życia starszej siostry w końcówce lat siedemdziesiątych sprawiło, że Anita nigdy nie stała pewnie na dwóch nogach.

Narracja jest prowadzona z perspektywy wielu osób, wiodącymi są Anita i Julia i to one w największym stopniu przeprowadzają czytelnika przez całą historię, która opowiadana jest współcześnie oraz ze wstawkami dotyczącymi przeszłości. Przejrzysty i bardzo współczesny język bardzo uwiarygodnia historię. Autorka nie sili się na filozofowanie i sztucznie brzmiące ozdobniki. I dobrze, inaczej byłoby mdło i nieprzystająco do tematu. Nie ma też tutaj próby wyrażenia własnego zdania pisarki. Problem aborcji nie jest zdefiniowany ani w opcji „za”, ani „przeciw”. Bohaterowie wyrażają własne, często skrajne myśli na ten temat, więc nie jest to powieść-manifest.

Powieści Magdy Zimniak nie bywają jednoznaczne, jednowymiarowe. I zawsze dotykają głębokich problemów. W tym przypadku mamy do czynienia z chorobą psychiczną, psychozami, niskimi ludzkimi instynktami, marnymi motywacjami. Każdy z bohaterów ma w tej powieści swój własny głos i własną historię.

„Tyle śmierci wokół” – to zdanie z powieści dobrze oddaje fabułę. W książce jest mnóstwo śmierci, przeżywania straty, bólu i indywidualnego cierpienia. Wszędzie kłębią się tajemnice powoli wydobywane na światło dzienne, a wraz z tym następuje proces wyznawania grzechów i oczyszczania.

Uwielbiam powieści Autorki i z pewnością nie jestem obiektywna w ocenie, w „Proteście” jednak znalazłam dwa pomniejsze wątki, z którymi nie mogę się zgodzić. Pierwszy dotyczy początków książki kiedy prowadzone są rozmowy bohaterów na temat motywacji protestujących kobiet i ogólnie problemu aborcji. Padają postulaty pro i antyaborcyjne i tutaj, w tych dialogach, czułam pewną sztuczność. Jakby bohaterowie wygłaszali pewne tezy bo tak trzeba, bo wypada mieć jakieś zdanie, a jednocześnie nie do końca identyfikują się z problemem, a nawet nie w pełni go rozumieją. Szczególnie dotyczy to postaci Julii. Często nachodziło mnie wrażenie, że uczestniczy ona w tych protestach, wygłasza wzniosłe hasła i podejmuje tematykę aborcji głównie z powodu tego, że jest kobietą i uważa, że powinna być tam gdzie one. Nie czułam w tym niczego głębszego… Druga sprawa: w tych ustępach dziejących się w przeszłości bohaterka ma jedenaście lat (wtedy też następują pewne zdarzenia, które w jej odczuciu, zmieniają jej życie). Pojawia się też pewna rozmowa tej jedenastolatki z ojcem… nie jestem pewna czy jedenastoletnia dziewczynka, dziecko, potrafi prowadzić tak poważne rozmowy, używać słowa „skrobanka”, w pełni rozumieć istotę problemu i mieć tak pełne autentycznej wściekłości zdanie w tej sprawie. Nie kupuję tego. Tak samo jak wątku pierwszej, szalonej miłości w wieku jedenastu lat, która na dodatek tak silnie tkwi w bohaterach, że jej wciąż żywe wspomnienie niosą w sobie przez całe życie… „Kochałem się w pani matce jak szalony” – stwierdza jeden z bohaterów. Doprawdy? Mam trzy, obecnie dwunastoletnie, siostrzenice. Żadna nie przeżywa pierwszej miłości, nie interesuje się chłopcami, nie doświadcza pełnego uniesień pierwszego pocałunku na klatce schodowej i nie interesuje się aborcją, ani innymi problemami współczesnego świata. Sama niewiele pamiętam siebie z tego czasu… Uważam, że tu trochę Autorkę poniosła fantazja.

Zakończenie mnie nie porwało. Jakby wszystko nagle się urwało… Czegoś mi tu zabrakło.

Sam tytuł uważam również za niejednoznaczny. Wg mnie odnosi się nie tylko do protestów kobiet, to także, w jakimś stopniu, manifest głównej bohaterki. Protest przeciwko rzeczywistości, przeciwko wydarzeniom, a także przeciwko przeszłości.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-02-26
× 15 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Protest
Protest
Magdalena Zimniak
7.5/10

Pełna tajemnic, niedopowiedzeń i skomplikowanych bohaterów, wciągająca powieść psychologiczna! Rok 1979. Siedemnastoletnia Krysia Romaniuk za namową rodziców poddaje się aborcji. Niedługo potem jej ...

Komentarze
Protest
Protest
Magdalena Zimniak
7.5/10
Pełna tajemnic, niedopowiedzeń i skomplikowanych bohaterów, wciągająca powieść psychologiczna! Rok 1979. Siedemnastoletnia Krysia Romaniuk za namową rodziców poddaje się aborcji. Niedługo potem jej ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Pamiętacie protesty, marsze kobiet, jakie nie tak dawno przechodziły ulicami polskich miast? Zapoznając się z opisem powieści "Protest" przypuszczałam, że nie będzie to lekka i przyjemna lektura. I n...

@iza.81 @iza.81

Pozostałe recenzje @landrynkowa

Łobuziary. Najfajniejsze bohaterki literackie
Łobuziary na start!

Ależ to świetna książka! Sprawiła, że cofnęłam się do czasów swojego dzieciństwa i nastolectwa! Przypomniała mi wszystko, co w tamtym czasie nadawało rytm mojemu czyteln...

Recenzja książki Łobuziary. Najfajniejsze bohaterki literackie
Krew pod kamieniem
Krew pod kamieniem

„Krew pod kamieniem” to komedia kryminalno-sensacyjna, której akcja przenosi nas do Torunia. Mamy tutaj mariaż historii sięgającej średniowiecza z okresem PRL-u, zwieńcz...

Recenzja książki Krew pod kamieniem

Nowe recenzje

Van Dewar
Fantastyka na poziomie
@Aleksandra_99:

„Nie wyruszam, by umrzeć. Pragnę żyć, lecz nie mogę zrezygnować z mojego marzenia”. Kolejna książka, która mi pokazuje...

Recenzja książki Van Dewar
Ostatni Pan i Władca
Przyszłość ludzkości nie rysuje się różowo
@Airain:

Zbiór piętnastu opowiadań Dicka, nierówny, jak to bywa ze zbiorami, ale i tak niezwykle interesujący, zarówno ze względ...

Recenzja książki Ostatni Pan i Władca
Agla. Alef
Sofja w wielkim świecie
@asiaczytasia:

To, że kocham czytać to nie sekret. Czytam dużo i praktycznie każdą wolną chwilę spędzam z książką. Natomiast im więcej...

Recenzja książki Agla. Alef
© 2007 - 2024 nakanapie.pl